Wiele znaków i cudów działo się wśród ludu przez ręce apostołów. Coraz bardziej też rosła liczba mężczyzn i kobiet przyjmujących wiarę w Pana. Wynoszono też chorych na ulice i kładziono na łożach i noszach, aby choć cień przechodzącego Piotra padł na któregoś z nich. Także z miast sąsiednich zbiegały się wielkie rzesze do Jeruzalem, znosząc chorych i dręczonych przez duchy nieczyste, a wszyscy doznawali uzdrowienia. Dz 5, 12a. 14-16
Spróbuj wyobrazić sobie Piotra, poprzez którego Bóg czyni wielkie znaki… Całe rzesze ludzi lgną do niego, aby doznać uzdrowienia… Jezus Chrystus prawdziwie działa poprzez osobę Piotra i innych apostołów… Porusza mnie zdanie mówiące o tym, że ludzie pragnęli, aby choć cień Piotra padł na nich… Może to pytanie wyda Ci się dziwne, ale czy ludzie pragną Twojego cienia?… Czy jest w Tobie tyle miłości i miłosierdzia?… Czy pozwalasz ludziom dostrzec w sobie prawdziwego Boga?…
Panie, wlej w moje serce Twoją miłosierną miłość… Pragnę dzielić się tobą z tymi, których spotykam… Chcę demaskować kłamstwa diabła, który paraliżuje ludzi lękiem przed Tobą i Kościołem… Wiem, że Ty swoim miłosierdziem ścigasz grzeszników… Idziesz za nimi w najgorszą ciemność i dajesz światło nadziei… Pozwól mi nieść pochodnię Twojej miłosiernej miłości…
oraz