Przedświąteczne pojednanie

Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego. I skłoni on serca ojców ku synom, a serca synów ku ich ojcom, abym nie przyszedł i nie poraził ziemi klątwą. Ml 3, 23-24

Szybko minął tegoroczny Adwent. Już jutro będzie wigilia. Czy jesteś gotowy na spotkanie z rodziną przy wspólnym stole? Czy będziesz potrafił spojrzeć każdemu w oczy podczas łamania się opłatkiem? Czy pragniesz złożyć wszystkim szczere życzenia?

Jeżeli jest w Tobie chociaż odrobina lęku, to mam dla Ciebie ważną podpowiedź. Pójdź na wigilię z Jezusem w sercu. Zaproś Ducha Świętego do Twojej mowy, spojrzenia, dotyku. Daj się poprowadzić dobremu Bogu, który jest źródłem pokoju i jedności. Zaufaj Mu w pełni i przestań lękać się. Popatrz na ten czas z Bożej perspektywy. Wszyscy jesteśmy braćmi, siostrami i mamy jednego Ojca w niebie, który gorąco pragnie zjednoczenia rodzin.

W dzisiejszym, małym urywku z Księgi Malachiasza jest także przestroga o porażeniu ziemi klątwą. Myślę, że taką ,,klątwę” sami na siebie zarzucamy, gdy nie chcemy przebaczyć i pojednać się z kimś. Oby każdy przypomniał sobie w te dni, że Jezus Chrystus uniżył się najpełniej przychodząc na świat w ludzkim ciele, aby dać światło i zbawienie każdemu (także naszym największym wrogom). Z miłości do Niego przekażmy sobie znak pokoju w te święta!

Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał jej tak wielkie miłosierdzie, cieszyli się z nią razem. Łk 1, 57-58

Oto bardzo ciekawy obraz z dzisiejszej Ewangelii, gdy patrzy się na niego z perspektywy dzisiejszych czasów. Sąsiedzi i krewni cieszą się czyimś szczęściem. Oby tak było w te święta! Schowaj wszelkie urazy i zazdrości. Ciesz się tym, że Bóg przychodzi i obdarza Sobą wszystkich jednakowo. Każdy, kto chce, ma do Niego pełny dostęp w Komunii świętej. Nie warto więc czegokolwiek zazdrościć. Nie patrz w tym czasie na piękne ubrania, samochody, prezenty i wszelkie gadżety. Jezus – Król królów przyszedł nagi i dał się położyć w żłobie, a odszedł nagi na krzyżu. Zrozum to wreszcie!

Panie, nie potrafię pojąć Twojej pokory i ubóstwa. Twoje piękno i prostota wciąż zdumiewa! Proszę prowadź nas do takiej prostej miłości względem Ciebie i bliźnich.

Dodaj komentarz