Prawdziwie nakarmieni

Jeden z Jego uczniów, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: «Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?» Jezus zaś rzekł: «Każcie ludziom usiąść». A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy.

Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił i z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: «Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło». Zebrali więc i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, pozostałymi po spożywających, napełnili dwanaście koszów.

A kiedy ludzie spostrzegli, jaki znak uczynił Jezus, mówili: «Ten prawdziwie jest prorokiem, który ma przyjść na świat». Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę. J 6, 8-15

Wielokrotnie próbowałem sobie wyobrazić, jak wyglądało to rozmnożenie chleba. Przychodziły mi różne obrazy do głowy. Jednak ostatnio oglądając film pt. ,,Syn Boży” zobaczyłem obraz, który bardzo mi się spodobał. Jezus pomodlił się nad koszem z pięcioma chlebami i dwiema rybami.

Następnie podniósł kosz do góry i wychwalał Ojca za to, że troszczy się o swój lud i karmi go. Gdy kosz opuścił, ten był już pełen ryb. Podobnie zaczęli czynić Apostołowie. Np. Jan podnosząc kosz ku niebu, mówił w zachwycie słowa Jezusa: ,,proście, a będzie wam dane”. Po czym opuszczał kosz pełen chleba i ryb.

Można sobie tylko wyobrazić euforię tłumu, który dostrzegł ten znak. Nie dziwne, że Chrystus musiał usunąć się. Ludzie patrząc na takie cuda, nie potrafili opanować emocji. Coraz bardziej dochodziło do nich, że pośród nich jest ktoś więcej niż niezwykły prorok.

Dzisiaj w tym obrazie widzę Jezusa karmiącego nie 5 tysięcy mężczyzn, a ponad miliard osób na całym świecie, które żyją Eucharystią (mają dostęp do niej dzięki swojej wierze). On swoje święte Ciało uczynił pokarmem dla spragnionego ludu. Tak dzieje się po dziś dzień. Podobnie karmi nas swoim słowem, które pokrzepia duszę.

Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. Mt 4, 4b

Wzbudź w sobie dzisiaj głębokie dziękczynienie za Boży pokarm, którego pewnie nie brakowało Ci nigdy, gdy chciałeś pokrzepić się nim.

Popatrz na jeszcze jeden obraz z dzisiejszego słowa Bożego:

A przywoławszy apostołów, kazali ich ubiczować i zabronili im przemawiać w imię Jezusa, a potem zwolnili. A oni odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla Imienia Jezusa. Nie przestawali też co dzień nauczać w świątyni i po domach i głosić Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie. Dz 5, 40-42

Zobacz ubiczowanych, ale szczęśliwych Apostołów. Czy to jest normalne? Nie dziw się im. Oni doświadczyli już tak dużo łask, że wiedzą na 1000% procent, jaką mają misję i jaka czeka ich nagroda. Nic nie jest w stanie zatrzymać ich przed głoszeniem Dobrej Nowiny. Oni widzieli spragniony lud i pragnęli karmić Go w imię Jezusa Chrystusa.

Czy i współcześni apostołowie oraz wierni świeccy nie powinni czynić podobnie? Nie możemy zadowalać się, że ok 1/7 światowej ludności ma dostęp do Eucharystii. Nadal jest wielu głodnych… A więc do dzieła! Nie lękaj się! Opowiadaj o Bogu, który prawdziwie nasyca Twoją duszę i ciało.

Pan moim światłem i zbawieniem moim,
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia,
przed kim miałbym czuć trwogę? Ps 27, 1

Panie Jezu, dziękuję za to, że karmisz mnie od początku mojego istnienia. Uczyń mnie wiernym narzędziem, poprzez które będziesz mógł nakarmić jak najwięcej osób. Niech się dzieje Twoja wola Panie!

W dzisiejszym załączniku znajdziesz moment rozmnożenia chleba i ryb:

Dodaj komentarz