Kiedy Samuel spostrzegł Saula, odezwał się do niego Pan: «Oto ten człowiek, o którym ci mówiłem, ten, który ma rządzić moim ludem». Saul podszedł tymczasem do Samuela w bramie i rzekł: «Wskaż mi, proszę, gdzie jest dom Widzącego». Samuel odparł Saulowi: «To ja jestem Widzący. Chodź ze mną na wyżynę! Dziś jeść będziecie ze mną, a jutro pozwolę ci odejść, powiem ci też wszystko, co jest w twym sercu». 1 Sm 9, 17-19
Powiem Ci wszystko, co jest w twym sercu… Spokojnie… Nie jestem jakąś wróżką… Prorok Samuel też nie był wróżbitą… On miał po prostu dar poznania serca Saula, którego Pan chciał namaścić na króla… Podobny dar zaglądania do głębi serca miała św. Matka Teresa z Kalkuty… Wiele osób, które spotykało się z nią – mówiło, że jej spojrzenie było bardzo głębokie i przenikające – tak, jakby nie dało się nic ukryć przed nią… Tak właśnie działa Bóg poprzez swojego Ducha w osobach, które dążą do świętości i żyją w bliskiej relacji z Nim…
Pomyśl dzisiaj, czy spotkałeś w swoim życiu taką osobę, przy której czułeś, że nie da się nic ukryć… Może to byli rodzice, dziadkowie, nauczyciel, ksiądz, przyjaciel, sympatia… Nie unikaj takich osób… Nie bój się być w ich obecności… Często jest tak, że zły duch zrobi wszystko, żebyś nie spotkał się z tymi osobami, ponieważ wie, że jego plany względem Ciebie spełzną na niczym… Tym bardziej szukaj takich osób i dobrych rad, które od nich płyną…
Dziękuję Ci Panie za wszystkie osoby, którym dałeś łaskę poznania mojego serca… Dzięki nim jestem kapałem, który z wielką radością i pasją może służyć radą innym… Jeśli tak jest Twoja wola dawaj mi łaskę poznawania serc i kierowania ich ku Tobie…
Dzisiaj polecam kawałek w wykonaniu radomskiego zespołu kleryckiego: