Potrzebuję Go

„Z czym stanę przed Panem i pokłonię się Bogu na wysokości? Czy stanę przed Nim z ofiarą całopalną, z rocznymi cielętami? Czy Pan się zadowoli tysiącami baranów, miriadami potoków oliwy? Czy trzeba, bym wydał pierworodnego mego za mój występek, owoc łona mego za grzech mojej duszy?”. „Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czego żąda Pan od ciebie, jeśli nie czynienia sprawiedliwości, umiłowania wierności i pokornego obcowania z Bogiem twoim?”. Mi 6, 6-8

Spróbuj wyobrazić sobie, że za kilka dni staniesz na Sądzie Ostatecznym przed Bogiem… Czy boisz się tego momentu?… Co będziesz mógł Mu przedstawić?… Ile będzie przed Tobą ofiar, poświęceń, modlitw i dobrych czynów?… Czy wystarczy, aby przykryć Twoje nieprawości?… Patrząc po ludzku pewnie nie… Co zrobić już dzisiaj?… Czy zapłakać się na śmierć?… Nie… Po prostu zacznij całym sercem żyć sprawiedliwie… Wiernie podążaj za wewnętrznym głosem Boga oraz Jego Kościoła i pokornie módl się… Bądź bardzo blisko Pana sercem i ciałem… Przyjmuj Ciało Jezusa jak najczęściej… Wtedy odejdzie cały Twój lęk, a spotkanie na Sądzie będzie najpiękniejszym momentem w Twojej historii zbawienia… Chrystus już dawno zbawił Ciebie i Twoich bliskich… Ty po prostu pokornie idąc za Nim odpowiedz na Jego miłość i miej udział w zbawieniu, które jest dla Ciebie wielkim i niezasłużonym darem…
Panie, wiem, że niczym nie spłacę długu, który za mnie zapłaciłeś na krzyżu… Pragnę jedynie każdego dnia odpowiadać na Twoją miłość, poprzez pokorne podążanie za Tobą i karmienie się Twoim Świętym Ciałem…

Dodaj komentarz