A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele wycierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Posłyszała o Jezusie, więc weszła z tyłu między tłum i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: «Żebym choć dotknęła Jego płaszcza, a będę zdrowa». Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w swym ciele, że jest uleczona z dolegliwości. A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: «Kto dotknął mojego płaszcza?» Odpowiedzieli Mu uczniowie: «Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto Mnie dotknął». On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. Wtedy kobieta podeszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, padła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. Mk 5, 25-33
Wyobraź sobie tę drżącą, zdesperowaną kobietę, która z całą swoją wiarą chwyta się płaszcza Jezusa. On zna jej serce. Wie, że za chwilę wyzna Mu całą prawdę o swoim życiu. Chrystus daje jej łaskę uzdrowienia. Spróbuj dotknąć teraz swoim sercem Zbawiciela. Wyznaj Mu całą prawdę o swoim życiu. Po czym biegnij do kapłana i realnie dotknij miłosiernego Boga w sakramencie pojednania. Nie żyj już w kłamstwie, że wszystko jest ok. Poczuj wreszcie pełnię wolności w Jezusie Chrystusie. Żyj z mocą Ducha Świętego i głoś ludziom prawdziwą wolność.
Bóg pragnie uczynić Cię swoim świadkiem wobec ludzi. Nie daj się zepchnąć do moherowego zaścianka. Duch Święty będzie z Tobą;
Bracia: Mając dokoła siebie takie mnóstwo świadków, zrzuciwszy wszelki ciężar, a przede wszystkim grzech, który nas łatwo zwodzi, biegnijmy wytrwale w wyznaczonych nam zawodach. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i zasiadł po prawicy na tronie Boga. Zważcie więc na Tego, który ze strony grzeszników tak wielką wycierpiał wrogość wobec siebie, abyście nie ustawali, załamani na duchu. Jeszcze nie opieraliście się aż do krwi, walcząc przeciw grzechowi. Hbr 12, 1-4
Patrz cały czas na Jezusa i świętych, którzy przewodzą Ci w wierze. Dzisiaj wspominamy św. Jana Bosko. To kapłan, który był całym sercem oddany dla ludzi młodych. Gdy patrzyłem we Włoszech na jego wspaniałe dzieło młodzieżowych oratoriów, to byłem przekonany, że jego miłość do młodzieży jest wciąż żywa. Tego samego ducha ma mnóstwo księży i sióstr zakonnych. Ty także możesz mieć w sobie Ducha, który uzdolni Cie do rzeczy większych niż tylko Twój dom i Twoje sprawy. Nie bój się zrobić więcej dla Boga. On oddaje stokroć więcej. Zaufaj Mu!
Panie, uczyń mnie świadkiem Twojej miłości. Dawaj mi tego samego Ducha, którym ożywiałeś serce św. Jana Bosko. św. Janie Bosko – módl się za nami!
oraz
Potrzebujemy takiej odwagi jak ta kobieta.. Mogła przecież dalej tkwić w swoim cierpieniu i chodzić smutna. Ale nawet choroba jest lepsza niż śmierć. A jednak zaryzykowała swoje życie i zrobiła coś czego nie mogła.. Dotknęła Jezusa.. Takiej odwagi nam potrzeba.