To mówi Pan: „Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem, i syna swego wezwałem z Egiptu. A przecież Ja uczyłem chodzić Efraima, na swe ramiona ich brałem; oni zaś nie rozumieli, że troszczyłem się o nich. Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę, schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go. Moje serce się wzdryga i rozpalają się moje wnętrzności. Nie chcę, aby wybuchnął płomień mego gniewu, i Efraima już więcej nie zniszczę, albowiem Bogiem jestem, nie człowiekiem; pośrodku ciebie jestem Ja – Święty, i nie przychodzę żeby zatracać”. Oz 11, 1. 3-4. 8c-9
Spróbuj przeczytać powyższe czytanie jeszcze raz… Po każdym zdaniu zatrzymaj się na chwilę… Po czym odpowiedz sobie na pytanie: czy doświadczasz takiej miłości od Boga?… Czy wierzysz w to, że On Cię umiłował od dziecka, uczył Cię chodzić, brał Cię na swoje ramiona, troszczy się o Ciebie, pociąga więzami miłości, przytula do swego policzka i nie chce gniewać się na Ciebie?…
Ten tekst jest pięknym obrazem miłości Boga do Ciebie… Poproś Go dzisiaj, abyś w tą dobroć uwierzył i podziękuj za tysiące gestów miłości, których zdążyłeś już doświadczyć od Niego… Zamknij dzisiaj na chwilę oczy i wyobraź sobie Boga, który był przy Tobie przez całe Twoje życie… Pobądź z Nim w Twoim sercu i duuużo dziękuj za Jego serce pełne miłości i miłosierdzia…
Dziękuję Ci Panie za Twoją bliskość… Nikt nie dał mi w życiu tyle miłości co Ty… Każdego dnia czuję Twoją obecność i wiem, że jesteś, błogosławisz i prowadzisz mnie do swojego domu…
W bonusie polecam krótkie świadectwo O. Badeniego: (https://www.youtube.com/watch?v=X2KCwiLJB7E)
Dzisiaj dedykacja dla Serca Pana Jezusa:
https://www.youtube.com/watch?v=9SvI2EffJ08