Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim, bo Dawid mówi o Nim: „Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie zachwiał. Dlatego ucieszyło się moje serce i rozradował się mój język, także i moje ciało spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec rozkładowi. Dałeś mi poznać drogi życia i napełnisz mnie radością przed obliczem Twoim”. Dz 2, 24-28
Co czuje Twoje serce w te święta? Czy masz w sobie pokój, nadzieję, poczucie bliskości Boga oraz głęboką wiarę w Jego obecność w Twoim życiu? Czy zostałeś już sprowadzony na ziemię przy świątecznym stole? Idź dzisiaj znowu do świątyni i porozmawiaj z Panem. Oderwij się trochę od tego świata i wszystkich jego spraw. Postaw na spotkanie z Jezusem, który chce wskazać Ci drogę życia. Idąc z Nim nie będziesz lękał się obowiązków i powierzonych Ci zadań.
A oto Jezus stanął przed nimi, mówiąc: «Witajcie!» One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: «Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech udadzą się do Galilei, tam Mnie zobaczą». Mt 28, 9-10
Postaw się w roli niewiast, które widzą swojego Pana po śmierci. Minęło już prawie dwa tysiące lat od tego momentu, a On wciąż żyje i wskazuje drogę. Otwórz się na Jego wolę. Zaproś Go do serca tak szczerze i przestań lękać się świata i ludzi. Bądź gorliwym chrześcijaninem, który wie, czego pragnie i dla kogo żyje. Z taką nadzieją postaraj się przeżywać te święta i nie daj się zgasić marnymi tematami tego świata. Jeśli ktoś, nie zrozumie Twojej radości i nadziei, to nie przejmuj się. Przyjdzie czas łaski także dla tej osoby. Ty pokornie towarzysz ludziom, których Bóg stawia na Twojej drodze.
Panie, dziękuję za to, że żyjesz i wciąż działasz cuda. Dziękuję za Twoją bliskość. Prowadź mnie drogą życia według Twojej świętej woli.
oraz
oraz