Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: „To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz był znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia. Królowa z Południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona przybyła z krańców ziemi słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz”. Łk 11, 29-32
Spróbuj wyobrazić sobie Jezusa, który przemawia w świecie współczesnym… Czy powiedziałby inaczej niż 2 tysiące lat temu?… Czy dzisiejsze narody nadal są przewrotne i żądne znaków?… Popatrz na osoby, które szukają wielkich doświadczeń w przeżywaniu swojej relacji z Bogiem… Wyjazdy na spotkania z ks. Cyranem, O. Danielem, czy charyzmatycznym ks. Bashoborą cieszą się wielką popularnością… Tylu ludzi żąda znaków… A przecież w każdej świątyni parafialnej jest Ktoś więcej niż powyżsi współcześni prorocy… Sam Jezus Chrystus obecny w sakramentach jest gotowy uzdrawiać i leczyć wszystkie Twoje zranienia… Na zwykłej codziennej Eucharystii wzywa Cię do nawrócenia… Nie bądź zachłanny na cuda i znaki… Uwierz w prostocie serca w Jego wszechmoc, którą objawia w prostych znakach sakramentalnych… Im dłużej sprawuję Eucharystię i posługuję w sakramencie pojednania – doświadczam niesamowitej mocy Boga… On po prostu jest obecny w tych znakach!
Dziękuję Ci Panie za Twoją obecność podczas każdego sakramentu… Dałeś mi niegodnemu być tak blisko Ciebie… Chwała Tobie Panie!
Bóg zapłać Księdzu za ten komentarz.Bardzo mnie umocnił w mojej słabej wierze.:-)
Gdzie był Bóg, kiedy umierało moje dziecko? Mojego nawrócenia chyba jednak nie chce…