Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, to zabierze całą broń jego, na której polegał, i rozda jego łupy. Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, ten rozprasza. Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku. A gdy go nie znajduje, mówi: „Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem”. Przychodzi i zastaje go wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze siedmiu innych duchów, złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I stan późniejszy owego człowieka staje się gorszy niż poprzedni». Łk 11, 21-26
Czy czujesz, że jesteś uzbrojonym mocarzem, który ma bezpieczne mienie? A może wciąż zauważasz, że ktoś okrada Cię z czasu, miłości, dobrych pragnień, chęci do życia i pracy, relacji z żoną/mężem/dziećmi/rodziną/przyjaciółmi. Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak ochronić się przed czyhającym złem? Czy istnieje osoba, która może dać Ci głębokie poczucie bezpieczeństwa?
Popatrz na słowa Jezusa: Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, ten rozprasza. Odpowiedz sobie bardzo szczerze na pytanie: czy tu i teraz jesteś z Jezusem, czy przeciwko Niemu. Twoją subiektywną odpowiedź naprowadzę delikatnie poprzez małą uwagę. Jeśli jesteś w stanie łaski uświęcającej i mógłbyś teraz przyjąć do serca Chrystusa, to można powiedzieć, że jesteś z Nim w jedności. Jeśli jednak trwasz w grzechu śmiertelnym (Twoje wnętrze jest brudne i zamknięte na wolę Bożą) i nie robisz nic, aby to zmienić, to Twoje deklaracje o byciu z Bogiem nie znaczą zbyt wiele.
W postawie jedności ze Stwórcą człowiek jest bezpieczny. Natomiast oddalając się od Pana Boga wystawiamy się na ogromne ryzyko i prowadzimy do zniszczenia siebie i naszych bliskich. Negatywne przykłady można tutaj wymieniać godzinami. Ważne jest jednak to, aby już dzisiaj postawić na Jezusa i życie w łasce uświęcającej.
Nie życzę nikomu, aby uciekać od Boga i nastawiać się na kolejne spustoszenie swojego wnętrza poprzez demony, które tylko czekają na nasz bunt względem Stwórcy. Życzę sobie i Tobie, abyśmy nigdy nie zgłupieli i nie odwrócili się plecami do Pana Boga. A gdyby nawet przyszedł taki czas, to czym prędzej wracajmy do źródła miłości. Bunt wobec Jezusa jest buntem wobec samego siebie niczym najgorsza autoagresja. Gdy spotkasz ludzi zbuntowanych, to daj im maksymalnie dużo miłości i mów im o dobrym Bogu, aby zechcieli zawrócić z błędnej drogi.
Panie, pozwól mi każdego dnia żyć z Tobą i dla Ciebie. Chroń mnie przed wszelkimi pokusami, aby mógł trwać w łasce uświęcającej i karmić się Twoim Ciałem każdego dnia.