Mój magnificat

Wielbi dusza moja Pana
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim. Łk 1, 46

Rozbrzmiewa dzisiaj w moich uszach uwielbienie Maryi… Mam pragnienie wyśpiewać swój magnificat:
Wielbi dusza moja Pana I raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim. Bo wejrzał na moje uniżenie; swoistą nędzę, do której doprowadziłem siebie… Oto bowiem odtąd mam wielkie pragnienie kochać tylko Boga i być cały dla Niego…
Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny: dał mi istnienie, troszczył się o mnie od mojego poczęcia, podnosił mnie z każdego upadku, przytulał i opatrywał rany, daje zdrowie, siły i zapał do pełnienia Jego woli, dał mi odwagę, by pójść za Nim i głosić Ewangelię…, jest dla mnie źródłem niewyczerpanej miłości, która nawadnia moje serce… Święte jest imię Twoje Panie… Twoje miłosierdzie nade mną od zawsze… Dzięki niemu jeszcze istnieję… Uśmierzyłeś gniew swój nade mną… Miałeś cierpliwość wobec mojej niewierności… Okazałeś moc swojego ramienia, rozproszyłeś pyszne zamysły mojego serca, strąciłeś mnie z tronu pychy i powoli podnosisz mnie łaską pokory… Gdy jestem głodny karmisz mnie swoim słowem, a nawet Ciałem… Każdego dnia pozwalasz mi łączyć się z Tobą w sakramentalnej komunii. Moje złudne bogactwo legło w gruzach i chwała Tobie za to! Nie sposób wyrazić słowami uwielbienia, które odzwierciedla Twoją chwałę. Piszę te kilka marnych słów, by nigdy nie zapomnieć, że wszystko mam od Ciebie… Proszę o nieustannego ducha wdzięczności wobec Ciebie…
Dzisiaj oddaję Tobie Panie chwałę za ten setny wpis… Nigdy bym nie zaczął pisać, gdybym nie był pewien, że jest to Twoją wolą… Dziękuję za osobę, która wymodliła ten pomysł i odwagę dla mnie. DZIĘKUJĘ!
Wyśpiewaj Bogu dzisiaj swój magnificat…

Leave a Reply