Jezus powiedział do swoich uczniów: „Powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Łk 6, 27-28. 36
Wyobraź sobie spotkanie z osobą, która jest Twoim jawnym wrogiem, nienawidzi Cię, przeklina i oczernia… Jak patrzysz na tą osobę?… Jakie budzą się w Tobie emocje?… Czy potrafisz kochać ją bezinteresownie?… Czy pragniesz jej szczęścia?… Czy dostrzegasz jej rany i prosisz Boga o uzdrowienie dla niej?… Jeżeli czujesz się bezradnie w tej scenie – to zaproś do niej Jezusa i poproś o łaskę dostrzeżenia Jego wzroku, uczuć i emocji… Wpatruj się sercem w każdy gest Jego miłości… Proś pokornie, aby On obdarzył Cię taką miłością… Zakochaj się w Jego miłosierdziu i zapragnij nim żyć…
W dzisiejszych słowach św. Pawła wybrzmiewa ten sam ton:
Bracia: Jako wybrańcy Boży, święci i umiłowani, obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy. Kol 3, 12-13
Gdy wsłuchuję się w takie słowa – moje serce jest pełne w wdzięczności… Dziękuję Bogu za tak konkretne wskazówki… Widzę także swoją małość w miłości do bliźniego… To tym bardziej motywuje mnie do jednoczenia się z Bogiem i zapraszania Go do swojego życia… Wiem, że do świętości mi daleko…, ale pragnę jej coraz bardziej… i jestem pewien, że świętość zdobywa się codzienną miłością…
Dziękuję Panie za każde Twoje słowo, które zbliża mnie do Ciebie, oświetla moją drogę…
https://www.youtube.com/watch?v=mX0aCDjQYsQ