Jezus powiedział do swoich uczniów: «To rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjść ma złodziej, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie».
Wtedy Piotr zapytał: «Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?» Pan odpowiedział: «Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby rozdawał jej żywność we właściwej porze? Szczęśliwy ten sługa, którego pan, powróciwszy, zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem.
Lecz jeśli sługa ów powie sobie w sercu: Mój pan się ociąga z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; surowo go ukarze i wyznaczy mu miejsce z niewiernymi. Łk 12, 39-46
Wczoraj Jezus zachęcał do tego, żeby mieć rozpaloną pochodnię i być gotowym na przyjście Pana. Tą pochodnią powinno być serce kochające Boga (nie tylko słowami, ale i czynami). Dzisiaj Chrystus kontynuuje swoją myśl w Ewangelii. Przypomina, że przyjdzie niespodziewanie. Dlatego też wierni uczniowie powinni być zawsze gotowi na ten moment. Czy Ty jesteś teraz gotowy na Jego przyjście? Czy jesteś w łasce uświęcającej? Czy w danym momencie możesz śmiało powiedzieć, że Bóg jest dla Ciebie najważniejszy (nie tylko w słowach)? Czy dajesz dobre świadectwo chrześcijańskiego życia? Czy spełniłeś oczekiwania Jezusa w swoim życiu?
W Ewangelii jest dzisiaj także krótka przypowieść o słudze, który ma rozdawać żywność z nakazu rządcy. Można być sługą wiernie wykonującym swoje zadanie lub sługą, który zamiast karmić innych, to bije, pije i obżera się, ponieważ rządca ociąga się z powrotem. Jednego z nich czeka piękna nagroda za wierność, a drugiego sroga kara na całą wieczność. Obyś nigdy nie wybierał tej drugiej postawy. Aż serce mnie boli, gdy patrzę na ludzi żyjących w ten sposób i nie pamiętających, że mają być wiernymi uczniami Chrystusa.
Warto dodać, że tym pokornym, posłusznym karmiącym sługą ma być każdy chrześcijanin. Nie chodzi tutaj tylko o zwykłe karmienie biednych chlebem. O wiele cenniejszy jest pokarm słowa Bożego, którego ludziom bardzo brakuje. W mało której rodzinie rodzice karmią dzieci Ewangelią albo prowadzą do stołu Bożego na Eucharystię. Nie dziwne jest później to, że wielu osobom tak bardzo brakuje miłości.
Polecam dzisiaj także czytanie z Listu do Rzymian, które zachęci do dobrowolnej ,,niewoli” sprawiedliwości;
Bracia: Niech grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele, poddając was swoim pożądliwościom. Nie oddawajcie też członków waszych jako broni nieprawości na służbę grzechowi, ale oddajcie się na służbę Bogu jako ci, którzy ze śmierci przeszli do życia, i członki wasze oddajcie jako broń sprawiedliwości na służbę Bogu. Albowiem grzech nie powinien nad wami panować, skoro nie jesteście poddani Prawu, lecz łasce.
Jaki stąd wniosek? Czy mamy dalej grzeszyć, dlatego że nie jesteśmy już poddani Prawu, lecz łasce? Żadną miarą! Czyż nie wiecie, że jeśli wydajecie samych siebie jako niewolników na posłuszeństwo, jesteście niewolnikami tego, komu jesteście posłuszni: bądź niewolnikami grzechu, co wiedzie do śmierci, bądź posłuszeństwa, co wiedzie do sprawiedliwości?
Dzięki jednak niech będą Bogu za to, że gdy byliście niewolnikami grzechu, daliście z serca posłuch nakazom tego nauczania, któremu was poddano, a uwolnieni od grzechu oddaliście się w niewolę sprawiedliwości. Rz 6, 12-18
Panie Jezu, Ty uwolniłeś mnie już tyle razy z kajdan grzechu. Dziękuję Ci za łaskę gotowości na spotkanie z Tobą twarzą w twarz. Wiem, że nie jestem idealny i cały czas powinienem nawracać się. Daj mi stałe pragnienie odnawiania mojej miłości ku Tobie. Nie chcę nigdy spocząć na laurach. Pragnę kochać Cię z całych sił i dzielić się Tobą z innymi.
W załączniku łapcie dzisiaj Last Minute od Tau;