Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa. Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona». Łk 10, 38-42
Spróbuj odnaleźć siebie w dzisiejszej Ewangelii… Czy w swoim zabieganym życiu potrafisz zatrzymywać się u stóp Jezusa, aby słuchać Jego słów, karmić się najświętszym Ciałem, kontemplować Jego oblicze?… A może wciąż biegasz tak, jak Marta i ucieka Ci to, co najcenniejsze…
Przypomina mi się bp. Dajczak, który zawstydził mnie kiedyś, gdy powiedział, że od 30 lat nastawia budzik pół godziny wcześniej, żeby trwać przy Bogu i Jego Słowie… Od tamtego momentu staram się być jeszcze gorliwszy w codziennym wstawaniu i klęczeniu przed Panem… Te chwile spędzone z Jezusem są najcenniejsze… To wtedy czerpię ze źródła miłości i odnawia się we mnie zapał do dzielenia się dobrem…
Dlatego polecam od dzisiaj wstawanie 15 min wcześniej, aby zaczynać dzień z Bogiem… Wiem, że to konkretny wysiłek, ale w Twoim zasięgu… Spróbuj w tych chwilach podziękować za wstanie… Z całą pokorą zawierz siebie Panu na cały dzień… Poproś o natchnienia Ducha Świętego i odwagę, by za nimi iść… Przeczytaj mały fragment Pisma i posłuchaj wewnętrznego głosu, w którym Bóg będzie mówił do Ciebie… Wytrzymaj tak, chociaż tydzień, a potem napisz, czy coś zmieniło się w Twoim życiu 🙂
Panie, dziękuję za łaskę porannego wstawania…
https://www.youtube.com/watch?v=0Rgh_iSaw3s