Gorące serce

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Stała ona przed grobem, płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa – jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?» Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono». Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?» Ona zaś, sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go zabiorę». Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona, obróciwszy się, powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: Mój Nauczycielu! J 20, 11-16

W dzisiejsze wspomnienie św. Marii Magdaleny popatrz na powyższą scenę z Ewangelii. Spróbuj dostrzec w swoim wnętrzu płonące miłością serce dzisiejszej świętej. Zauważ jej tęsknotę. Ona nie mogła wytrzymać nawet dnia bez Jezusa. Jako pierwsza wczesnym rankiem udała się do grobu. Jej serce było w niesamowitej bliskości z Panem.

Gdy tak wyobrażałem sobie tą scenę, to pomyślałem sobie o osobach, które bardzo kochają Jezusa i nagle ktoś zabrałby im możliwość chodzenia na Eucharystię (np. pandemia, ograniczenia itp.). Ta tęsknota serca musiałby być ogromna. Jakże wielki jest to kontrast do postaw ludzi letnich, którzy muszą zmuszać się do pójścia na Msze świętą. Może dzisiaj potrzeba polecić Bogu takie osoby za wstawiennictwem św. Marii Magdaleny.

Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol; żar jej to żar ognia, uderzenie boskiego gromu. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby ktoś oddał za miłość całe bogactwo swego domu, z pewnością nim pogardzą. PnP 8, 6-7

Boże Ojcze, jak wielka i potężna jest Twoja miłość do każdego z nas. Jesteśmy jak pieczęcie na Twoim sercu. Pomóż nam także w sobie odkryć Twoją pieczęć. Rozpal nas wielkim pragnieniem Twojej bliskości. Niech nasze serca stale pragną Ciebie i tylko Ciebie.

Boże, mój Boże, szukam Ciebie
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą
jak zeschła ziemia łaknąca wody.
Do Ciebie lgnie moja dusza,
prawica Twoja mnie wspiera. Ps 63, 2. 9

Panie Jezu, odkąd moja dusza przylgnęła do Ciebie – mam pokój serca. Dziękuję i proszę za tymi, którzy jeszcze tego pokoju nie mają. Proszę, dotknij ich serc.
Maryjo, kochana Mamo o płonącym sercu. Proszę, wstawiaj się za nami biedaczkami, którzy bez łaski Bożej jesteśmy krusi i niestali w miłości.
Św. Józefie, polecam Ci wszystkich mężczyzn i ich rodziny. Proszę, wstawiaj się za nimi, aby poprowadzili swoich bliskich ku Bogu żywemu. Niech ich serca prawdziwie płoną.
Św. Mario Magdaleno, uwielbiam Boga w Twoim gorącym sercu. Proszę, wstawiaj się za wszystkimi letnimi sercami.

Wszystkim czytającym ten wpis NIECH BŁOGOSŁAWI BÓG WSZECHMOGACY OJCIEC I SYN I + DUCH ŚWIĘTY.

Polecam dzisiaj niezwykłą scenę dwóch płonących serc.

oraz

Leave a Reply