Belka zaślepienia

Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego». Łk 6, 42

Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego Twoje rady, upomnienia, dobre wskazówki itp. nie osiągają zamierzonego celu u odbiorców? Takie doświadczenie mogą mieć rodzice, nauczyciele, pracodawcy, księża, ale i ludzie młodzi, którzy chcą pomóc rówieśnikom. Oczywiście zawsze można odpowiedzieć, że każdy ma wolną wolę i może nie posłuchać w zatwardziałości swojego serca.

Spójrz jednak na siebie. Czy znasz już swoją belkę (a może i kilka belek)? Czy poznałeś swoją wadę główną na rozmowie z kierownikiem duchowym? Czy zajrzałeś już tak głęboko w swoje serce, że zdajesz sobie sprawę ze swej niedoskonałości, z której wypływa wiele Twoich ludzkich błędów? Właśnie przez takie ukryte, wewnętrzne belki można nie być autorytetem w oczach tych, do których mówimy. Wśród naszych belek może królować pycha, która odpowiada za wszelkie złości, nerwy, kłótnie, agresję, czy też ukryty niepokój wywołany tym, że coś jest nie po naszej myśli?

Jak usunąć tą kłopotliwą belkę pychy i wstawić w jej miejsce królewską cnotę pokory? Ludzkimi siłami nic się tutaj nie zrobi. Cóż mogę polecić? Jedynie całkowite oddawanie się Maryi, aby Ona jako Mistrzyni Pokory wyprosiła tę łaskę u swego Syna.

Polecam jeszcze kilka rad od św. Pawła, który przeszedł mocny proces z pyszałka na pokorne narzędzie Boga;

Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam. Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby uratować choć niektórych. Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział.

Czyż nie wiecie, że gdy zawodnicy biegną na stadionie, wszyscy wprawdzie biegną, lecz jeden tylko otrzymuje nagrodę? Przeto tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. Każdy, kto staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaś – nieprzemijającą. Ja przeto biegnę nie jakby na oślep; walczę nie tak, jakby zadając ciosy w próżnię – lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego. 1 Kor 9, 19. 22-27

Co dostrzegasz w postawach Apostoła Narodów? Zauważ, że on odnajduje moc w swoich słabościach. Nie polega już na sobie. Bóg jest jego siłą. Zdaje sobie sprawę także z tego, że nie pomoże wszystkim i nie każdy go posłucha. Mimo to nie poddaje się i z poziomu wielkiego uniżenia głosi Ewangelię. Poskramia swoje ciało i bierze je w niewole, aby głosząc naukę, sam nie zatracił życia wiecznego przez cielesne i duchowe upadki.

Szczęśliwi, których moc jest w Tobie,
którzy zachowują ufność w swym sercu. Ps 84, 6

Panie Jezu, wiem, że jestem do niczego. Mam jednak Ciebie, a Ty jesteś moją całą mocą! Jedynie w Tobie jest moja ufność!

Maryjo, proszę, przybliżaj mnie stale do Twego Syna. Pomóż mi stale widzieć moje słabości i w pokorze pomagać innym, jeśli taka będzie wola Boża.

Dodaj komentarz