W imię Prawdy! C. D. 92

6 grudnia 2023 roku

Tego dnia ważne były dla mnie poniższe zdania z Liturgii Słowa:

,,Pan Zastępów przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win. Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarz wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody; raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, zdejmie hańbę ze swego ludu na całej ziemi, bo Pan przyrzekł.
I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Bóg, Ten, któremu zaufaliśmy, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność; cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia! Albowiem ręka Pana spocznie na tej górze”. Iz 25, 6-10a

,,Pan jest moim pasterzem,
niczego mi nie braknie,
pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć,
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoją chwałę.
Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska są moją pociechą.
Stół dla mnie zastawiasz
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem,
kielich mój pełny po brzegi.
Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni życia
i zamieszkam w domu Pana
po najdłuższe czasy.
Ps 23, 1b-3a. 3b-4. 5. 6

Ważne były dla mnie także słowa z żywotu św. Mikołaja:

,,Objąwszy tę wysoką godność, rzekł sam do siebie: ,,Mikołaju, urząd, który cię spotkał, zmusza cię, abyś już nie sobie żył, ale innym”. Odtąd też zajaśniał cnotami najdoskonalszego Pasterza. Zastał w Dyecezyi swojej upowszechnione wielkie zbytki, których nawet dopuszczało się i duchowieństwo, nosząc bogate szaty. Zanim więc na to powstawać wyraźnie zaczął, sam się ubierał bardzo ubogo, i cały dwór swój Biskupi jak najskromniej prowadził. Przytem codziennie jak najściślej pościł, jedne tylko jadając potrawę, i to dopiero późno wieczorem, aby tem więcej miał przez dzień wolnego czasu do sprawowania obowiązków swojego pasterstwa, któremi ciągle najgorliwiej był zajęty. Trudno też wypowiedzieć, jak świętym był on Biskupem.

O świcie już go można było widzieć w kościele, gdzie to pacierze kapłańskie wspólnie z innymi śpiewał, to święte Sakramenta sam udzielał, to słowo Boże głosił z kazalnicy, albo dziatki młode katechizmu uczył. Później odwiedzał chorych i biednych po ich mieszkaniach, a tak na nich wszystko rozdawał, że nieraz naczynia domowe i najulubieńsze księgi swoje sprzedawał, byle miał za co jałmużnę czynić. Od południa do wieczora, załatwiał sprawy duchowne swojej dyecezyi. Później dawał posłuchanie wszystkim z jakiemibądź prośbami do niego zgłaszającym się. Ubodzy zaś, w każdej porze dnia i nocy mieli do niego najwolniejszy przystęp. Co rok zbierał Sobór prowincyonalny, dla utrzymania karności w swojem duchowieństwie.

Tak sprawując swój pasterski urząd, przejmował się nie raz straszną trwogą ciężkiego rachunku, jaki zda za niego przed Bogiem. Razu pewnego silnie nią przejęty, błagał Pana Boga na modlitwie aby go od Biskupstwa uwolnił, lecz usłyszał głos mówiący do niego: ,, Nie bój się Mikołaju, nie opuszczę Ja tego, który w służbie mojej trwa wiernie”. Wielce tem pokrzepiony na duchu, trwał dalej w świętej gorliwości mąż Boży, i Pan mu coraz więcej błogosławił, a on coraz większych pożytków z prac swoich pasterskich zażywał.

Lecz wszczęte zostało po Dyoklecyanem i Maksymianem cesarzami, srogie chrześcijan prześladowanie. Ogłoszono i w Mirrze wyrok cesarski, nakazujący wszystkim chrześcijanom oddawanie czci bożkom, a to pod karą śmierci. Jednym z pierwszych, których wielkorządca tego miasta uwięził, był święty Biskup, który owczarni swojej nieodstepując, chociaż wiedział dobrze, co go czeka, wszystkich do wytrwałości zachęcał, a tych, którzy przed nim schwytani i uwięzieni byli, po więzieniach odwiedzał i pocieszał. Długo w ciemnej i wilgotnej ciemnicy był trzymany, wiele w niej zniewag doznał, i byłby w końcu śmierć męczeńską poniósł, gdyby nie to, że w tychże czasach wstąpił na tron Konstantyn Wielki, który pierwszy z cesarzów Kościół wyswobodził. Wnet też święty Mikołaj z więzienia wypuszczony został, a tem łatwiej urząd swój sprawując pod rządami chrześcijańskiego i świętego Cesarza, wytępił do szczętu w Dyecezyi swojej resztki pogaństwa i prawie wszystkie bałwochwalcze świątynie na kościoły pozamieniał. W takich razach słyszano niekiedy głośne ryki szatanów, gdy je z bożnic pogańskich wyganiał”.

Dodaj komentarz