W imię Prawdy! C. D. 403

27 czerwca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,W chwili objęcia rządów Jojakin miał osiemnaście lat, a panował w Jerozolimie trzy miesiące. Matka jego miała na imię Nechuszta i była córką Elnatana z Jerozolimy. Czynił on to, co jest złe w oczach Pana, zupełnie jak jego ojciec.
W owym czasie słudzy Nabuchodonozora, króla babilońskiego, wyruszyli przeciw Jerozolimie i oblegli miasto. Nabuchodonozor, król babiloński, stanął pod miastem, podczas gdy słudzy jego oblegali je. Wtedy Jojakin, król judzki, wyszedł ku królowi babilońskiemu wraz ze swoją matką, swymi sługami, książętami i dworzanami. A król babiloński zabrał go w ósmym roku swego panowania.
Zabrał stamtąd również wszystkie skarby świątyni Pańskiej i skarby pałacu królewskiego. Połamał wszystkie przedmioty złote, które wykonał Salomon, król izraelski, dla świątyni Pańskiej – tak jak Pan przepowiedział. I uprowadził na wygnanie całą Jerozolimę, mianowicie wszystkich książąt i wszystkich dzielnych wojowników, dziesięć tysięcy wziętych do niewoli, oraz wszystkich kowali i ślusarzy. Pozostała jedynie najuboższa ludność kraju. Uprowadził też Jojakina do Babilonu. Także matkę króla, żony króla, jego dworzan i możnych kraju uprowadził z Jerozolimy do Babilonu. Wszystkich ludzi znacznych w liczbie siedmiu tysięcy, kowali i ślusarzy w liczbie tysiąca, wszystkich wojowników król babiloński uprowadził na wygnanie do Babilonu.
W jego zaś miejsce król babiloński ustanowił królem jego stryja, Mattaniasza, zmieniając jego imię na Sedecjasz”. 2 Krl 24, 8-17

,,Boże, poganie wtargnęli do Twego dziedzictwa,
zbezcześcili Twój święty przybytek,
Jeruzalem obrócili w ruiny.
Ciała sług Twoich wydali na pastwę ptaków z nieba,
zwierzętom ziemskim ciała Twoich wiernych.
Ich krew rozlali jak wodę wokół Jeruzalem
i nie miał ich kto pogrzebać.
Przedmiotem wzgardy staliśmy się dla sąsiadów,
igraszką i pośmiewiskiem dla otoczenia.
Jak długo, Panie?
Czy wiecznie będziesz się gniewał?
A Twoja zapalczywość płonąć będzie jak ogień?
Nie pamiętaj nam win przodków naszych,
niech szybko nas spotka Twoje zmiłowanie,
gdyż bardzo jesteśmy słabi.
Wspomóż nas, Boże, nasz Zbawco,
dla chwały Twojego imienia;
Wyzwól nas i odpuść nam grzechy
przez wzgląd na swoje imię”. Ps 79

,,Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę,
a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego”. J 14, 23

,,Nie każdy, który mi mówi: Panie, Panie! – wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mego Ojca, który jest w niebiesiech. Wielu powie mi w owym dniu: Panie, Panie! Czyż nie prorokowaliśmy w twoim imieniu? Czyż nie wypędzaliśmy czartów w twoim imieniu? Czyż nie zdziałaliśmy w twoim imieniu wielu cudów? A ja wówczas oświadczę im publicznie: Nigdy nie znałem was; idźcie precz ode mnie wy, co nieprawość czynicie!” Mt 7, 21-29

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,Nie każdy, który mi mówi Panie. Cić pewnie wiarę mają: boby bez niej Pana wzywać nie mogli . Rz 10, 14. A jednak tu widzimy, iż nie dosyć na wierze: a iż nie sama niewiara jest grzechem: jako uczy Luter. Gdyż ani sami katolicy i prawowierni, choćby też wielką wiarą prawdziwe cuda czynili przez imię Pana Chrystusowe: wszakże bez dobrych uczynków zbawienia dostąpić nie mogą. Ktemu obacz którzy to są, co zawsze w gębie mają Panie, Panie: co im jednak najmniej niepomoże, gdyż tak uczynki dobre zelżyli, i sprawiedliwość chrześcijańską ludziom ohydzili”.

W imię Prawdy! C. D. 330

23 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii godzin:

,,Chrystus jest kapłanem, ale kapłanem dla nas, a nie dla siebie, ponieważ w imieniu całego rodzaju ludzkiego zanosi Ojcu Przedwiecznemu prośby i wyrazy czci religijnej; On jest żertwą ofiarną, ale dla nas, ponieważ w miejsce człowieka obarczonego grzechami stawia siebie samego. Już słowa Apostoła: „To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie”, domagają się od wszystkich chrześcijan, by w ten sposób wzbudzali w sobie – na ile ludzkie możliwości pozwalają – te uczucia, którymi ogarnięta była dusza Boskiego Odkupiciela, gdy składał ofiarę z siebie samego; w każdym razie niech wzbudzają pokorne poddanie umysłu i Najwyższemu Majestatowi Bożemu składają uwielbienie, cześć, chwałę i dziękczynienie.
Oprócz tego słowa te domagają się od nich, by przybierali w jakiś sposób postawę żertwy ofiarnej, by zapierali się samych siebie ze względu na przykazania Ewangelii, by z własnej woli i ochoczo podejmowali dzieło pokuty, by wszyscy z osobna brzydzili się tym, czego się dopuścili, i za to czynili ekspiację. W końcu słowa te domagają się, byśmy wszyscy razem z Chrystusem ponieśli mistyczną śmierć na krzyżu w taki sposób, abyśmy mogli przypisać sobie myśl św. Pawła: „Razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża”. – św. Pius XII

,,Boże, poganie wtargnęli do Twego dziedzictwa,
zbezcześcili Twój święty przybytek,
Jeruzalem obrócili w ruiny.
Ciała sług Twoich wydali na pastwę ptaków z nieba,
zwierzętom ziemskim ciała Twoich wiernych.
Ich krew rozlali jak wodę wokół Jeruzalem,
i nie miał ich kto pogrzebać.
Przedmiotem wzgardy staliśmy się dla sąsiadów,
igraszką i pośmiewiskiem dla otoczenia.
Jak długo, Panie?
Czy wiecznie będziesz się gniewał,
a Twoja zapalczywość płonąć będzie jak ogień?
Nie pamiętaj nam win przodków naszych,
niech szybko nas spotka Twoje zmiłowanie,
gdyż bardzo jesteśmy słabi.
Wspomóż nas, Boże, nasz Zbawco,
dla chwały Twojego imienia;
Wyzwól nas i odpuść nam grzechy
przez wzgląd na swoje imię.
Czemu mają mówić poganie:
„Gdzież ich Bóg jest teraz?”
Niech na oczach naszych poganie się dowiedzą,
że jest pomsta za krwi Twoich sług przelanie.
Niech jęk pojmanych dojdzie do Ciebie
i mocą Twego ramienia ocal na śmierć skazanych.
My zaś, lud Twój i owce Twojej trzody,
będziemy wielbić Ciebie na wieki
i przez pokolenia głosić Twoją chwałę”. Ps 79

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce kardynała Jana Bona pt. ,,O rozpoznawaniu duchów”:

,,Natchnienie Boże dokonuje się za pomocą mowy Bożej, która nas w różny i dziwny sposób w swej wszechmocy i niepojętej mądrości pucza i porusza. ,,Rozróżniamy dwa rodzaje mowy Bożej” – powiada święty Grzegorz – ,,Bóg bowiem przemawia albo przez siebie samego, albo też za pośrednictwem duchów anielskich. Kiedy sam przemawia, poznajemy ten Jego wpływ przez pewne podniesienia duchowe. Kiedy zaś za pośrednictwem aniołów objawia nam swą wolę, dzieje się to niekiedy za pomocą postaci nieistniejących w rzeczywistości, lecz tylko pozornych, tj. albo przybranych na pewien krótki czas z powietrza, lub też w postaci mieszanej: zmysłowo-duchowej. Niekiedy zaś przemawia Bóg do serca ludzkiego za pośrednictwem aniołów w ten sposób, że się nam anioł w rzeczywistości przedstawia oczom duszy”.

,,Lecz może powstają myśli” – mówi święty Bernard – ,,w sercu Twoim i pytasz niepewny samego siebie: jakim sposobem dostaje się głos Słowa do duszy i jak to się może dziać? Przemawia, a nie wymawia żadnych słów. Dobrze, że się tak pytasz, lecz zważ, że to duch mówi i że duchowym sposobem trzeba rozumieć jego mowę. Toteż ilekroć słyszysz lub czytasz, że Słowo rozmawia z duszą lub się wzajemnie spostrzegają, nie wyobrażaj sobie, jakoby się to działo za pomocą słów lub przez ukazywanie się materialnych postaci osób rozmawiających. Posłuchaj, co masz w takim wypadku sądzić: Duchem jest Słowo, duchem także i dusza; mają one właściwy sobie język, którym do siebie przemawiają i zapowiadają swoją obecność. Tym językiem u Słowa jest Jego życzliwa dobrotliwość, a u duszy zapał gorliwości”. Zdawałoby się, że to zdanie świętego Bernarda nie zgadza się z tym, cośmy dopiero przed chwilą przytoczyli ze świętego Grzegorza. Jednakże łatwo przekonamy się, że nie ma między nimi żadnej sprzeczności, kiedy rozróżnimy trojaki sposób mowy Bożej.

Pierwszy za pomocą zewnętrznych słów, przystępnych dla cielesnego ucha ludzkiego, jakimi Bóg zazwyczaj za pośrednictwem aniołów oświeca rozum ludzki. Tym sposobem przemawiał Bóg do Mojżesza i proroków. Podobnie przy chrzcie Pana Jezusa i przy przemienieniu na górze dał się słyszeć głos: ,,Ten jest Syn mój miły” (Mt 3, 17; Mt 17, 5). Tak samo przy modlitwie Chrystusa rozległ się… głos z nieba: ,,I uwielbiłem, i jeszcze uwielbię” (J 12, 28). Nadto wiadomo nam, że dosyć często się zdarzało, iż z figur i obrazów Pana Jezusa i świętych dawał się słyszeć głos przemawiający do ludzi pobożnych modlących się przed nimi”.