ŁASKA KRZYŻA C. D. #4

Ok 5-12 listopada 2021r.

Byłem wezwany przez zdenerwowanego kapłana. Powiedział, że przyszło do niego dwóch księży, którzy powiedzieli, że mówiłem do ludzi o jego mocnym zwróceniu mi uwagi. Jeden z tych kapłanów sam przyszedł do mnie na dniach i zwracał uwagę na to, czego nie rozumie w mojej posłudze, dodając ciekawe słowa: ,,żeby nie było z tobą, jak z księdzem x, każdy wiedział, ale nikt nie mówił”. (Chodziło o księdza, którego zgłosiłem z troski o ludzi dwa miesiące wcześniej).

Wracając do rozmowy z księdzem, który mnie upominał w sprawie Eucharystii, wytłumaczyłem mu, jak było naprawdę. O fakcie wiedziała tylko jedna osoba, która była świadkiem. Na grupie różańcowej podzieliłem się tylko moim bólem, ale nie powiedziałem, kto mnie upomniał. Przeprosiłem tego kapłana i powiedziałem, że jest mi przykro, że tak mnie potraktował.
Jednak informacja, że dwóch kapłanów otrzymało takie wieści od kogoś pozwoliła mi przypuszczać, jaka plotka rozniosła się… 

13 listopada 2021r.

Odbyła się konferencja dekanalna na której miałem wygłosić kazanie do kapłanów. Chciałem dać świadectwo o tym, jak zostałem w kapłaństwie zaskoczony przez działanie zła oraz pragnąłem podzielić się świadectwem skutecznej posługi kapłańskiej, która daje ogromne owoce. Gdy zobaczyłem na kościele osoby świeckie, to wiedziałem, że nie mogę powiedzieć tego, co było adresowane tylko do kapłanów. Kazanie powiedziałem z pomocą Ducha Świętego na inny temat. Poprosiłem ks. dziekana o głos do kapłanów na plebanii. Na końcu otrzymałem możliwość krótkiej konferencji – świadectwa.

W połowie mojej wypowiedzi przerwał pewien kapłan, mówiąc: ,,długo to ksiądz będzie jeszcze mówił?” Zaznaczam, że dzieliłem się moim świadectwem i miałem na to pozwolenie dziekana. Przyśpieszając, dokończyłem. Gdy usiadłem, ten sam kapłan od razu zabrał głos i poniżył mnie, bardzo źle oceniając moją posługę. Aż mu przerwałem mówiąc: ,,czy ksiądz wie, co powiedział?” Odpowiedział: ,,ja księdzu nie przerywałem. No jeden raz. To jest 1:1 i proszę mi nie przerywać.” To już nie odzywałem się. Przypomniało mi się tylko jedno smutne zachowanie tego kapłana i westchnąłem w sercu. Pomodliłem się za niego.

Obronił mnie po tej wypowiedzi tylko jeden z kapłanów. Dwóch księży proboszczów po konferencji szeptem pogratulowało mi wypowiedzi. Jednak nie stanął w mojej obronie ten, który powinien stanąć pierwszy.

14 listopada 2021r.

Obchodziliśmy z Przyjaciółmi Bezdomnych Światowy Dzień Ubogich oraz 4 rocznicę powstania PB. Gospodarz mimo obietnic rok wcześniej nie powiedział nic na temat kawiarni dla bezdomnych, na którą były środki.

15 listopada 2021r.

Przyszła do mnie głęboko uduchowiona osoba wraz z kapłanem. Ta osoba tłumaczyła mi swoje niepokoje. Powiedziała, że jestem jak prorok, ale wielu jeszcze nie rozumie tego. Odpowiedziałem, że podjąłem decyzję, aby już nie prowadzić oaz, ponieważ tak wielkie dobro jest deptane i nie rozumiane. Ona odpowiedziała, że oaza mnie potrzebuje. Powiedziałem, że podjąłem tą decyzję już. Osoba powiedziała, co jej się nie spodobało w świadectwie mojego późniejszego prześladowcy. Przyznałem jej rację i przeprosiłem. Także byłem tym wtedy zaskoczony.

Powiedziała, że nie rozumie tego, że tam gdzie ja jestem, to pojawiają się także ataki zła. Odpowiedziałem, że to jest normalne, że zło atakuje. Są na to dowody w życiorysach świętych oraz w ich nauczaniu, a przede wszystkim w Ewangelii. Zauważyłem, że ta osoba ma do mnie ogromny szacunek. Jednak w tle siedział milcząco kapłan, który z nią przyszedł i domyśliłem się, że z jego ust musiało wyjść całe zdarzenie z 4 listopada do innych kapłanów. Poprosiłem, aby osoba zostawiła nas samych. Nie chciałem dodawać jej bólu poprzez błąd tego kapłana.

Zapytałem kapłana, czy ma mi coś do powiedzenia. Niezbyt wiedział, co powiedzieć. Powiedziałem więc: ,,czy zdajesz sobie sprawę, że to co wiedziała tylko ta osoba, ja i pewnie od niej ty, to wie teraz pół diecezji, ponieważ dwóch księży przyszło w tym temacie do pewnego kapłana?” Przeprosił mnie mówiąc: ,,widocznie zaufałem nie tym osobom co trzeba”. Mimo bólu jaki otrzymałem poprzez tak wielką plotkę, przebaczyłem, poprosiłem o wybaczenie i błogosławieństwo od tego kapłana. Wiedziałem jednak, że rozeszła się bardzo niedobra informacja na moją szkodę.

Ciąg dalszy nastąpi…

Nie osądzaj!

Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: «Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy – Jezusa, syna Józefa, z Nazaretu». Rzekł do niego Natanael: «Czy może być co dobrego z Nazaretu?» Odpowiedział mu Filip: «Chodź i zobacz». J 1, 45-46

Czytaj dalej Nie osądzaj!