ŁASKA KRZYŻA C. D. #9

29 sierpnia 2022r.

Miałem spotkanie z pasterzem i dwoma kapłanami w sprawie mojej posługi w nowym miejscu. Miałem nadzieję na jakieś rozjaśnienie mojej pracy. Jeden z kapłanów zaczął mówić o konferencjach w środy i zapytał, jaki chcę mieć dzień wolny. Ja od razu skierowałem słowa do pasterza: ,,dlaczego usłyszałem od jednego z kapłanów, żebym nie siadał do konfesjonału. Jeszcze nikt mnie tak w kapłaństwie nie potraktował.” Pasterz nie odpowiedział.

Kapłan, który tak mnie potraktował, po spotkaniu przeprosił mnie sam na sam, dodając przy tym swoją narrację. Wcześniej podczas spotkania wspominany kapłan namawiał mnie na formację dla spowiedników. Zaczął też temat mojego prześladowcy nr 1 i chciał, abym spotkał się z nim w jego obecności oraz w obecności drugiego kapłana. Na początku zgodziłem się, będąc pod presją, choć wiedziałem, że prześladowca chce tylko atakować mnie. Wiedziałem, jak poniżał mnie w smsach i zaatakował na ulicy w ruchu drogowym. Poza tym trwało dochodzenie i wniosek o zakaz zbliżania się, więc nielogicznym było spotkanie. Poinformowałem o tym telefonicznie kapłana, który forsował ten pomysł na spotkaniu.

Nie otrzymałem także informacji, z czego mam się utrzymywać. Dwaj kapłani chyba myśleli, że będę uczył w szkole. Pasterz powiedział, że nie będę uczył w szkole. Byłem w niepewności do 29 sierpnia. Nie pożegnałem się także z gronem pedagogicznym w ZSSiH w Radomiu po 10 latach pracy, w której oddawałem całe serce.

3 września 2022r.

Jeden z kapłanów, który w dniu 29 sierpnia namawiał mnie na spotkanie z prześladowcą, poprosił mnie o spotkanie 4 września o godz. 20.30 w Kaplicy Wieczystej Adoracji. Zaprosił jeszcze jednego kapłana.

4 września 2022r.

Ok. godz. 19.50 poszedłem do kaplicy pomodlić się przed spotkaniem z dwoma kapłanami, które miało być o godz. 20.30. Leżałem krzyżem przed Najświętszym Sakramentem blisko figury Matki Bożej i modliłem się w uniżeniu. W tym czasie wszedł do kaplicy prześladowca nr 1 z synem. Nie zachowywał ciszy. Mówił do syna, że to ten, co tam leży… W końcu podszedł do pierwszej ławki z synem i czekał aż wstanę. Modliłem się dalej. Nachylił się do mnie i wypowiadał, co zamierza zrobić. Trwała adoracja, a ja przepraszałem Jezusa za to zachowanie. W końcu prześladowca wstał tyłem do Jezusa i zaczął mówić do ludzi: ,,ten, co tu leży…” Siostra wyprosiła prześladowcę na zewnątrz. Rozmawiała z nim ok. 30 min. Prześladowca nie odjeżdżał po zdarzeniu. Najprawdopodobniej czekał na kapłanów. Musiał wiedzieć, że przyjadą. Odjechał dopiero po rozmowie z nimi na zewnątrz o godz. 20.45.

Ja leżałem dalej i modliłem się aż do godz. 20.30 do rozpoczęcia różańca. Wiedziałem, że wtedy będzie więcej ludzi i wizja na żywo, a ja będę mógł bezpiecznie wstać. Gdy wracałem do pokoju, to minąłem przerażoną siostrę, która powiedziała: ,,niech ksiądz nawet nie wychodzi”. Zamknąłem się w pokoju. Gdy ktoś pukał, to nie wiedziałem, czy otwierać. Nie wiedziałem, czy kapłani wpuścili prześladowcę do środka (w końcu chcieli z nim i ze mną konfrontacji). Jeden z kapłanów zadzwonił telefonem, abym otworzył.

Bezpośrednio po tym zdarzeniu odbyło się spotkanie z wyżej wymienionymi księżmi. Zaczęło się od grobowych min. Potem były ustalenia, co do godzin i dni posługi w konfesjonale. Po kilkudziesięciu minutach kapłani byli w bardzo dobrych humorach i śmiali się z jakichś sytuacji. Bolała taka postawa, ale wybaczyłem.
Od jednej z sióstr dowiedziałem się, że prześladowca zapowiedział ludziom, że będzie przychodził codziennie.

Ciąg dalszy nastąpi…

ŁASKA KRZYŻA C. D. #7

22 czerwca 2022r.

Otrzymałem nominację na kapelana Wieczystej Adoracji w Jedlni Kolonia z rąk pasterza.  Nominacja wchodziła w życie z dniem 25 sierpnia 2022 roku. Mimo otrzymania dokumentu nie otrzymałem przydzielonych zadań. Cierpliwie czekałem. Poinformowałem kapłanów mających dotychczasową pieczę nad tym miejscem. Dla jednego z nich była przeznaczona kopia dokumentu nominacji. Nie będę pisał o reakcji tych kapłanów.

Pojechałem od razu do kaplicy i pomodliłem się. Jedna osoba w kaplicy zapytała, jak mi na imię. Odpowiedziałem i dodałem z radością, że zostałem kapelanem kaplicy. Powiedziała, że będzie modlić się za mnie.
Tego samego dnia usłyszałem od jednego kapłana pytanie, z czego ja tam będę żył. Odpowiedziałem, że będę miał Pana Jezusa.

Druga połowa lipca 2022r.

Od zaprzyjaźnionych osób dowiaduję się, jakie będę miał jedno z zadań w kaplicy. Dowiedzieli się od pewnego kapłana.

31 lipca 2022r.

Myślałem, że serce mi pęknie, gdy zobaczyłem postawę jednego z kapłanów z Panem Jezusem w dłoni.
Tego samego dnia o godz. 18:00 sam celebrowałem Najświętszą Ofiarę w parafii. Czułem, że jest to moja ostatnia Msza samemu w tym miejscu. Po raz pierwszy w życiu spłynęła mi łza podczas podniesienia Ciała Chrystusa.

3 sierpnia 2022r.

Byłem u pasterza z nadzieją na otrzymanie zadań i celów w nowym miejscu. Nie otrzymałem zadań.

4 sierpnia 2022r.

Jeden z kapłanów będących w kontakcie z moim prześladowcą, wysłał mi artykuł, w którymi między innymi było napisane o ascezie diabolicznej i kręceniu się wokół siebie.

5 sierpnia 2022r.

Prześladowca nr 1 zajechał motorem na teren parafii. Zsiadając z motoru powiedział, że teraz się nie wywinę. Powiedziałem, że nie chcę rozmawiać. Na co odpowiedział, że nie da mi jechać i że będzie jechał za mną. Świadkiem był jeden z kapłanów. Wsiadłem do samochodu i ruszyłem w planowanym kierunku. Prześladowca ruszył za mną. Wyprzedził mnie. Zajechał mi drogę i gwałtownie zahamował wymuszając stłuczkę. Udało mi się uniknąć kolizji i bokiem ominąć. Potem jechał obok mnie i uderzył mnie ręką w szybę. Po czym dalej jechał powoli przede mną.

Zadzwoniłem na policję i do dwóch zaprzyjaźnionych osób, aby przyjechali. Zatrzymałem się przed pasami. Włączyłem światła awaryjne i czekałem na policję. Prześladowca także zaparkował sobie na ulicy i czekał na policję. Gdy przyjechali, nie wydawał się być skrępowany w rozmowie z policjantami. Policjant do mnie mówił, że to jest sprawa moja i tego mężczyzny, dlatego powinniśmy wyjaśnić sobie tą sprawę sami. Tłumaczyłem, że byłem zaatakowany i nie mogłem jechać. Policjant w końcu zaproponował mi zrobienie zgłoszenia na komisariacie. Poprosiłem o eskortę. Podczas pracy policji na ulicy prześladowca zniesławiał mnie do moich przyjaciół, którzy obserwowali sytuację. Tego dnia po raz pierwszy zgłosiłem na policję mojego prześladowcę nr 1.

Ciąg dalszy nastąpi…

ŁASKA KRZYŻA C. D. #6

1 czerwca 2022r.

Byłem na rozmowie u pasterza. Mogłem trochę powiedzieć o swojej posłudze. Otworzyłem serce. Po spotkaniu byłem zbudowany i podzieliłem się do przyjaciół, że spotkały się serca oddane Bogu przez Maryję.

6 czerwca 2022r.

Prześladowca nr 1 nazwał mnie szarlatanem w wiadomości z innego numeru telefonu. Oskarżył mnie o zniszczenie jego rodziny. Były treści wulgarne. Nazwał mnie chorym. Pisał, że będę doił kozy u emerytów. Było wiele poniżeń w treści.

Ok. czerwca 2022r.

Prześladowca nr 1 był dwukrotnie przy moim domu rodzinnym. Oskarżał mnie i wypowiadał groźby w obecności osoby z mojej rodziny.
W podobny czasie był najprawdopodobniej u jednego kapłana, który bez wysłuchania mnie, powiedział mi zdenerwowany: ,,odczep się od tych małżeństw”.

Ok. połowy czerwca 2022r.

Prześladowca nr 1 przyszedł w trakcie celebrowanej przeze mnie i kolegę wikarego Eucharystii. Przyszedł do pierwszej ławki. Miałem od razu kolejną Mszę w grafiku. Przyszedł do zakrystii i w obecności dwóch kapłanów oraz szafarzy i ministrantów oskarżał mnie. Na koniec użył wulgaryzmu. Ja będąc w ornacie przygotowany do kolejnej Eucharystii powiedziałem, że nie chcę rozmawiać.

12 czerwca 2022r.

Aby zatrzymać pewne zgorszenie trzykrotnie upomniałem poważnego kapłana. Po kilkunastu minutach kapłan ugiął się i zmienił gorszącą dla wielu decyzję. Chwała Bogu. Mogłem jednak znowu narazić się.

16 czerwca 2022r.

W Boże Ciało napisałem moje świadectwo o Eucharystii i powiedziałem je także w kazaniu na parafii (https://wyplynnaglebie.com/najswietsze-cialo-i-krew-chrystusa/)

18 czerwca 2022r.

Otrzymałem smsa mocno atakującego mnie od znanej mi od lat osoby, która bardzo angażuje się duszpastersko w kilku miejscach.