W imię Prawdy! C. D. 390

24 czerwca 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Przenikasz i znasz mnie, Panie,
Ty wiesz, kiedy siedzę i wstaję.
Z daleka spostrzegasz moje myśli,
przyglądasz się, jak spoczywam i chodzę,
i znasz wszystkie moje drogi.
Ty bowiem stworzyłeś moje wnętrze
i utkałeś mnie w łonie mej matki.
Sławię Cię, że mnie tak cudownie stworzyłeś,
godne podziwu są Twoje dzieła.
I duszę moją znasz do głębi.
Nie byłem dla Ciebie tajemnicą,
kiedy w ukryciu nabierałem kształtów,
utkany we wnętrzu ziemi”. Ps 139

,,Gdy Paweł przybył do Antiochii Pizydyjskiej, przemówił w synagodze:
«Bóg dał ojcom naszym Dawida na ich króla, o którym też dał świadectwo w słowach: „Znalazłem Dawida, syna Jessego, człowieka po mojej myśli, który we wszystkim wypełni moją wolę”.
Z jego to potomstwa, stosownie do obietnicy, wywiódł Bóg Izraelowi Zbawiciela Jezusa. Przed Jego przyjściem Jan głosił chrzest nawrócenia całemu ludowi izraelskiemu. A pod koniec swojej działalności Jan mówił: „Ja nie jestem tym, za kogo mnie uważacie. Po mnie przyjdzie Ten, któremu nie jestem godny rozwiązać sandałów na nogach”.
Bracia, synowie rodu Abrahama, i ci spośród was, którzy się boją Boga! Nam została przekazana nauka o tym zbawieniu»”. Dz 13, 22-26

,,Dla Elżbiety zaś nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Jednakże matka jego odpowiedziała: «Nie, lecz ma otrzymać imię Jan». Odrzekli jej: «Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię». Pytali więc znakami jego ojca, jak by go chciał nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: «Jan będzie mu na imię». I wszyscy się dziwili. A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał i mówił wielbiąc Boga. I padł strach na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: «Kimże będzie to dziecię?» Bo istotnie ręka Pańska była z nim. Chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem, a żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem. Łk 1, 57-66. 80

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w katechizmie według Summy Teologicznej św. Tomasza z Akwinu:

,,— W jaki sposób miłość łączy i jednoczy się z Bogiem, który jest jej właściwym przed-miotem?
— Miłość łączy i jednoczy się Bogiem, który jest jej właściwym przedmiotem, poprzez kochanie.
— Na czym polega to kochanie, które łączy i jednoczy miłość z Bogiem?
— Polega na tym, że człowiek przez kochanie pragnie z jednej strony dla Boga tego dobra nieskończonego, którym właśnie jest Bóg, a z drugiej także dla siebie tego samego dobra, to jest Boga.
— Jaka jest różnica pomiędzy tymi dwoma aspektami kochania?
— Jest ona taka, że jeden jest kochaniem Boga jako tego, który jest szczęśliwy sam przez siebie, a drugi – kochaniem Boga jako tego, który jest naszym własnym szczęściem.
— Te dwa aspekty kochania są w miłości nierozerwalne?
— Tak, te dwa aspekty kochania są w miłości nierozerwalne.
— Dlaczego te dwa aspekty kochania są w miłości nierozerwalne?
— Dlatego, iż wzajemnie sobą rządzą i wzajemnie są dla siebie przyczyną.
— W jaki sposób wzajemnie sobą rządzą i wzajemnie są dla siebie przyczyną?
— Gdyby Bóg nie był naszym dobrem, nie mielibyśmy żadnego powodu, aby Go kochać, a jeśli On sam nie miałby w sobie, jak w źródle, tego dobra, którym jest dla nas, nie kochalibyśmy Go miłością, jaką Go kochamy.
— Czy każdy z tych dwóch aspektów kochania jest miłością czystą i doskonałą?
— Tak, każdy z tych dwóch aspektów kochania jest miłością czystą i doskonałą.
— Każdy z tych aspektów należy do miłości?
— Tak, każdy z tych aspektów należy do miłości.
— Czy jest jednak jakiś porządek pośród tych dwóch aspektów kochania? Który z nich ma pierwszeństwo?
— Tak, jest porządek pośród tych dwóch aspektów kochania. Pierwsze miejsce zajmuje ten powodujący, że kochamy Boga jako dobro nieskończone – dla Niego samego.
— Dlaczego ten aspekt kochania powinien być postawiony na pierwszym miejscu?
— Dlatego, że dobro, jakim dla siebie jest Bóg, przeważa nad dobrem, jakim Bóg jest dla nas. Nie jest tak dlatego, że jedno dobro miałoby się różnić od drugiego, gdyż zawsze jest to ten sam Bóg, ale z tego powodu, że to dobro jest w Bogu na sposób nieskończony i jak w źródle, w nas natomiast jest na sposób skończony i jako pochodne.”

W imię Prawdy! C. D. 377

18 czerwca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Po śmierci Nabota Pan skierował słowo do Eliasza z Tiszbe: «Wstań i zejdź na spotkanie Achaba, króla izraelskiego. Jest on właśnie w Samarii, w winnicy Nabota, do której zszedł, aby wziąć ją w posiadanie. I powiesz mu: Tak mówi Pan: Czyż nie dokonałeś mordu, a nadto zagrabiłeś winnicę? Potem powiesz mu: Tak mówi Pan: Tam, gdzie psy wylizały krew Nabota, będą lizały psy również i twoją krew». Achab odpowiedział na to Eliaszowi: «Już znalazłeś mnie, mój wrogu».
Wówczas Eliasz rzekł: «Znalazłem, bo zaprzedałeś się, żeby czynić to, co jest złe w oczach Pana. Oto Ja sprowadzę na ciebie nieszczęście, gdyż wymiotę i wytępię z domu Achaba nawet malca, niewolnika i wolnego w Izraelu, i postąpię z twoim rodem, jak z rodem Jeroboama, syna Nebata, i jak z rodem Baszy, syna Achiasza, za to, że Mnie pobudziłeś do gniewu i ponadto doprowadziłeś do grzechu Izraela.
Również i o Izebel tak mówi Pan: Psy będą żarły Izebel pod murem Jizreel. Zmarłego z rodu Achaba w mieście będą żarły psy, a zmarłego w polu będą żarły ptaki podniebne».
Naprawdę nie było nikogo, kto by tak, jak Achab, zaprzedał się, aby czynić to, co jest złe w oczach Pana. Albowiem do tego skłoniła go jego żona, Izebel. Bardzo haniebnie postępował, służąc bożkom; zupełnie tak, jak to czynili Amoryci, których Pan wydziedziczył na rzecz Izraelitów.
Kiedy Achab usłyszał te słowa, rozdarł szaty i włożył wór na ciało oraz pościł. Kładł się też spać w worze i chodził powoli. Wtedy Pan skierował słowo do Eliasza z Tiszbe: «Zapewne zobaczyłeś, że Achab upokorzył się przede Mną? Dlatego że upokorzył się przede Mną, nie sprowadzę niedoli za jego życia. Niedolę sprowadzę na jego ród za życia jego syna»”. 1 Krl 21, 17-29

„Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował bliźniego swego i nienawidził nieprzyjaciela swego. A ja powiadam wam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych (czyńcie dobrze tym, którzy was nienawidzą) i módlcie się za swych prześladowców (i potwarców), abyście byli synami Ojca waszego niebieskiego, który karze słońcu swemu wschodzić nad złymi i dobrymi i spuszcza deszcz na sprawiedliwych i grzeszników. Bo jeżeli miłujecie tylko tych, którzy was miłują, jakąż stąd macie zasługę? Czyż nie czynią tego także celnicy? I jeżeli tylko przyjaciół swych pozdrawiacie, to cóż szczególnego czynicie? Czyż nie czynią tego także poganie? Bądźcie tedy doskonałymi, jak doskonałym jest wasz Ojciec niebieski.” Mt 5, 43-48

,,Któż nam zagrozi, jeśli Bóg jest z nami,
Pełen dobroci dla swoich wyznawców,
Kiedy szukają Jego świętej woli
W całym swym życiu?
Któż nas zwycięży, jeśli Bóg jest z nami,
Mocna opoka i pewne schronienie,
Ten, który daje siłę i odwagę
Sercom człowieczym?
Któż nas zniewoli, jeśli Bóg jest z nami,
Jakie cierpienie przewyższy nadzieję?
Zło i ciemności, smutki i gorycze
Wkrótce przeminą.
Boże radości, łaski i pociechy,
Bądź uwielbiony w jedności Trzech Osób:
Chwała niech będzie Ojcu i Synowi
Z Duchem Najświętszym. Amen”.

W imię Prawdy! C. D. 371

16 czerwca 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce kardynała Jana Bona pt. ,,O rozpoznawaniu duchów”:

„Zamieszanie, smutek i rozpaczanie po upadku grzechowym pochodzą z ukrytej pychy i zbytecznego zaufania we własne siły. Pokorny bowiem wcale się nie dziwi upadkowi, gdyż jest przekonany, że bez Boga słabość ludzka nie może nic uczynić. Dlatego też błagając Boga o pomoc łaski, obrzydza sobie z bólem i ze spokojem winę grzechową, a powstawszy, odbywa tym rączej i ochotniej dalszą drogę życia.

I to także jest znamieniem ducha ludzkiego, jeżeli ktoś tak dalece przywiązuje się do pewnych – chociażby dobrych i świętych – ćwiczeń, zatrudnień i posług, że kiedy na rozkaz przełożonego musi się do innych przerzucić, natychmiast wybucha ze skargami i jękami i sądzi, że już runie jego doskonałość, bo mu odjęto środki rzekomo do niej wiodące. Jednakże nie były to prawdziwe lepsze i skuteczniejsze środki. Owszem, przeciwnie – ponieważ był do nich nieporządnie przywiązany, pieścił nimi samego siebie, szukając w nich własnego pożytku, a nie chwały Bożej.

Natura kocha wszystko, co piękne, dobre i doskonałe i ma w tym upodobanie. Stąd też pochodzi, że nawet w duchowych sprawach, zabiegach i pracach nie znosi żadnych usterek. Jeżeli zaś tego rodzaju niedostatki martwią i trapią duszę, jest to dowodem, że miłość ku pięknu i dobru wypływa z natury.

Duch ludzki pobudza uczonych i chciwych wiedzy do uczenia się i badania rzeczy Boskich i nadprzyrodzonych, aby się wywyższali ponad innych, aby siebie samych głosili, aby zadośćuczynili ciekawości. Stąd pochodzą wzniosłe, nadzwyczajne i bystre słowa, jakie wielu głosi i pisze, a których owocem jest świerzbienie uszu, nie zaś zbawienie lub nawrócenie bliźnich.

Stąd to napuszyste rozmowy filozoficzne o cnocie, pozbawione ducha i życia, rozrywają duszę i zaprzątają ją czczymi marzeniami, a woli nie zdołają zapalić do pobożności, do miłości i zjednoczenia z Bogiem. Albowiem mowa będąca owocem natury może w sobie zawierać wiele dobrego, lecz mało przynosi korzyści i jest podobna do miedzi brzęczącej i cymbału brzmiącego. Przeciwnie, słowa ożywione Duchem Bożym, chociażby były nieliczne i proste, przecież obfity wydają owoc.
Nadto duch ludzki zwykł się łatwo rozpraszać i wylewać na zewnątrz lub delektować się mnóstwem i rozmaitością dobrych myśli. Atoli przez to traci jedność, o którą najwięcej się rozchodzi i która jest jedynie konieczną.

Duch ludzki w kierowaniu się na polu cnoty przybiera sobie za nieodłączną towarzyszkę mądrość ciała (Rz 8, 6). Dlatego też bardzo wielu ludzi zadowala się miernotą w życiu, a nie zmierza do heroicznej wysokości. Mierzą oni wszystko według siebie, a nie według potęgi i skuteczności łaski Bożej. Ponieważ zaś lękają się cierpień, upokorzeń i wzgardy, przeto tym usilniej kochają bogactwa, zaszczyty, wygody ciała i wszystkie dobra doczesne, zwracając ku nim wszystkie swe czyny, słowa i myśli. Pragną cieszyć się samymi sobą jako swym celem ostatecznym, a robiąc z siebie rodzaj bożyszcza, odwodzą od Boga, kierują ku sobie samym wszystkie swe zamiary i jakby oszołomieni jakimś urokiem, gonią tylko za własną korzyścią.

Jak prawdziwa miłość nie szuka swego (1 Kor 13, 5), tak zgubna miłość własna swego szuka. Jest ona tak przewrotna, a tak przenikliwa, że wciska się nie tylko do rzeczy światowych i doczesnych, lecz także do niebieskich i duchowych. Zatruwa swym jadem modlitwę, przystępowanie do świętych sakramentów i spełnianie uczynków cnotliwych, tak że ludzie pod jej wpływem nawet w tych świętych czynnościach szukają poklasków światowych lub polują na miano świętych, albo też wreszcie spodziewają się za nie otrzymać od Boga nadzwyczajne objawienia, słodkie rozkosze duchowe i pociechy wewnętrzne.

Nawet do dzieł pokutnych dostaje się ta trucizna. Często bowiem grzesznik po upadku żałuje i karci surowo swe ciało, jednakże nie dlatego, że Boga obraził, ale że popadł w niesławę lub że stracił szacunek u bliźnich, albo też wreszcie dlatego, że przynajmniej we własnych oczach chce uchodzić za niewinnego. Ponieważ zaś rzeczy doczesne nie mogą człowieka zaspokoić, stąd tak wielka bywa u samoluba zmienność, że przerzucając się od jednych zajęć i rozrywek do drugich – ostatecznie sam nie wie, czego ma już zapragnąć lub co czynić. To łudzi się próżną nadzieją, to znowu popada w rozpacz. To się rozpływa nad niczym w radości, to znowu smuci się aż do choroby. Nie ma mianowicie miary i nie trzyma się środka, lecz zawsze popada w ostateczność. Podobny jest do okrętu miotanego na oślep tu i tam, aż wreszcie uderzy o skały i nędznie zatonie. Wszak pouczył nas Zbawiciel: „Kto miłuje duszę swą, straci ją” (J 12, 25).
Toteż do tej jednej – a najniebezpieczniejszej – miłości własnej należy odnosić wszystko, cokolwiek da się powiedzieć o duchu ludzkim, bo ona jest sprężyną wszystkich naturalnych poruszeń. Dlatego też trzeba wytężyć wszystkie siły, aby ją wykorzenić, aby ludzie byli uczniami Bożymi (J 6, 45) i aby wszystkie ich pragnienia pobudzał do dobrego Duch Boży”.

W imię Prawdy! C. D. 351

7 czerwca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Tak mówi Pan:
«Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem, i syna swego wezwałem z Egiptu. Ja uczyłem chodzić Efraima, na swe ramiona ich brałem; oni zaś nie rozumieli, że przywracałem im zdrowie. Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości.
Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę – schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.
Moje serce na to się wzdryga i rozpalają się moje wnętrzności. Nie chcę, aby wybuchnął płomień mego gniewu, i Efraima już więcej nie zniszczę, albowiem Bogiem jestem, nie człowiekiem; pośrodku ciebie jestem Ja – Święty, i nie przychodzę, żeby zatracać»”. Oz 11, 1. 3-4. 8c-9′

,,Oto Bóg jest moim zbawieniem!
Jemu zaufam i bać się nie będę.
Pan jest moją pieśnią i mocą,
i On stał się moim zbawieniem.
Wy zaś z weselem czerpać będziecie wodę
ze zdrojów zbawienia.
Chwalcie Pana, wzywajcie Jego imienia!
Ukażcie narodom Jego dzieła,
przypominajcie, że Jego imię jest chwalebne.
Śpiewajcie Panu, bo czynów wspaniałych dokonał!
I cała ziemia niech o tym się dowie.
Wznoś okrzyki i wołaj radośnie, mieszkanko Syjonu,
bo wielki jest wśród ciebie Święty Izraela”. Iz 12, 2. 3 i 4bcd. 5-6

„Mnie zaś najmniejszemu ze wszystkich „świętych”, dana została łaska, abym głosił poganom niezgłębione bogactwo Chrystusa i wszystkim wykazał, na czym polega plan zbawienia, tajemnica od wieków ukryta w Bogu, Stwórcy wszechświata. Teraz mają za pośrednictwem Kościoła Księstwa i Władze niebieskie poznać wieloraką mądrość Boga. Takie było jego odwieczne postanowienie, które urzeczywistnił w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Z niego czerpiemy ufność i odwagę, abyśmy posiadając wiarę w niego, przystąpili do Boga pełni zaufania. Stąd proszę was, nie upadajcie na duchu z powodu utrapień, które ja dla was znoszę, bo przynoszą wam chlubę.
Dlatego zginam kolana przed Ojcem Pana naszego Jezusa Chrystusa, od którego bierze swą nazwę wszelka społeczność w niebie i na ziemi. Niech dozwoli wam wedle bogactwa swej chwały stać się przez Ducha jego mocnymi i silnymi w życiu wewnętrznym; niech Chrystus mieszka w sercach waszych przez wiarę; zapuśćcie głęboko korzenie w miłości i ugruntujcie się w niej, abyście wespół ze wszystkimi „świętymi” pojąć zdołali, jaka jest szerokość i długość, wysokość i głębia, i poznać mogli miłość Chrystusową, która przewyższa wszelkie poznanie. A tak zostaniecie napełnieni całą pełnią Bożą.” Ef 3, 8-19

,,Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie,
bo jestem cichy i pokornego serca”. Mt 11, 29ab

„A był to dzień Przygotowania. Żydzi więc nie chcąc, aby ciała pozostały na krzyżu przez szabat, gdyż ów szabat był wielkim świętem, prosili Piłata, żeby kazał ukrzyżowanym połamać golenie i zdjąć ich z krzyża. Przyszli zatem żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, który był ukrzyżowany razem z Jezusem. Lecz gdy przyszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali mu goleni, ale jeden z żołnierzy przebił mu włócznią bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. Rzeczy te opowiada naoczny świadek – a świadectwo jego prawdziwe jest i on wie, że mówi prawdę – abyście wy także wierzyli. Albowiem wszystko to stało się, ażeby spełniło się Pismo: „Żadnej kości mu nie połamią”, oraz inne słowa Pisma: „Podniosą oczy na tego, którego przebili.” J 19, 31-37

W imię Prawdy! C. D. 328

22 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Najmilsi:
Zwracam się do was, którzy mówicie: «Dziś albo jutro udamy się do tego oto miasta i spędzimy tam rok, będziemy uprawiać handel i osiągniemy zyski», wy, którzy nie wiecie nawet, co jutro będzie. Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, co się ukazuje na krótko, a potem znika.
Zamiast tego powinniście mówić: «Jeżeli Pan zechce, a będziemy żyli, zrobimy to lub owo». Teraz zaś chełpicie się w swej wyniosłości. Wszelka taka chełpliwość jest przewrotna. Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, ten grzeszy”. Jk 4, 13-17

,,Jan odezwał się do niego: ,,Mistrzu! Widzieliśmy, jak ktoś wypędzał czarty w twoim imieniu. Chcieliśmy mu tego zabronić, ponieważ nie należy do naszego grona”. Lecz Jezus odpowiedział: ,,Nie brońcie mu: bo kto działa cuda w moim imieniu, nie może zaraz potem o mnie źle mówić. Kto nie jest przeciw nam, ten jest z nami. Kto da wam kubek wody do picia ze względu na to, że należycie do Chrystusa, zaprawdę powiadam wam, nie utraci zapłaty swej”. Mk 9, 38-40

,,Już światło słońca na niebie
Ku zachodowi się chyli,
Lecz jeszcze dzień nie skończony
I wiele trudu nas czeka.
Wysłuchaj, Boży Baranku,
Wołania ludzi zmęczonych
I przemień żmudny wysiłek
Na czyste złoto miłości.
Choć zewsząd gwar nas otacza
I świat przywabia złudami,
Szukamy Twej obecności
I mocy z krzyża płynącej.
Niech Tobie z Ojcem i Duchem
Na zawsze będzie podzięka
Za obietnicę królestwa,
Gdzie nas pokojem obdarzysz. Amen”.

,,Kto idzie za Mną, nie chodzi w ciemnościach, lecz będzie miał światło życia”.

,,Twoje słowo jest pochodnią dla stóp moich, Panie,
i światłem na mojej ścieżce.
Przysiągłem i postanawiam
przestrzegać Twych sprawiedliwych wyroków.
Panie, bardzo jestem udręczony,
zachowaj mnie przy życiu, jak mi obiecałeś.
Przyjmij, Panie, ofiary ust moich
i naucz mnie Twoich wyroków.
Moje życie jest wciąż w niebezpieczeństwie,
lecz Prawa Twego nie zapominam.
Grzesznicy zastawili na mnie sidła,
lecz nie zboczyłem od Twoich postanowień.
Napomnienia Twoje są moim dziedzictwem na wieki,
bo są radością mojego serca.
Nakłaniam swoje serce, by wypełniało Twe ustawy,
na wieki i na zawsze”.

,,Racz mnie wybawić, Boże,
Panie, pośpiesz mi z pomocą!
Niech się okryją rumieńcem wstydu
ci, którzy godzą na moje życie.
Niech ustąpią okryci wstydem
ci, którzy z moich nieszczęść się weselą.
Niechaj odstąpią okryci hańbą,
którzy drwią ze mnie.
Niech się radują i weselą w Tobie
wszyscy, którzy Ciebie szukają.
Niech zawsze mówią: „Bóg jest wielki!”
ci, którzy pragną Twojej pomocy.
Ja zaś jestem ubogi i nędzny,
Boże, pośpiesz mi z pomocą!
Tyś wspomożyciel mój i wybawca,
nie zwlekaj więc, Panie!” Ps 70

,,Wysławiamy Cię, Boże, wielbimy,
chwalimy Twoje imię, rozgłaszamy Twe cuda.
„Gdy Ja porę wyznaczę,
odbędę sąd sprawiedliwy.
Choćby się chwiała ziemia z wszystkimi mieszkańcami,
Ja umacniam jej filary.
Mówię zuchwalcom: «Nie bądźcie zuchwali!»,
a do bezbożnych: «Nie podnoście głowy!»
Nie podnoście głowy przeciwko niebu,
nie mówcie zuchwale przeciw Bogu.
Bo sąd nie przychodzi ze wschodu czy zachodu,
ani z gór, ani z pustyni.
Lecz sam Bóg jest sędzią:
jednego poniża, drugiego wywyższa.
Bo w ręku Pana jest kielich
pieniący się przyprawionym winem.
On z niego nalewa, aż do dna go wypiją,
pić będą wszyscy niegodziwi tej ziemi”.
Ja zaś będę radował się na wieki,
zaśpiewam Bogu Jakuba.
Skruszę pychę wszystkich niegodziwych,
a głowa sprawiedliwego się wzniesie”. Ps 75

,,Przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości. A sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani w jednym Ciele. I bądźcie wdzięczni”. Kol 3, 14-15