W imię Prawdy! C. D. 312

10 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Którejś nocy rzekł Pan do Pawła w widzeniu: ,,Nie bój się! Przemawiaj dalej i nie milcz! Bo ja jestem z tobą i nikt cię nie zaczepi, aby ci krzywdę wyrządzić; lud mój bowiem w tym mieście jest liczny”. Toteż pozostał przez rok i sześć miesięcy i głosił im słowo Boże.
W czasie gdy Gallio piastował urząd prokonsula Achai, powstali Żydzi jak jeden mąż przeciwko Pawłowi i zaprowadzili go przed trybunał z takim oskarżeniem: ,,Ten człowiek namawia ludzi do służby jedynemu Bogu, ale niezgodnej z Prawem”. Paweł chciał właśnie otworzyć usta, lecz Gallio odezwał się do Żydów: ,,Gdyby tu chodziło o jakieś przestępstwo lub o czyn zbrodniczy, przyjąłbym, Żydzi, waszą skargę, tak jak się należy; lecz skoro tu toczy się spór o jakieś zapatrywania, o nazwy i o wasze Prawo, to dopatrzcie tego już sami. Ja nie mam zamiaru być sędzią w tych sprawach”. I kazał ich przepędzić od trybunału. Wtedy rzucili się wszyscy na przewodniczącego synagogi Sostenesa i pobili go przed trybunałem. Lecz Galliona wcale to nie obeszło.
Jeśli idzie o Pawła, to pozostał on tam jeszcze przez dłuższy czas. Potem pożegnał braci i udał się wraz z Pryscyllą i Akwilą okrętem w podróż do Syrii. Przedtem kazał sobie w Kenchrach ostrzyc głowę z powodu ślubu, jaki złożył. Dz 18, 9-18

,,Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały”. Por. Łk 24, 46b. 26b

,,Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: będziecie płakać i lamentować, podczas gdy świat cieszyć się będzie. Będziecie się smucić, lecz smutek wasz w radość się przemieni. Gdy niewiasta ma rodzić, czuje niepokój, bo nadeszła jej godzina. Ale gdy dzieciątko porodziła, nie myśli już o swym przygnębieniu z radości, że człowiek na świat się narodził. Podobnie i wy: teraz się smucicie, lecz znów was zobaczę, a serce wasze radować się będzie i nikt nie będzie mógł odebrać wam waszej radości”. J 16, 20-23a

12 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Pierwszą Księgę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus czynił i czego nauczał od początku aż do dnia, w którym dał polecenia apostołom, których sobie wybrał przez Ducha Świętego, a potem został wzięty do nieba. Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym.
A podczas wspólnego posiłku przykazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca:
«Słyszeliście o niej ode Mnie – mówił – Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym».
Zapytywali Go zebrani: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?» Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi».
Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy jeszcze wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba»”. Dz 1, 1-11

,,A zatem upominam was ja, który dźwigam kajdany dla sprawy Pana, abyście wiedli życie godne powołania, do którego wezwani zostaliście, z wszelką pokorą, cichością i cierpliwością. Znoście jeden drugiego w miłości. Starajcie się zachować jedność ducha przez więzy pokoju. Jest tylko jedno ciało i jeden duch, tak jak powołanie wasze przyniosło wam jedną jedyną nadzieję. Jest tylko jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jest tylko jeden Bóg Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkich i działa we wszystkich, i jest we wszystkich.
Każdy z nas otrzymał łaskę w tej mierze, w jakiej mu Chrystus udzielił. Dlatego powiedziane jest:
,,Wstąpi na wysokości,
powiódł ze sobą jeńców
i rozdał dary ludziom”.
Cóż innego oznacza ,,wstąpił” niż to, że wpierw zstąpił na niskości ziemskie? A ten, który zstąpił, to ten sam, który wstąpił ponad wszystkie niebiosa, by wszechświat napełnić.
On to ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, pasterzami i nauczycielami. Zadaniem ich jest zaprawiać ,,świętych” do wykonania urzędu posługiwania, aby budowali Ciało Chrystusowe – dopóki nie dojdziemy wszyscy do jedności w wierze i do doskonałego poznania Syna Bożego; póki nie rozwiniemy się w męża dojrzałego; aż nie dojdziemy do wieku, mogącego objąć pełność Chrysusową. Wówczas nie będziemy już małymi dziećmi, które unosi fala tam i sam, a wiatr błędnej nauki przerzuca na wszystkie strony, tak że stają się igraszką oszukańczej gry fałszerzy lub ofiarą chytrości, którą przebiegle stosują błędne doktryny. A raczej kierując się szczerą miłością, wrośniemy całkowicie w tego, który jest głową: w Chrystusa. Z niego bierze wszystkie ciało swe scalenie i powiązanie, dzięki poszczególnym członkom, które wypełniają swe zadanie, stosownie do sprawności danej każdemu z osobna. Tak to dokonuje się wzrost ciała, które wznosi się w miłości”. Ef 4, 1-16

,,Na koniec ukazał się samym Jedenastu, gdy byli przy stole. Zganił ich brak wiary i upór, że nie chcieli wierzyć tym, którzy go widzieli zmartwychwstałego. Potem rzekł do nich: ,,Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony; lecz kto nie uwierzy, będzie potępiony. Te oto znaki towarzyszyć będą tym, co uwierzyli: w imieniu moim czarty wypędzać będą; nowymi językami mówić będą; węże w swe ręce brać będą, a gdyby nawet truciznę pili, nie zaszkodzi im; na chorych ręce kłaść będą, a ci powrócą do zdrowia”. Mk 16, 15-20

,,Dzięki Ci składamy, Panie, Boże wszechmogący,
który jesteś i który byłeś,
Za to, że objąłeś Twoją wielką władzę
i zacząłeś królować.
Rozgniewały się narody,
a gniew Twój nadszedł
i czas sądu nad umarłymi,
Aby dano zapłatę Twoim sługom,
prorokom i świętym,
I tym, którzy się boją Twojego imienia,
małym i wielkim.
Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego
i władza Jego Pomazańca.
Bo oskarżyciel naszych braci został strącony,
ten, który dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym.
Oni zaś zwyciężyli dzięki krwi Baranka
i dzięki słowu swojego świadectwa.
I nie umiłowali swego życia,
lecz śmierć przyjęli.
Dlatego radujcie się, niebiosa,
razem z waszymi mieszkańcami”. Ap 11, 17-18; 12, 10b-12a

W imię Prawdy! C. D. 308

7 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Panowie jej spostrzegłszy się, że widoki zysku im przepadły, pochwycili Pawła i Sylasa, zwlekli ich na rynek przed sędziów i postawili przed pretorami: ,,Ci ludzie – oświadczyli – wzniecają w naszym mieście niepokoje; są to Żydzi i głoszą obyczaje, których, jako Rzymianie, nie możemy przyjąć ani stosować”. Zaraz też cały lud zwrócił się przeciwko nim. Wówczas pretorowie kazali zedrzeć z nich szaty i obić ich rózgami. A zadawszy im wiele uderzeń wtrącili ich do więzienia przykazując dozorcy więziennemu, aby ich bacznie pilnował. Stosownie do tego rozkazu wtrącił ich do lochu położonego w samym środku i dla bezpieczeństwa zakuł im nogi w dyby. Około północy Paweł i Sylas modlili się śpiewając hymny Bogu na chwałę; inni więźniowie zaś przysłuchiwali się im. Nagle nastąpiło silne trzęsienie ziemi, tak że fundamenty więzienia się zachwiały. Zaraz też pootwierały się wszystkie drzwi i wszystkim opadły kajdany. Gdy dozorca więzienny przebudziwszy się zobaczył, że wszystkie drzwi więzienia są otwarte, dobył miecza i chciał sobie odebrać życie, bo sądził, że więźniowie uciekli. Lecz Paweł zawołał na cały głos: ,,Nie targaj się na swe życie! Jesteśmy tu przecież wszyscy!” Kazał więc podać sobie światło, wbiegł do celi i drżąc cały upadł Pawłowi i Sylasowi do nóg. Potem wyprowadziwszy ich na zewnątrz zapytał: ,,Panowie, co winienem uczynić, aby się zbawić?” Oni zaś odpowiedzieli mu: ,,Uwierz w Pana Jezusa, a dostąpisz zbawienia wraz z domem swym”. I głosili słowo Pańskie jemu oraz wszystkim tym, którzy znajdowali się w jego domu. Jeszcze tej samej godziny w nocy zaopiekował się nimi, obmył im rany, zadane przez uderzenia rózgami, a potem przyjął bez zwłoki chrzest wraz ze wszystkimi bliskimi sobie. Zaprowadziwszy ich do swego domu zastawił im stół radując się wespół z całą swoją rodziną, że zyskał wiarę w Boga”. Dz 16, 19-34

,,Osądź mnie, Boże, sprawiedliwie
i broń mojej sprawy przeciw ludowi nie znającemu litości,
wybaw mnie od człowieka podstępnego i niegodziwego.
Ty bowiem, Boże, jesteś ucieczką moją.
Dlaczego mnie odrzuciłeś?
Czemu chodzę smutny i gnębiony przez wroga?
Ześlij światłość i wierność swoją,
niech one mnie wiodą,
Niech mnie zaprowadzą na Twą górę świętą
i do Twoich przybytków.
I przystąpię do ołtarza Bożego,
do Boga, który jest moim weselem i radością,
i będę Cię chwalił przy dźwiękach lutni, Boże, mój Boże!
Czemu zgnębiona jesteś, duszo moja,
i czemu trwożysz się we mnie?
Ufaj Bogu, bo jeszcze wysławiać Go będę:
On zbawieniem mojego oblicza i moim Bogiem!” Ps 43

,,Nie oburzaj się widząc źle czyniących
i nie zazdrość ludziom nieprawym,
Bo zwiędną prędko jak trawa,
obumrą jak świeża zieleń.
Miej ufność w Panu i czyń to, co dobre,
a będziesz mieszkał na ziemi i żył bezpiecznie.
Raduj się w Panu,
a On spełni pragnienia twego serca.
Powierz Panu swą drogę,
zaufaj Mu, a On sam będzie działał.
On sprawi, że twa sprawiedliwość zabłyśnie jak światło,
a prawość twoja jak blask południa.
Spokojny bądź wobec Pana i Jemu zaufaj,
nie oburzaj się na tego, któremu szczęści się w drodze,
na człowieka, który obmyśla zasadzki.
Porzuć zapalczywość i przestań się gniewać,
nie oburzaj się, gdyż to prowadzi do złego.
Wyginą bowiem złoczyńcy,
a ufający Panu posiądą ziemię.
Jeszcze chwila, a nie będzie przestępcy,
spojrzysz na jego miejsce i już go nie znajdziesz.
Pokorni natomiast posiądą ziemię
i będą się rozkoszować wielkim pokojem.
Przeciw sprawiedliwemu zło knuje podstępny
i zgrzyta na niego zębami.
Ale Pan śmieje się z niego,
bo widzi, że dzień jego nadchodzi.
Dobywają mieczy występni i napinają swe łuki,
by powalić biedaka i nieszczęśliwego,
by zabić idących prostą drogą.
Ich miecz przeszyje własne ich serca,
a łuki ich zostaną złamane.
Lepsza jest odrobina, którą posiada sprawiedliwy,
niż wielkie bogactwa występnych.
Bo ramiona występnych będą zdruzgotane,
a sprawiedliwych Pan podtrzymuje.
Pan zna dni postępujących uczciwie,
a ich dziedzictwo trwać będzie na wieki.
W czasie klęski nie zaznają wstydu,
w dniach głodu zostaną nasyceni.
Niezbożni natomiast poginą,
wrogowie Pana zwiędną jak kwieciste łąki,
jak dym się rozwieją.
Niezbożny pożycza, ale nie zwraca,
sprawiedliwy zaś ma litość i użycza.
Ci bowiem posiądą ziemię, którym Pan błogosławi,
a których przeklnie, będą wyniszczeni.
Pan umacnia kroki człowieka
na drodze, która dlań jest miła.
A choćby upadł, nie będzie leżał,
bo jego rękę Pan podtrzyma.
Byłem dzieckiem i jestem już starcem,
a nie widziałem sprawiedliwego w opuszczeniu
ani jego potomstwa, by o chleb żebrało.
Lituje się w każdym czasie i pożycza,
będzie błogosławione jego potomstwo.
Odstąp od złego i czyń dobro,
abyś mógł przetrwać na wieki.
Gdyż Pan sprawiedliwość miłuje
i nie opuszcza swych świętych.
Nikczemni wyginą na zawsze,
a ich potomstwo będzie wytępione.
Sprawiedliwi posiądą ziemię
i będą ją zamieszkiwać na wieki.
Usta sprawiedliwego głoszą mądrość,
a język jego mówi to, co słuszne.
Prawo Boże jest w jego sercu
i nie zachwieją się jego kroki.
Występny czatuje na sprawiedliwego
i usiłuje go zabić.
Lecz Pan nie zostawi go w jego ręku
i nie pozwoli skazać, gdy stanie przed sądem.
Miej nadzieję w Panu i strzeż Jego drogi,
a On cię wywyższy, abyś posiadł ziemię,
i ujrzysz zagładę występnych.
Widziałem, jak się pysznił występny
i rozpierał jak cedr rozłożysty.
Przeszedłem obok, a już go nie było,
szukałem go i nie mogłem znaleźć.
Patrz na uczciwego, przyjrzyj się prawemu,
bo miłujący pokój posiada potomstwo.
Wszyscy zaś grzesznicy będą wyniszczeni,
wyginie potomstwo występnych.
Zbawienie sprawiedliwych pochodzi od Pana,
On ich ucieczką w czasie utrapienia.
Pan ich wspomaga i wyzwala,
wyzwala od występnych i zachowuje,
On bowiem jest ich ucieczką”. Ps 37

W imię Prawdy! C. D. 306

6 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Bracia, przypominam wam Ewangelię, którą wam głosiłem. Przyjęliście ją i mocno przy niej stoicie. Przez nią osiągnięcie zbawienie pod warunkiem, że ją taką zachowacie, jak ją wam głosiłem. Inaczej przyjęliście wiarę na próżno.
Przede wszystkim przekazałem wam to, co mnie samemu podano: mianowicie: że Chrystus umarł za nasze grzechy, wedle Pisma; że został pogrzebany i że wedle Pisma trzeciego dnia zmartwychwstał. Ukazał się Kefasowi potem dwunastu, potem więcej niż pięciuset braciom pospołu, z których większość żyje dotychczas, a niektórzy już pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. A na sam koniec ukazał się także mnie, który jestem jakby płód poroniony”. 1 Kor 15, 1-8a

,,Apostołowie odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla imienia Jezusa. Nie przestawali też co dzień nauczać w świątyni i po domach i głosić Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie”. Dz 5, 41-42

Tego dnia przeczytałem ważne dla mnie treści w żywocie św. Jędrzeja Polaka, pustelnika, zwanego Żórawkiem:

,,Różnymi sposobami krzewiło się chrześcijaństwo u różnych ludów pogańskich, ale wszędzie krew lub męczeństwo świętych ludzi torowały drogę nauce Chrystusa Pana. Gdzie lud pogański obyczajów mniej dzikich nie zabijał lub nie dręczył posłanników wiary prawdziwej, tam oni sami zadawali sobie ciężkie umartwienia, życie męczenników biorąc dobrowolnie na siebie, bądź, aby ćwicząc się w doskonałości coraz większej i heroicznem pokonywaniu potrzeb życiowych, w ten sposób ubłagać łaskę nawrócenia dla pogan, w których żyli otoczeniu, bądź, aby dać ludom hołdującym tylko zmysłom dobitny na sobie przykład, że można nie tylko gardzić wszystkiemi uciechami tego świata, ale odmawiać sobie najpotrzebniejszych rzeczy, walczyć skutecznie przeciw naturze materialnej, na korzyść ducha, a przytem być nie tylko szczęśliwym, ale prawdziwie wielkim mężem, obfitującym do tego stopnia w łaskę Boską, że promienia jej udzielają się ludziom w ich otoczeniu przebywającym.

Takim Świętym, który nie przez głoszenie nauk wśród obcego ludu, ale życiem cnotliwem i męczeńskiem przyczynił się do krzewienia wiary chrześcijańskiej wśród pogan, być św. Jędrzej Polak, pustelnik.
Urodził się w Opatówce, w Polsce, za czasów, kiedy Mieczysław I., sam chrzest przyjąwszy w r. 965, przykładem swoim ułatwił rozpowszechnienie się chrześcijaństwa w narodzie polskim. Wydany przez księcia tego nakaz burzenia i topienia posągów bałwochwalczych wykonywano w całym kraju bez większego oporu.
To też przypuścić można, że św. Jędrzej już w latach dziecięcych został ochrzczony. Jako młodzieniec, odczuwając głęboko świętość nauki nowej, co dopiero w Polsce się krzewiącej, począł wieść żywot bardzo bogobojny i postanowił wstąpić do zakonu. Z klasztorów bowiem powstających w różnych częściach kraju rozlewało się wówczas światło wiary św. na ludy.

Trudniej, niż w Polsce, przyjmowano chrześcijaństwo w sąsiednich Węgrzech, dokąd św. Wojciech, biskup praski, wysłał w tym czasie misyonarzy i zakonników. Książę Gejza wprawdzie przyjął chrzest, ale więcej ze względów politycznych, niż z przekonania; misyonarze ochrzcili 5000 Węgrów, ale bałwochwalstwo mimo to utrzymywało się wśród ochrzczonych i na dworze książęcym. Później dopiero, w roku 997, gdy po śmierci Gejzy na tron węgierski wstąpił Stefan św., nastały dla sprawy chrześcijańskiej czasy lepsze. Trudności, z jakiemi nauka wiary św. musiała walczyć za czasów Gejzy, skłoniły św. Jędrzeja do złożenia ślubów zakonnych na Węgrzech, aby gorliwością swoją popierać czynność apostolską tamtejszych zakonników. Przybywszy do klasztoru Soborem zwanego, a założonego przez Benedyktynów w powiecie Nitryeńskim, w nim przyjął habit z rąk ówczesnego opata Filipa.

Św. Jędrzej w czasie nowicyatu z niezwykłą pilnością i pobożnością słuchał nauk mistrza swego Filipa, pogłębiając coraz bardziej znajomość nauki Kościoła katolickiego i ćwicząc się w życiu zakonnem. Wkońcu doszedłszy do takiej doskonałości, że reguła zakonna wydawała mu się jeszcze za łagodną, a pobyt w klasztorze za wygodny, za pozwoleniem opata swego udał się na daleką puszczę, aby tam, wśród gęstych, dzikich lasów, do śmierci wieść życie pustelnicze i w modlitwie bezustannej, pracy ciężkiej i nadzwyczajnem umartwieniu ciała i ducha zbliżyć się więcej w cierpieniu do Zbawiciela, a przez to zaskarbić sobie łaski dla siebie i dla kraju, w którym przebywał. W tej to puszczy sam zbudował sobie ubogą chatkę, i w niej dni i noce spędzał na modlitwie i rozmyślaniu, przerywając raz po raz ćwiczenia duchowne ciężką pracą cielesną. Żywił się roślinami, które same w lesie rosły, nie bacząc na przykry ich i nieraz wstrętny smak i przyjmując pokarmu tyle tylko, aby z głodu nie umarł.

W miarę, jak ciało jego przyzwyczaiło się coraz więcej do tego postu surowego, tak, iż głód przestawał mu dokuczać, odmawiał sobie coraz więcej pokarmu wszelkiego , aż wkońcu jadał tylko co cztery dni, trzy dni spędzając zupełnie bez przyjmowania pokarmu. Wskutek tego ciało jego więdło, siły go opuszczały, myśli trudno mu było skupiać w modlitwie, a senność go opanowywała. W chwilach takich brał siekierę i szedł rąbać drzewo w lesie, aby przemocą rozruszać omdlewające członki i znowu uczynić się zdolnym do dalszej modlitwy i do rozmyślania o męce Pana Jezusa. Nocy nawet na sen nie używał, nie pokładał się wcale, ale siedząc na zwalonym pniu dębowym, czerpał siły nie ze snu ani z pokarmu, ale z nadzwyczajnej łaski Boskiej. Ponieważ zdarzyło się, że w tej postawie sen go nieraz zmorzył, a on czuwać chciał ciągle, aby na chwilę nie odrywać się od rozkoszy i słodyczy niebiańskiej, więc otoczył pień, na którym noce spędzał , postawionemi trzcinami, ostro zakończonemi, albo znów umieszczał nad głową ramę drewnianą, do której przywiązane były ciężkie kamienie. Skoro tylko głowa snem odurzona mu zwisła, albo skoro pochylił się w jaką stronę, zaraz raniły go ostre trzciny albo uderzył go kamień ciężki w głowę, tak, iż senność odeszła, a rany nowe cierpienia wywoływały, których pragnął tak bardzo z miłości dla Chrystusa Pana. Ale te rany, zadawane co noc, nie wystarczały mu; pragnął cierpieć bóle cięższe i bez przerwy. Opasał więc ciało swe grubym, miedzianym łańcuchem i ściągnął tak silnie, że po krótkim czasie ogniwa nierówne potworzyły mu rany głębokie w pasie, które drażnione i ściskane ciągle, nie mogły się goić, ale niszczyły skórę i ukryte pod nią wnętrzności. A jakże się umartwiał Święty ten w czasie Wielkiego postu, skoro już w ciągu całego roku zadawał sobie umartwienia, którychby zwykły człowiek grzeszny długo nie wytrzymał. Otóż pragnąc czas ten, przeznaczony dla wszystkich wiernych na pokutę i umartwienia, odróżnić od innych miesięcy, poprosił opata klasztoru swego o przysłanie mu 40 orzechów, które przez cały post 40-dniowy miały mu wystarczyć na pożywienie. Tak tedy przygotowując się do święta Zmartwychwstania Pańskiego, codziennie tylko jeden orzech spożywał, nic więcej oprócz tego w ciągu dni 40 nie jedząc…”

W imię Prawdy! C. D. 297

30 kwietnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Do Listry nadeszli Żydzi z Antiochii i z Ikonium. Podburzyli tłum, ukamienowali Pawła i wywlekli go za miasto, sądząc, że nie żyje. Kiedy go jednak otoczyli uczniowie, podniósł się i wszedł do miasta, a następnego dnia udał się razem z Barnabą do Derbe.
W tym mieście głosili Ewangelię i pozyskali wielu uczniów, po czym wrócili do Listry, do Ikonium i do Antiochii, umacniając dusze uczniów, zachęcając do wytrwania w wierze, «bo przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego». Kiedy w każdym Kościele wśród modlitw i postów ustanowili im starszych, polecili ich Panu, w którego uwierzyli.
Potem przeszli przez Pizydię i przybyli do Pamfilii. Głosili słowo w Perge, zeszli do Attalii, a stąd odpłynęli do Antiochii, gdzie za łaską Bożą zostali przeznaczeni do dzieła, które wykonali.
Kiedy przybyli i zebrali miejscowy Kościół, opowiedzieli, jak wiele Bóg przez nich zdziałał i jak otworzył poganom podwoje wiary. I dość długi czas spędzili wśród uczniów”. Dz 14, 19-28

,,Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały”. Por. Łk 24, 46b. 26b

,,Ja, Jan, ujrzałem anioła zstępującego z nieba, który miał klucz od Czeluści i wielki łańcuch w ręce. I pochwycił Smoka, Węża starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat. I wtrącił go do Czeluści, i zamknął, i pieczęć nad nim położył, by już nie zwodził narodów, aż tysiąc lat się dopełni. A potem ma być na krótki czas uwolniony.
I ujrzałem trony, a na nich zasiedli sędziowie, i dano im władzę sądzenia, i ujrzałem dusze ściętych dla świadectwa Jezusa i dla Słowa Bożego, i tych, którzy pokłonu nie oddali Bestii ani jej obrazowi i nie wzięli sobie znamienia na czoło ani na rękę. Ożyli oni i tysiąc lat królowali z Chrystusem. A nie ożyli inni ze zmarłych, aż tysiąc lat się skończyło. To jest pierwsze zmartwychwstanie. Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu: nad tymi nie ma władzy śmierć druga, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z Nim królować tysiąc lat.
A gdy się skończy tysiąc lat, z więzienia swego szatan zostanie zwolniony. I wyjdzie, by omamić narody z czterech narożników ziemi, Goga i Magoga, by ich zgromadzić na bój, a liczba ich jak piasek morski. Wyszli oni na powierzchnię ziemi i otoczyli obóz świętych i miasto umiłowane; a zstąpił ogień od Boga z nieba i pochłonął ich. A diabła, który ich zwodzi, wrzucono do jeziora ognia i siarki, tam gdzie są Bestia i Fałszywy Prorok. I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków.
Potem ujrzałem wielki biały tron i na nim Zasiadającego, od którego oblicza uciekła ziemia i niebo, a miejsca dla nich nie znaleziono. I ujrzałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem, a otwarto księgi. I inną księgę otwarto, która jest księgą życia. I osądzono zmarłych z tego, co w księgach zapisano, według ich czynów. I morze wydało zmarłych, co w nim byli, i Śmierć, i Otchłań wydały zmarłych, co w nich byli, i każdy został osądzony według swoich czynów. A Śmierć i Otchłań wrzucono do jeziora ognia. To jest śmierć druga, jezioro ognia. Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia”. Ap 20, 1-15

,,Jak długo, Panie, nie będziesz o mnie pamiętał?
Jak długo będziesz ukrywał przede mną oblicze?
Jak długo będę ból cierpiał w mej duszy,
a w moim sercu codzienną zgryzotę?
Jak długo mój wróg będzie się wynosił nade mnie?
Spojrzyj i wysłuchaj mnie, Panie, mój Boże!
Oświeć moje oczy, bym nie zasnął w śmierci,
By wróg mój nie mówił: „Ja go zwyciężyłem”,
by się nie cieszyli moi przeciwnicy, że się zachwiałem.
Ja zaś zaufałem Twemu miłosierdziu,
niech się moje serce cieszy z Twej pomocy.
Będę śpiewał Panu, który obdarzył mnie dobrem”. Ps 13

W imię Prawdy! C. D. 290

25 kwietnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Wszyscy natomiast we wzajemnych stosunkach przyobleczcie się w szatę pokory. Albowiem Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Upokórzcie się więc pod silną ręką Bożą, aby was wywyższył w swoim czasie. Wszelką troskę swą na niego składajcie! On ma pieczę o was. Bądźcie trzeźwymi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, krąży niby lew ryczący i szuka, kogo by pożreć. Sprzeciwiajcie mu się, silni w wierze. Wicie przecież, że te same cierpienia spotykają braci waszych na świecie.
Bóg wszelkiej łaski, który wezwał was do swej wiecznej chwały w Chrystusie Jezusie, po krótkich cierpieniach uczyni was dojrzałymi, umocni was, utwierdzi i osadzi na silnym fundamencie. Jemu chwała i moc na wieki wieków. Amen.
Przez Sylwana, którego cenię sobie jako wiernego brata, napisałem do was pokrótce, aby dodać wam otuchy i upewnić was, że stoicie w prawdziwej łasce Bożej.
Pozdrawia was kościół w Babilonie, wybrany wespół z wami, oraz Marek, syn Mój. Pozdrówcie się wzajemnie pocałunkiem pokoju!
Pokój wszystkim wam w Chrystusie Jezusie. Amen”. 1 P 5, 5b-14

,,My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą”. 1 Kor 1, 23a. 24b

,,Na koniec ukazał się samym Jedenastu, gdy byli przy stole. Zganił ich brak wiary i upór, że nie chcieli wierzyć tym, którzy go widzieli zmartwychwstałego. Potem rzekł do nich: ,,Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony; lecz kto nie uwierzy, będzie potępiony. Te oto znaki towarzyszyć będą tym, co uwierzyli: w imieniu moim czarty wypędzać będą; nowymi językami mówić będą; węże w swe ręce brać będą, a gdyby nawet truciznę pili, nie zaszkodzi im; na chorych ręce kłaść będą, a ci powrócą do zdrowia”.
Tak to przemawiał do nich Pan Jezus. A potem został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Bożej”. Mk 16, 15-20

Tego dnia sędzia Sądu Rejonowego w Radomiu ogłosił wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, w którym uznał za winnego jednego z moich prześladowców. W tej sprawie zostało udowodnione pomówienie i znieważenie mnie.