Śmierć nie ma już władzy

Gdy Maria, siostra Łazarza, przyszła do miejsca, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go, upadła Mu do nóg i rzekła do Niego: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł». Gdy więc Jezus ujrzał, jak płakała ona i Żydzi, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzie go położyliście?» Odpowiedzieli mu: «Panie, chodź i zobacz». Jezus zapłakał. A Żydzi rzekli: «Oto jak go kochał!» Niektórzy z nich powiedzieli: «Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?»

A Jezus, ponownie okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. Jezus rzekł: «Usuńcie kamień». Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: «Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie». Jezus rzekł do niej: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?» Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, żeś Mnie wysłuchał. Ja wiedziałem, że Mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał». To powiedziawszy, zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. J 11, 32-44

Popatrz z wiarą na powyższe słowa. Wyobraź sobie Jezusa płaczącego po śmierci swojego przyjaciela Łazarza. Zobacz smutek Marii, która wyrzuca Chrystusowi to, że nie przybył na czas, aby uratować jej brata. To, co dzieje się kilka chwil później, daje wielkie światło na rzeczywistość śmierci. Bóg jest ponad nią. Zmarły zostaje wskrzeszony do życia. To jest po prostu nie do pojęcia ludzkim umysłem. Podobnie będzie później podczas Zmartwychwstania. Śmierć nie jest już taka straszna od czasu przyjścia Jezusa na ziemię.

Popatrz w tym kontekście na swoich bliskich zmarłych, za którymi tęsknisz w tych dniach. Myślę, że nie jest istotne to, czy nie będziesz widział swoich bliskich przez resztę swojego życia. Nie ważne, ile to będzie lat. Rób wszystko, co w Twojej mocy, aby zmarli dostąpili chwały nieba (zamawiaj Msze święte, ofiaruj Komunię świętą, odpusty, poleć w modlitwie wypominkowej). Ty natomiast żyj w bliskiej relacji z Bogiem, aby kiedyś razem z bliskimi uwielbiać Stwórcę na wieki. Wiedz jedno, że życie nie kończy się po śmierci. Zmienia się tylko miejsce Twojego przebywania.

Wielu zaś, co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się: jedni do wiecznego życia, drudzy ku hańbie, ku wiecznej odrazie. Mądrzy będą świecić jak blask sklepienia, a ci, którzy nauczyli wielu sprawiedliwości, jak gwiazdy przez wieki i na zawsze. Dn 12, 2-3

Poleć dzisiaj w modlitwie swoich bliskich zmarłych Panu Bogu i błagaj Go, aby przyjął ich do grona zbawionych. Oni sobie już nie pomogą, ale za mają możliwość wstawiać się za Tobą z Czyśćca i wypraszać Ci łaski na ziemi. Ty natomiast staraj się pamiętać o bliskich nie tylko w Dzień Zaduszny, ale i w ciągu roku, gdy cmentarze nie są tak pięknie rozświetlone zniczami i modlitwą.

Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus, powstawszy z martwych, już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Rz 6, 8-9

Pamiętaj, że jesteś powołany do życia z Chrystusem na ziemi i po śmierci w Królestwie niebieskim. Idź wytrwale tą drogą i nie oglądaj się wstecz. Pan Bóg ma dla Ciebie jeszcze piękny plan na życie i głoszenie chwały Bożej. Nie ustawaj w drodze. Żyj tak, aby ludzie długo pamiętali o Twoim dobrym sercu i uwielbiali za nie Boga wszechmocnego.

Panie Boże, dziękuję za to, że nie muszę bać się śmierci, która nie ma już nade mną żadnej mocy. Wiem, że moje życie jest w Twoich rękach i w każdej chwili możesz powołać mnie do Siebie. Niech się dzieje Twoja wola. Pragnę żyć pięknie i głosić Twoją chwałę, a później uwielbiać Cię już zawsze w Twoim Królestwie.

oraz

Leave a Reply