Skrucha

Boże, moją ofiarą jest duch skruszony, pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz. Ps 51, 19

Tak tęskniłem za drogą krzyżową… Tyle razy obiecywałem sobie, że w każdy piątek będę rozważał mękę mojego Pana… To dla mnie najlepszy czas na kruszenie serca… Patrząc, jak mój Mistrz cierpi dla mnie – chcę schować się ze wstydu… Każda stacja Jego męki uczy mnie pokory…

Panie, pozwól mi zanurzyć się w ogromie Twojej miłości… Wiem, że mój umysł jest zbyt mały, żeby to ogarnąć… Niech moja nikła miłość będzie odrobiną ochłody dla Ciebie w chwilach przelewania świętej krwi za moje grzechy…

Leave a Reply