Pan jednak rzekł do Samuela: «Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż odsunąłem go, nie tak bowiem jak człowiek widzi, widzi Bóg, bo człowiek widzi to, co dostępne dla oczu, a Pan widzi serce». 1 Sm 16, 7
Powyższy urywek z Pisma świętego dotyczy namaszczenia na króla jednego z synów Jessego. Bóg obiecał Samuelowi, że wskaże mu właściwego kandydata, który ma dostąpić tej wielkiej godności. Gdyby Samuel miał sam dokonać wyboru, to królem zostałby już pierwszy z synów Jessego, który po ludzku wydawał się najlepszym wyborem. Jednak Bóg postanowił namaścić na króla najmłodszego Dawida, który miał bardzo szlachetne serce.
Popatrz teraz na dzisiejszy świat. Jacy ludzie otrzymują awanse i są promowani? Czy osoby decydujące o ważnych stanowiskach słuchają natchnień Boga? Czy oni potrafią zajrzeć w głąb serca człowieka? A Ty, jak patrzysz na ludzi? Czy widzisz ich dobre, choć często krwawiące serca? Czy szukasz ratunku dla tych, którzy ukryli ból swojego wnętrza poprzez pieniądze, piękny ubiór i makijaż?
Proś dzisiaj Pana o łaskę patrzenia na ludzi Jego oczami. Nie oceniaj nikogo po zewnętrznej szacie. Kochaj wszystkich tak samo. Nie ma różnicy pomiędzy milionerem, a bezdomnym, który leży zmarznięty w jakimś pustostanie.
Przypomina mi się mocne spotkanie Jacka Hajnosa (artysta z ASP, autor albumu o bezdomnych pt. Różnica https://wyplynnaglebie.com/jezus-77-obliczach-projekt-roznica/) z bezdomnym i ochroniarzami w jednej z krakowskich galerii. Gdy ten młody, bardzo wrażliwy artysta malował bezdomnego, przyszli nachalni ochroniarze i chcieli wyrzucić nieproszonego, śmierdzącego gościa. Jeden z panów zapytał, dlaczego artysta nie maluje jakiejś pięknej kobiety zamiast tego brzydkiego Pana. Przy okazji oglądał się za pięknymi paniami, które spacerowały po galerii. Jacek odpowiedział ochroniarzowi, że on wcale nie jest ładniejszy wewnątrz i na zewnątrz od tego bezdomnego. Dodał też, że jest tylko jedna różnica pomiędzy nimi. Pan maskuje swój brud pieniędzmi, ubraniami i perfumami, a ten człowiek nie ma czym ukryć swojej nędzy.
Takie historie uczą głębokiej pokory. Jestem pewien, że nie jeden bezdomny ma piękniejsze serce niż wielu ,,pobożnych” katolików, którzy są w kościele w każdą niedzielę. Dlatego też lubię odwiedzać takich ludzi i ubogacać się ich pięknem. Pragnę też tchnąć odrobinę wiary w przemianę ich życia, aby zechcieli swoje piękno dawać innym. Proszę też Boga, abym nigdy nie zapomniał o mojej nędzy i stale w Nim szukał ratunku.
Panie Jezu, naucz mnie patrzeć na ludzi Twoim miłosiernym wzrokiem. Pozwól mi dostrzegać ludzkie serca, bóle, życiowe rany i otwierać je na Twoją łaskę miłości i przebaczenia.
Dzisiaj w załącznikach polecam krótki kawałek Tau o ocenianiu przez pryzmat wyglądu oraz mega kazanie jałmużnika papieskiego abp Krajewskiego;
oraz