Najkrótsza droga do nieba

A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich(…) Hbr 1, 8-9

Św. Filip Neri mawiał, że posłuszeństwo jest najkrótszą drogą do nieba… Tak też wyglądała relacja Jezusa ze swoim Ojcem… Zatrzymuję się dzisiaj nad tą postawą mojego Zbawiciela… Przypominam sobie całą Jego ziemską wędrówkę… Dziękuję Mu za to, że dał mi idealny wzór posłuszeństwa… Autor Listu do Hebrajczyków daje jeszcze jedno światło na ten temat… Pisze o cierpieniu, które uczy posłuszeństwa… To fakt, że trudne doświadczenia hartują i zarazem testują człowieka… Mimo wszystko człowiek ma dziwną skłonność do buntu… Nawet, jeśli ktoś chce dla nas dobrze…

Syn mądry miłuje karcenie, naśmiewca nie słucha nagany. Prz 13,1

Lubisz, gdy ktoś Cię upomina?… Jak się czujesz, gdy dostaniesz karę?… Albo jesteś mądry i miłujesz karcenie, które ma kształtować Twój charakter i wolę, albo pozostajesz ze swoim lenistwem i giniesz w tym oraz przyszłym świecie… Masz dwie drogi – wybieraj…
Bóg nie oszczędził nawet swojego Syna… Dał Mu tyle doświadczeń, że nikt z nas nie byłby w stanie unieść… Mimo tylu przeciwności był posłuszny do końca…
Jak wygląda Twoje posłuszeństwo względem Boga… rodziców… dziadków… nauczycieli… szefa w pracy… i tych, którzy są nad Tobą…?
Dzisiejszy świat nie uczy posłuszeństwa… Wmawia, że każdy ma prawo własnych wyborów… Każdy ma prawo żyć tak jak chce… Otóż jeśli uwierzyłeś temu światu, to wyprowadzę Cię z błędu słowami z wczorajszego czytania:

Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest przybytkiem Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za wielką bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele! 1 Kor 6, 19-20

Niestety w dzisiejszym świecie nawet wielu chrześcijan (i to praktykujących) uważa, że należy do siebie… (czyli nie do Chrystusa…) Jeśli Ty też tak uważasz, to uświadom sobie, że blokujesz okup, który Bóg za Ciebie zapłacił na krzyżu… Albo chcesz mieć udział w Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu, albo w swojej ,,mądrości” i ,,wolności”…
Dziękuję Ci Panie za to, że mnie wykupiłeś… Wyrwałeś z niewoli grzechu… Pragnę w całkowitej wolności być Twoim sługą… Ucz mnie wypełniać Twoją wolę… Jeśli trzeba – karć mnie i doświadczaj, bym nie uciekał… Nie chcę buntować się przeciwko Tobie… Nikt mi w życiu nie dał więcej miłości niż Ty… W Twojej ,,niewoli” Panie czuję się prawdziwie WOLNY!
Polecam mocną zachętę do posłuszeństwa… 🙂

Dodaj komentarz