Gdy zebrał się wielki tłum i z poszczególnych miast przychodzili do Jezusa, opowiedział im przypowieść: «Siewca wyszedł siać swoje ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki podniebne wydziobały je. Inne padło na skałę i gdy wzeszło, uschło, bo nie miało wilgoci. Inne znowu padło między ciernie, a ciernie razem z nim wyrosły i zagłuszyły je. Inne w końcu padło na ziemię żyzną i gdy wzrosło, wydało plon stokrotny».
Takie jest znaczenie przypowieści: Ziarnem jest słowo Boże. Tymi zaś na drodze są ci, którzy słuchają słowa; potem przychodzi diabeł i zabiera słowo z ich serca, żeby nie uwierzyli i nie byli zbawieni. Na skałę pada u tych, którzy gdy usłyszą, z radością przyjmują słowo, lecz nie mają korzenia: wierzą do czasu, a w chwili pokusy odstępują. To, które padło między ciernie, oznacza tych, którzy słuchają słowa, lecz potem odchodzą, a zagłuszeni przez troski, bogactwa i rozkosze życia, nie wydają owocu. Wreszcie ziarno w żyznej ziemi oznacza tych, którzy wysłuchawszy słowa sercem szlachetnym i dobrym, zatrzymują je i wydają owoc dzięki wytrwałości». Łk 8, 4-8a. 11-15
Nie jestem jakimś super rolnikiem i nie znam się na ziarnach, glebach, urodzaju i nieurodzaju. Spróbuje jednak spojrzeć duchowo na powyższe słowa Jezusa. Najważniejszy wydaje się być odpowiedni grunt, na który siewca chce siać ziarno. Droga, skała oraz miejsce między cierniami są nieodpowiednie do tego, żeby ziarno wyrosło i dało dobre owoce. Jedynie ziemia żyzna gwarantuje normalne wzrastanie i owocowanie.
Jak przenieść to przesłanie na życie duchowe? Warto zbadać dzisiaj swoje serce. Do czego jest ono podobne? Czy jest drogą, na której wciąż ktoś depcze albo wydziobuje Boże ziarno? Czy jest skałą, na której ziarno wschodzi przez chwilę i usycha przez brak odpowiedniego nawadniania (np. regularnym przystępowaniem do sakramentów)? Czy jest między wielu cierniami (ziemskimi zagłuszaczami)? A może Twoje serce jest żyzną glebą, na której już wyrasta piękne drzewo z wieloma owocami?
Jak zmienić glebę swojego serca, aby była prawdziwie żyzna? Myślę, że potrzeba oddać siebie w całej pełni Jezusowi Chrystusowi. To może dokonać się np. w spowiedzi generalnej (z całego życia), gdzie można powierzyć Bogu całą swoją przeszłość, poprosić o przebaczenie i uwierzyć, że On ma konkretny plan na Twoje życie. Tylko w pełni czyste serce, które odrywa się od grzesznych przywiązać i pragnie żyć duchowo może być prawdziwą żyzną glebą, na której Bóg będzie dawał piękny wzrost i konkretne owoce.
Bracia: Powie ktoś: A jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się ciele? O, niemądry! Przecież to, co siejesz, nie ożyje, jeżeli wprzód nie obumrze. To, co zasiewasz, nie jest od razu ciałem, którym ma się stać potem, lecz zwykłym ziarnem, na przykład pszenicznym lub jakimś innym. Podobnie rzecz się ma ze zmartwychwstaniem. Zasiewa się zniszczalne – powstaje zaś niezniszczalne; sieje się niechwalebne – powstaje chwalebne; sieje się słabe – powstaje mocne; zasiewa się ciało zmysłowe – powstaje ciało duchowe. Jeżeli jest ciało zmysłowe, jest też ciało duchowe. 1 Kor 15, 35-37. 42-45
Człowiek z początku jest niczym to małe, słabe ziarenko, które z czasem może stać się pięknym drzewem lub niestety jakimś karłowatym krzakiem, który kuje innych. Postanów dzisiaj zadbać o swoje wnętrze, aby Bóg mógł wciąż na nowo siać w Twoim sercu dobro, a Ty realizuj je z miłością i wdzięcznością do Stwórcy.
Panie, Ty znasz glebę mojego serca i wiesz, co mi przeszkadza i zagłusza wzrastanie. Oddaję się cały Tobie i proszę, abyś troszczył się o moje wnętrze i oczyszczał je stale, aby jeszcze piękniej oddawało Tobie chwałę.
Polecam dzisiaj dwie bajki, które bardzo ciekawie obrazują wnętrza ludzi:
https://www.youtube.com/watch?v=T7ZZBHWTVZk
oraz