Jezus, ukazawszy się Jedenastu, powiedział do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły. Mk 16, 15. 20
Jezus wstępujący do nieba mówi do swoich uczniów: idźcie i głoście. Wyobraź sobie, że stoisz z Apostołami te 2 tysiące lat temu i słyszysz powyższe słowa. Jesteś umocniony wieloma spotkaniami ze Zmartwychwstałym Chrystusem. Za chwilę otrzymasz moc Ducha Świętego i będziesz miał głęboką pewność, że Twój Pan i Nauczyciel już zawsze będzie przy Tobie. Po chwili wróć z tego obrazu i zapytaj Boga, gdzie masz iść i głosić Ewangelię w XXI wieku? Czy jest w ogóle jeszcze taka potrzeba w świecie, gdzie każdy może mieć dostęp do Pisma świętego, jeśli tylko tego zechce?
Wczoraj podczas wyjścia na ulicę z diakonią ewangelizacji Ruchu Światło Życie w centrum mojego miasta przeżyłem piękne chwilę, choć miałem tylko 33 minuty na głoszenie Dobrej Nowiny. Na pierwszym spotkaniu zatrzymaliśmy się przy trzech chłopakach z 2 klasy gimnazjum, którzy siedzieli w parku i grali w gierki na telefonach. Zaczęło się od luźnych rozmów na temat gier, a doszliśmy do pięknych świadectw o działaniu Boga w naszym życiu. Zapytałem także naszych rozmówców, czy chodzą regularnie do kościoła. Odpowiedzieli, że nie. Po czym dodałem pytanie, czy będą chodzić na Msze za rok podczas przygotowania do bierzmowania? Tu usłyszałem pozytywną odpowiedź.
To dało mi do myślenia. Sam rok przygotowań jest tak naładowany odwiedzaniem świątyni, że potem przez lata ci młodzi ludzie nie czują już potrzeby chodzenia. Oni po prostu przez rodziców i księży są na rok wyrwani do innego świata. Po czym wszystko ustaje i brakuje zatroskania o nich. Porozmawialiśmy o tym szczerze i ku naszemu zdziwieniu, Ci młodzi gimnazjaliści pomodlili się z nami, byli wzruszeni i jeszcze na odchodne powiedzieli do nas: z Bogiem! 🙂
Po tym spotkaniu zostało nam 7 minut na ewangelizację. Pomyślałem: Panie, co tu można zrobić w tak krótkiej chwili? Nagle zobaczyłem w parku 7 małych chłopców, którzy grali w piłkę. Zapaliło mi się światełko, żeby zagrać z nimi sześciominutowy mecz, po którym zaproponowałem modlitwę Ojcze nasz. Powiem szczerze, że w życiu nie spodziewałbym się tak pięknych 6 minut ewangelizacji i tego światła bijącego od tych małych chłopców, którzy grali z księdzem w sutannie (i w sandałach) w piłkę w parku, a potem modlili się w kółku. Przechodziła jeszcze starsza siostra zakonna i była głęboko wzruszona. Ja natomiast uwielbiałem Pana za to piękne doświadczenie i przypomniałem sobie, że nie na darmo proszę codziennie o pomoc między innymi św. Jana Bosko 🙂
Kiedy jeszcze wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba». Dz 1, 10-11
Z tego fragmentu dotknę słów: dlaczego stoicie? Nasza wiara trochę tak wygląda, że stoimy w miejscu i patrzymy w niebo. Jezus natomiast powiedział wyraźnie: idźcie! Jest tak wielka potrzeba, żeby obudzić śpiących ludzi. Poproś dzisiaj Ducha Świętego, aby rozpalił Twoje serce do dzielenia się wiarą, miłością oraz do dawania choćby najprostszych gestów dobroci i życzliwości.
Idźcie i nauczajcie wszystkie narody. Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Mt 28, 19a. 20b
Bóg jest z Tobą! Nie lękaj się!
Panie, uwielbiam Cię za łaskę chodzenia i głoszenia Twojej miłości. Proszę Cię za wszystkimi, którzy teraz czytają te słowa, aby także zapragnęli chodzić z Tobą i głosić Dobrą Nowinę.