Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w sercu: Mój pan się ociąga z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; surowo go ukarze i wyznaczy mu miejsce z niewiernymi. Łk 12, 40. 45-46
Czy jesteś gotowy tu i teraz stanąć/klęknąć przed Bogiem i zdać sprawę z całego swojego życia? Jeśli TAK, to gratuluję życia w głębokiej relacji z Jezusem. Jeśli NIE, to zastanów się, co zrobić, aby osiągnąć upragniony stan gotowości. Co będzie najważniejsze podczas takiego spotkania? Myślę, że chodzi o miłość w Twoim sercu. Bóg doskonale zna Twoje wnętrze. On wie najlepiej, czy tu i teraz kochasz Go z całych sił. Wie również, czy znalazł się w Twojej hierarchii wartości za Tobą/rodziną/pracą/pasją/przyjacielem/sympatią. Oby był na pierwszym miejscu, a Twoje życie potwierdzało to każdego dnia.
Wczoraj na jednej z katechez rozmawialiśmy z młodzieżą o sumieniu. W pewnym momencie z uśmiechem powiedziałem, że w niektórych telefonach jest elektroniczne ,,sumienie”, które pokazuje, ile czasu było się przed ekranem telefonu. Jeśli ktoś nie ma tej funkcji w oprogramowaniu, to może ściągnąć aplikację, która liczy czas spędzony np. na portalach społecznościowych. Pomyślałem wtedy, że przydałaby się aplikacja badająca, ile ktoś modlił się danego dnia. Dodałbym nawet funkcje wskazujące czas modlitwy na klęcząco, siedząco, leżąco, podczas ruchu itd. Obawiam się, że u niektórych osób mogłoby zapalić się czerwone światełko, gdy zobaczyliby, że przed telefonem spędzają 4 godziny dziennie, a przed Bogiem 0 albo kilka minut dziennie. Ta przepaść przeraża.
Może warto dzisiaj walczyć o zmniejszenie tych dysproporcji. Zaproś Jezusa do swojego dnia. Rozmawiaj z Nim wielokrotnie w czasie codziennych zajęć i obowiązków. Walcz o budowanie z Nim żywej relacji, w której masz śmiałość mówić do Niego o wszystkim, co przeżywasz. Pozwól Mu przeniknąć całe Twoje życie. Pytaj Go w sercu o to, co masz czynić w konkretnych sytuacjach. Uwierz mi, że w ten sposób możesz wejść na niezwykłą drogę miłości do Boga i ludzi.
Oto Bóg jest moim zbawieniem!
Jemu zaufam i bać się nie będę.
Pan jest moją pieśnią i mocą,
i On stał się moim zbawieniem.
Chwalcie Pana, wzywajcie Jego imienia!
Ukażcie narodom Jego dzieła,
przypominajcie, że Jego imię jest chwalebne.
Śpiewajcie Panu, bo czynów wspaniałych dokonał!
I cała ziemia niech o tym się dowie. Iz 12, 2. 4-5
W trwającym Tygodniu Misyjnym warto zastanowić się, jak być misjonarzem w swojej małej ojczyźnie (szkole, domu, pracy itp.) Zauważ, że wielu Twoich bliźnich żyje tak, jakby wartości chrześcijańskie były już nieważne. Nie możesz patrzeć na to obojętnie i przymykać oczy na sytuację, w której ktoś ślepy idzie sobie do piekła z uśmiechem. Zrób wszystko, co w Twojej mocy, aby otworzyć mu oczy. I nie myślę tutaj o tym, że masz skakać wokół takich osób i krzyczeć, żeby obudzili się. Rozmawiaj z nimi pełen cierpliwości i miłości. Głoś im prawdę o Bogu, Kościele, sakramentach. Módl się za nich stale i nawet podejmuj jakieś ofiary. Bóg doceni Twój trud.
Panie Jezu, dziękuję za to, że codziennie prowadzisz mnie poprzez głos sumienia. Dodawaj mi odwagi, abym mężnie szedł ścieżką, którą wyznaczasz mi na każdy dzień.
Dzisiejsze załączniki sprowokują Cię do myślenia:
oraz
https://www.youtube.com/watch?v=RF3EeloQ8JI