W imię Prawdy! C. D. 458

30 lipca 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce kardynała Jana Bona pt. ,,O rozpoznawaniu duchów”:

,,Zauważa zaś święty Grzegorz , że wszelkie proroctwa odnoszą się do trzech czasów: do przeszłego, teraźniejszego i przyszłego. ,,Trzeba wiedzieć” – powiada – ,,że proroctwo traci etymologiczne znaczenie w dwóch czasach. Skoro bowiem proroctwo dlatego tak się zowie, że przepowiada rzeczy przyszłe, przeto kiedy mówi o przeszłych lub teraźniejszych, traci rację swego imienia, bo nie przepowiada, co ma przyjść, lecz mówi o dawnych wypadkach i istniejących rzeczach. Proroctwem rzeczy przyszłych jest np. ,,Oto panna pocznie i porodzi syna” (Iz 7, 14); proroctwem rzeczy przeszłych: ,,Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię” (Rdz 1, 1), bo mówi tutaj człowiek o tych czasach, kiedy jeszcze człowieka nie było. Proroctwem rzeczy teraźniejszych są słowa świętego Pawła: ,,Skrytości serca wychodzą na jaw” (1 Kor 14, 25). Przy czym należy zauważyć, że proroctwo słusznie nazywa się tak nie tylko dlatego, iż przepowiada rzeczy przyszłe, ale że wyjawia rzeczy ukryte”.

Następnie powiada tenże sam święty Grzegorz, że prorocy nie zawsze posiadają dar proroczy i że go niekiedy tracą, ,,aby przez utratę poznali, że mając go, posiadają go jako dar Boży”. Albowiem daru prorokowania – jak i wszystkich innych łask darmo danych – nie otrzymuje nikt na stałe jako trwałego przymiotu, lecz bywa on udzielany w formie pomocy chwilowej, tak że prorok potrzebuje za każdym razem nowego objawienia, ilekroć ma coś przepowiedzieć lub wyjawić. ,,Stąd też pochodzi” – jak zauważa dalej święty Grzegorz – ,,że niekiedy święci prorocy zapytywani o przyszłość wskutek częstego prorokowania wypowiadają coś z siebie samych tak, że się wydaje, jakoby to w duchu proroczym mówili”. Uzasadnia to zdanie święty autor przykładem prorokiem Natana, Kiedy mu król Dawid oświadczył, że postanowił wybudować świątynię, odpowiedział mu – jakoby z natchnienia Bożego – aby czynił cokolwiek zamierzał w sercu. Jednakże otrzymawszy jeszcze tej samej nocy upomnienie od Boga, natychmiast oznajmił królowi, że nie on, ale jego syn ma zbudować świątynię.

Może w ten sam sposób pomyliły się niektóre święte i czcigodne niewiasty, w których dziełach znajdujemy różne i sprzeczne opisy objawień, a które może spisały je pod wpływem własnego ducha, myśląc, że jest do duch Boży. Baroniusz jednak przechyla się na stronę tych, co twierdzą, że owe pisma nie są autentyczne i że niesłusznie bywają przypisywane tym świętym niewiastom. Stąd też nie waha się uważać za bajkę opowiadania o wybawieniu z piekła Trajana modlitwami świętego Grzegorza.
To także trzeba tu nadmienić, że Pan Bóg w dwojaki sposób oświeca umysł proroka: albo przez wyraźne objawienie, albo przez skryte poruszenie. Zachodzi zaś pomiędzy obydwoma sposobami znaczna różnica.
Kiedy bowiem prorok zapowiada coś z wyraźnego objawienia Bożego, może w każdej chwili rozpoznać, co mówi w duchu proroczym, a co sam z siebie. Jak bowiem najwyraźniej poznaje, że to objawienie pochodzi od Boga, to chociażby je we śnie odebrał, przecież po przebudzeniu – poznawszy prawdę – nie używa słów widzenia sennego, lecz powtarza za przebudzonym Jakubem: ,,Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a jam nie wiedział” (Rdz 28, 16). Podobnie też Książę apostołów, wyprowadzony z więzienia przez anioła, nie wiedząc, czy było prawdą to, co się z nim działo, przyszedłszy do siebie po zniknięciu anioła, powiedział: ,,Teraz wiem prawdziwie, że Pan posłał anioła swego i wyrwał mnie ręki Heroda” (Dz 12, 11).

Kiedy zaś prorok przemawia pod wpływem wewnętrznego poruszenia, może się niekiedy zdarzyć, że pobudkę własnego ducha weźmie za Boską. Toteż słusznie powiada święty Augustyn, że dusze ludzkie często otrzymują to wewnętrzne natchnienie tak, że nie wiedzą, co mówią, i nie rozumieją tego, co przepowiadają. Tak też Kajfasz prorokował w duchu proroczym, nie pojmując prawdziwego znaczenia swoich słów, że Chrystus ma umrzeć za zbawienie całego rodzaju ludzkiego.
Święty Tomasz wyprowadza przyczynę tej różnicy stąd, że to natchnienie jest niedoskonałym czynnikiem w zakresie daru proroctwa, tak że jeżeli zostanie przez nie coś objawione, nie ma w sobie proroczej pewności i zrozumienia, jakie zawsze zwykły przychodzić przy objawieniu.”

W imię Prawdy! C. D. 457

30 lipca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Rzetelnie poznałem Mądrość, bez zazdrości przekazuję i nie chowam dla siebie jej bogactwa. Jest bowiem dla ludzi skarbem nieprzebranym: ci, którzy go zdobyli, przyjaźń sobie Bożą zjednali, podtrzymani darami, co biorą początek z karności”. Mdr 7, 13-14

,,Oczy moje wylewają łzy dzień i noc bez przerwy, bo wielki upadek dotknie Dziewicę, Córę mojego ludu, klęska bardzo wielka. Gdy wyjdę na pole – oto pobici mieczem! Jeśli pójdę do miasta – oto męki głodu! Nawet prorok i kapłan błądzą po kraju, nic nie rozumiejąc.
Czy nieodwołalnie odrzuciłeś Judę albo czy odczuwasz wstręt do Syjonu? Dlaczego nas dotknąłeś klęską, a nie ma dla nas uleczenia? Spodziewaliśmy się pokoju, ale nie ma nic dobrego; czasu uleczenia – a tu przerażenie!
Uznajemy, Panie, naszą niegodziwość, przewrotność naszych przodków, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie. Nie odrzucaj nas przez wzgląd na Twoje imię, od czci nie odsądzaj tronu Twojej chwały! Pamiętaj, nie zrywaj przymierza z nami!
Czy są wśród bożków pogańskich tacy, którzy by zesłali deszcz? Czy może niebo zsyła krople deszczu? Czy raczej nie Ty, Panie, nasz Boże? W Tobie pokładamy nadzieję, bo Ty uczyniłeś to wszystko”. Jr 14, 17-22

,,Czy wiecznie będziesz się gniewał?
Nie pamiętaj nam win przodków naszych,
niech szybko nas spotka Twoje zmiłowanie,
gdyż bardzo jesteśmy słabi.
Wspomóż nas, Boże, nasz Zbawco,
dla chwały Twojego imienia;
Wyzwól nas i odpuść nam grzechy
przez wzgląd na swoje imię.
Niech jęk pojmanych dojdzie do Ciebie,
i mocą Twego ramienia ocal na śmierć skazanych.
My zaś, lud Twój i owce Twojej trzody,
będziemy wielbić Ciebie na wieki
i przez pokolenia głosić Twoją chwałę”. Ps 79

,,Mówi głupi w sercu swoim: „Nie ma Boga”.
Zepsuci są, ohydne rzeczy popełniają,
nie ma nikogo, kto by czynił dobrze.
Na synów ludzkich Pan spogląda z nieba,
by zobaczyć rozumnego, który szuka Boga.
Wszyscy razem zbłądzili, stali się nikczemni,
nie ma ani jednego, kto by czynił dobrze.
Czyż się nie opamiętają wszyscy czyniący nieprawość,
którzy mój lud pożerają, jak gdyby chleb jedli?
Ci, którzy nie wzywają Pana, drżą ze strachu,
gdyż Bóg jest z pokoleniem sprawiedliwych.
Chcecie udaremnić zamiary ubogiego,
lecz Pan jest jego ucieczką.
Kto przyniesie ze Syjonu zbawienie Izraela?
Gdy Pan odmieni losy swojego narodu,
Jakub się rozraduje, Izrael ucieszy”. Ps 14

,,Ratuj nas, Panie, bo braknie pobożnych,
znikła wierność wśród ludzi.
Wszyscy okłamują swych bliźnich,
z obłudą w sercu mówią podstępnymi wargami.
Niech Pan wygubi wszystkie podstępne wargi
i języki skłonne do zuchwalstwa,
Tych, którzy mówią: „Naszą siłą język,
usta nasze nam służą,
któż jest naszym panem?”
Pan mówi: „Teraz powstanę,
wobec utrapienia pokornych i jęku ubogich,
dam zbawienie temu, który go pożąda”.
Słowa Pana są szczere,
wypróbowane srebro bez domieszki ziemi,
siedmiokroć oczyszczone.
Ty nas zachowasz, Panie,
na wieki nas ustrzeżesz od tego plemienia.
Występni krążą dokoła,
gdy nikczemność bierze górę wśród ludzi”. Ps 12

W imię Prawdy! C. D. 456

29 lipca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Nie karć mnie, Panie, w swoim gniewie
i nie karz w zapalczywości swojej.
Zmiłuj się nade mną, Panie, bo jestem słaby,
ulecz mnie, bo znękane są moje kości
i wielka trwoga ogarnia moją duszę.
Jak długo jeszcze będziesz zwlekał, Panie?
Powróć, o Panie, ocal moją duszę,
wybaw mnie przez Twe miłosierdzie.
Bo nikt z umarłych nie wspomni o Tobie,
któż Cię wychwala w Otchłani?
Zmęczyłem się moim jękiem,
płaczem obmywam co noc moje łoże
i łzami skrapiam posłanie.
Od smutku moje oko mgłą zachodzi,
postarzałem się wśród wszystkich moich wrogów.
Odstąpcie ode mnie wszyscy, którzy zło czynicie,
bo Pan usłyszał głos mojego płaczu.
Pan usłyszał me błaganie,
Pan przyjął moją modlitwę.
Niech się zawstydzą i bardzo zatrwożą wszyscy moi wrogowie,
niech zawstydzeni ode mnie odstąpią”. Ps 6

,,Chwalić Cię będę, Panie, całym sercem moim,
opowiem wszystkie cudowne Twe dzieła.
Cieszyć się będę i radować Tobą,
zaśpiewam psalm na cześć Twego imienia, Najwyższy.
Bo ustępują moi wrogowie,
padają i giną przed Twoim obliczem.
Tyś sądu mojego się podjął i sprawy,
zasiadłeś na tronie jako sędzia sprawiedliwy.
Rozgromiłeś pogan, wygubiłeś grzeszników,
na wieki wymazałeś ich imię.
Upadek wrogów wieczystą ich ruiną,
przepadła pamięć o miastach zburzonych przez Ciebie.
A Pan zasiada na wieki,
przygotował swój tron, by sądzić.
Sam będzie sądził świat sprawiedliwie,
rozstrzygał bezstronnie sprawy narodów.
Schronienie w Panu znajdzie uciśniony,
ucieczkę w czasie utrapienia.
Ufają Tobie znający Twe imię,
bo nie opuszczasz, Panie, tych, co Cię szukają.
Psalm śpiewajcie Panu, który mieszka na Syjonie,
głoście Jego dzieła wśród narodów,
Bo mściciel krwi pamięta o nich,
nie zapomniał wołania ubogich.
Zmiłuj się nade mną, Panie,
zobacz, jak jestem poniżony
przez tych, którzy mnie nienawidzą;
Ty, który mnie dźwigasz spod bram śmierci,
bym głosił całą Twą chwałę w bramach Córy Syjonu
i radował się Twoją pomocą.
Poganie wpadli do dołu, który sami kopali,
w sidle przez nich ukrytym noga ich uwięzła.
Pan się objawił i sąd przeprowadził,
w dzieła rąk swoich uwikłał się grzesznik.
Niech precz odejdą grzeszni do krainy umarłych,
wszystkie narody, co zapomniały o Bogu.
Gdyż ubogi nigdy nie będzie zapomniany,
a ufność nieszczęśliwych nie zawiedzie na wieki.
Powstań, Panie, by nie zwyciężył człowiek,
osądź narody przed Twoim obliczem.
Przejmij ich, Panie, bojaźnią,
niech wiedzą poganie, że są tylko ludźmi”. Ps 9

,,Rozważmy, bracia, jak w tym naszym domu uporządkowana miłość określiła te trzy posługi: Marcie wyznaczyła zarząd, Marii – kontemplację, Łazarzowi – pokutę. Każda osoba doskonała wypełnia je wszystkie naraz; jednak wydaje się, że poszczególne posługi są właściwsze poszczególnym osobom, tak iż jedni oddają się świętej kontemplacji, inni zarządzają bliźnimi, inni rozgoryczeni na duszy rozmyślają nad swoją przeszłością, tak jakby ci, którzy poranieni leżą w grobach. Właśnie tak, tak być powinno, aby Maria pobożnie i wzniośle myślała o swoim Bogu, Marta z dobrocią i miłosierdziem – o bliźnim, Łazarz żałośnie i pokornie – o sobie samym.
Niech każdy zważa na własne położenie. Jeśli znaleźliby się w tym kraju Noe, Daniel, Hiob, oni sami zostaliby wybawieni przez swą sprawiedliwość, mówi Pan, ale ani syna, ani córki nie wybawią. My nikomu nie schlebiamy, oby i spośród was nikt siebie nie zwodził! Ci bowiem, którym nie został powierzony żaden zarząd ani kierownictwo, albo spoczną u stóp Jezusa z Marią, albo bez wątpienia z Łazarzem w grobie. Dlaczego Marta nie miałaby niepokoić się o wiele, skoro troszczy się o wielu? Dla ciebie zaś, który nie jesteś obciążony tym obowiązkiem, koniecznym jest jedno z dwojga: albo całkowicie przestać się niepokoić i bardziej radować się Panem, albo – jeśli jeszcze tego nie umiesz – przestać niepokoić się o wiele, ale, jak mówi o sobie prorok, o siebie samego.
Ale koniecznym jest także i samą Martę napomnieć, iż tego się oczekuje od szafarzy, aby każdy z nich był wierny. Wiernym zaś pozostanie, jeśli nie będzie szukał własnego pożytku, ale Jezusa Chrystusa, aby zachować czystą intencję, ani nie będzie pełnił własnej woli, lecz wolę Bożą, aby zachować porządek w działaniu. Są bowiem tacy, których spojrzenie nie jest szczere, a otrzymują oni swoją nagrodę. Są i tacy, których niosą poruszenia ich własnych serc, a wszystko, co składają w ofierze, jest skalane, ponieważ ich pragnienia pochodzą z nich samych.
Przejdź teraz ze mną do pieśni weselnej i rozważmy, w jaki sposób Oblubieniec, przywołując Oblubienicę, ani nie opuszcza żadnej z tych trzech rzeczy, ani nic do nich nie dodaje. Powstań, mówi, przyjaciółko ma, piękna ma, gołąbko moja, i pójdź! Czyż nie jest przyjaciółką ta, która zabiegając o pożytek Pana, oddaje wiernie za Niego nawet swoje życie? Ilekroć przecież opuszcza ćwiczenia duchowne, aby przyjść z pomocą jednemu z Jego maluczkich, tylekroć oddaje za Niego duchowo życie swoje. Czyż nie jest piękną ta, która z odsłoniętą twarzą wpatruje się w jasność Pańską jakby w zwierciadle, za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabnia się do Jego obrazu? Czyż to nie gołąbka, która w zagłębieniach skały, w szczelinach przepaści boleje i wzdycha, jakby przygnieciona nagrobnym kamieniem?” – św. Bernard

W imię Prawdy! C. D. 455

29 lipca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Pewnego razu, podczas ich podróży, wstąpił do jakiejś osady. A pewna niewiasta imieniem Marta przyjęła go w swoim domu. Miała ona siostrę, której było na imię Maria. Ta usiadłszy u stóp Pana słuchała słów jego. Tymczasem Marta krzątała się gorliwie koło różnych posług. Przystanąwszy więc rzekła: ,,Panie, czy cię to nie obchodzi, że siostra moja pozostawiła całą obsługę mnie jednej? Powiedz jej przecież, żeby mi pomogła.” Pan odrzekł jej: ,,Marto, Marto! Troszczysz się i niepokoisz o wiele rzeczy, a przecież tak niewielu, bo jednej tylko potrzeba. Maria obrała najlepszą cząstkę, która jej nie będzie odjęta.” Łk 10, 38-42

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,W. 39. Imieniem Marya.
Przydomkiem Magdalena.
-Siedząc u nóg Pańskich.
Siedzenie u nóg, jest to postawa uczennicy, przyjmującej z pokorą i uszanowaniem naukę Zbawiciela. Tak św. Paweł mówi o sobie, że był wychowany u nóg Gamalielowych.
W. 40. Pieczołowała się około rozmaitej posługi.
W grec. rozrywała się, i jakby na części się rozdzielała, zajmując się troskliwie przyrządzaniem wielu rzeczy.
-Posługi.
Odnoszącej się do posilenia ciała.
-Nie dbasz ty.
Nie obwinia Chrystusa, lecz tylko pobudza żeby się nad nią zmiłował; jakby rzekła: Panie, czy się to tobie podoba, że siostra moja zostawiła mnie jedną usługiwać?
-Opuściła mię, żebym sama posługiwała.
Chociaż ja tak wiele czynności na raz wykonać nie jestem w stanie.
W. 41. Frasujesz około bardzo wiela.
Wiele bowiem kazała była przygotować potraw, ażeby sporządzić ucztę stosowną do tak wielkiego gościa. Odwołuje Zbawiciel Martę do tak wielkiej troskliwości, którą nazywa zbyteczną, gdyż nie wiele jest rzeczy koniecznie potrzebnych.
W. 42. Ale jednego potrzeba.
Nie potrzeba tak wielkiej troskliwości, ponieważ jednym jakimkolwiek pokarmem możno życie otrzymać, a nawet i samym chlebem można się posilić, a więc nie potrzeba tak wiele rzeczy szukać i przygotować.
-Marya najlepszą cząstkę obrała.
Tak iż raczej cała zajęta była słuchaniem słowa Bożego, nie zaś przygotowaniem potraw.
-Która od niej odjętą nie będzie.
Nie chciał był bowiem Zbawiciel, ażeby ona porzuciwszy słowo Boże, wstała i pomagała siostrze; co jeśliby uczyniła, część najlepsza od niej byłaby odjętą.
-Marya najlepszą cząstkę.
W tych dwu białych głowach dwojaki stan ludzi chrześcijańskich jest figurowany, świecki i duchowny, pracowity i bogomyślny, pospolity i zakonny. Z których jeden Chrystusa karmi w członkach jego: a drugi jest karmion od niego. I więcej się ten, niźli on podoba Panu Chrystusowi. Obadwa te żywoty byłyć zawżdy w kościele powszechnym: lecz u heretyków ani Magdalena, ani Martha prawdziwie miejsca niema.”

,,Panie, Boże mój, do Ciebie się uciekam,
wybaw mnie i uwolnij od wszystkich prześladowców,
Zanim, jak lew, ktoś nie porwie i nie rozszarpie mej duszy,
gdy zabraknie wybawcy.
Boże mój i Panie, jeżeli dopuściłem się tego,
jeśli nieprawość plami moje ręce,
Jeśli zło wyrządziłem memu dobroczyńcy
i doszczętnie złupiłem mego wroga,
Niech ściga mnie i schwyci nieprzyjaciel,
niech wdepcze w ziemię moje życie,
a godność moją niechaj w proch obali.
Powstań, Panie, w Twoim gniewie,
podnieś się przeciw zaciekłości mych wrogów,
powstań na sąd, któryś zapowiedział.
Niech Cię otoczy gromada narodów,
a Ty zasiądź nad nimi wysoko.
Pan jest sędzią narodów.
Panie, przyznaj mi słuszność według mej sprawiedliwości
i niewinności, która jest we mnie.
Niech ustanie nieprawość występnych,
a sprawiedliwego umocnij,
Boże sprawiedliwy, który przenikasz serca i sumienia.
Bóg jest dla mnie tarczą,
On zbawia ludzi prostego serca.
Bóg, sędzia sprawiedliwy,
Bóg co dzień pałający gniewem.
Jeśli się nie nawrócą, miecz swój wyostrzy,
łuk napnie i w nich wymierzy.
Przygotuje na nich pociski śmiertelne,
sporządzi swe ogniste strzały.
Oto wróg począł bezprawie,
brzemienny jest udręką
i podstęp rodzi.
Wykopał dół i pogłębił,
lecz sam wpadł do jamy, którą przygotował.
Złość jego obróci się na jego głowę
i własny gwałt spadnie mu na ciemię.
Ja zaś wielbię Pana za sprawiedliwość Jego,
psalm śpiewam imieniu Najwyższego Pana”. Ps 7

W imię Prawdy! C. D. 454

28 lipca 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce pt. ,,Nie poprawiać Pana Boga”:

,,Jakie Prawa chce Jezus zaprowadzić w świecie między całą ludzkość – byśmy wreszcie mogli obchodzić na ziemi ŚWIĘTO SZCZĘŚCIA – tak upragnione – by zakończyć Błog. tyczące tych, którzy pragną Sprawiedliwości – wykonało się i nie było nieziszcalnym marzeniem, zapisanym tylko w Ewangelii – ale w historii życia całej ludzkości?
Kto czyta uważnie Ewangelię, tego musi uderzyć bardzo ciekawe zastrzeżenie, jakie Jezus zrobił, gdy zaczął Reformę Praw, mających dać już tu na ziemi (a nie w niebie dopiero) Szczęście.
Najwyraźniej Jezus podkreśla, że nie przyszedł zmieniać Zakonu, ale uzupełnić ten Zakon.
Czytajmy Ewangelię a przekonamy się, że Jezus ani jednego Przykazania Bożego nie tylko nie skreślił – ale je najdosłowniej powtórzył.
Tum cię czekał – powie z triumfem uparty poprawiacz P. Boga – a więc dlatego Misja Jezusa też zawiodła, świat się nie zmienił na lepsze – bo Jezus nic nowego nie powiedział, tylko stare rzeczy powtórzył.
Wolniej, wolniej z tym triumfem!

Prawdą jest, że brzmienie słów tych Przykazań zostało to samo – ale jakżeż cudownie porywającą Duszę dał Jezus tym Przykazaniom – że nabrały takich Boskich rumieńców życia, iż ich poznać nie można w porównaniu z tymi, jakie żydzi głosili – i tłumaczyli.
Otóż Pan Jezus chce nie tylko Dziesięciu Przykazaniom, ale i wszelkim prawom przywrócić – tę duszę prawa – bez której każdy paragraf jest tak samo trupem, jak ciało bez duszy. – Duszą Prawa – to Serce.
Trup zaś nikogo nie zachwyca ni pociąga.
By to jak najlepiej zrozumieć, dlaczego każde prawo, gdy ma działać wychowawczo – musi mieć serce, jako swą duszę – zapytajmy – jakie Prawo jest Źródłem wszystkich praw – od Dziesięciu Przykazań poczynając, które znów wszystkich ludzkich są matką, i być powinny.
Otóż Pramatką wszystkich praw od Dekalogu poczynając jest owo Pierwsze Prawo, które nie kto inny, ale Sam Bóg podał i na każdym sercu ludzkim wypisał, tak samo jak i na Swoim brzmi:
,,Będziesz miłował P. Boga Twego z całego serca twego, ze wszystkich myśli twoich, ze wszystkich sił twoich – a bliźniego Twego, jak siebie samego – bo na tym zawisł Zakon i Prorocy”.

A więc Boże Serce jest źródłem każdego Prawa… a nie co innego.
Dlatego Jezus karze Swe Serce czcić – a nie Rozum tylko.
Dalej – trzeba sobie wbić w umysł i to tak mocno, by nam ta prawda w każdy nasz nerw wlazła – i nie wolno ani na moment zapominać – że Prawo Pierwsze – Prawo Miłości – jest Prawem a nie radą Ewangeliczną… i to tak ważnym, że choćby się wszystkie inne prawa najpilniej zachowało a Tego Pierwszego nie – to się potępimy, gdy chodzi o przyszłe życie, a na ziemi nigdy wojny się nie skończą.
Po tych niezbędnych uwagach przypatrzmy się teraz – jak wygląda Dziesięć Przykazań Boskich, przez które Jezus przepuścił znowu prąd serca, prąd miłości – przywracając im duszę, którą żydzi wyrzucili z nich – a za żydami i dzisiejsi niejedni katolicy wyrzucają – a mimo to za dobrych się chcą nieść.

Ale nim Jezus puścił do Dekalogu ożywczą krew serca – nim dokonał tej boskiej transfuzji – musiał przedtem koniecznie poprawić i wręcz zmienić pojęcie o Bogu – Który jest Źródłem Prawa Miłości.
Żydzi bowiem dlatego wygnali serce z Tablic z Góry Synaju, że już o wiele dawniej przedtem – wyrobili sobie pojęcie o Bogu – jako Majestacie tak straszliwym – Panu tak surowym – że Go tylko za Sędziego uznawali – i tak się Go bali, że nawet Jego Imienia nie wymawiali – tylko określali je: ,,Ten, co jest” ,,Jahwe”.
Syn Boży Jezus Chrystus, dlatego, że Synem Boga jest – mógł najbardziej autorytatywnie powiedzieć – jak się chce Bóg nazywać i kim chce dla ludzi być.
Otóż co Jezus pierwszy powiada, to ta cudna nowina – że Bóg to przede wszystkim Ojciec – i najlepszy, najidealniejszy – o sercu tak dobrym, że wszystkie serca wszystkich ojców, wszystkich matek najszlachetniejszych – to zimny mróz w porównaniu z ogniem miłości Serca Bożego.
Ojcem się Bóg karze nazywać przede wszystkim dlatego, że chce pokazać, że jest Miłością i to niepokalaną – taką, jaką tylko w sercu matki i ojca ma ołtarze.
Miłość bowiem braterska – jest zlana krwią bratobójczą z Abla wytoczoną przez Kaina i to między pierwszymi braćmi, jacy zaistnieli na ziemi.

Zaś miłość przyjacielska zawsze ma posmak kupieckiego interesu – bo nawet najidealniejsi przyjaciele kochają się dlatego, że im to jakąś korzyść daje, choćby tą, że się mogą kochać, co daje przyjemność – czy i korzyść, choć bardzo szlachetną ale interesowną.
No a między narzeczonymi – którzy swe serca sakramentalnie stapiają w jedno – ileż tam zmysłowości – ile kupieckiej zapobiegliwości o morgi – o kamienice – o konta w banku – czy o piękne rodowe nazwisko (dziś już najmniej ponętne).
Kto choć jedną matkę zna, ten widział chyba, że miłość matki (nawet nie najcnotliwszej w pożyciu z innymi) do dziecka to samospalanie się na ołtarzu serduszka dziecięcia – by temu dziecku wiecznie spieszyć tylko z ofiarą i ze snu, i z jedzenia, by dziecko miało wszystko… nawet zachcianki spełnione…

O, cudne serce matki, jesteś istotnie niezastąpione…
A przecież tylko iskiereczkę wszczepił Bóg Ojciec w serce ojców i matek tej miłości, jaką On jako Bóg ma w bezmiarze – a tak nas ta miłość matek i ojców czaruje.
Teraz chyba zrozumiemy, dlaczego Bóg kazał się nazywać Ojcem… przede wszystkim Ojcem – Ojcem o Niepokalanej i aż Boskiem Miłości.
Temu, tak cudnemu zagadnieniu poświęcam kilka rozdziałów w książce p. t. Krzyż czy Gwiazda Sowiecka.
No, teraz już możemy przyglądnąć się choćby kilku Przykazaniom Bożym – jak one wyglądać mają według Jezusowego tłumaczenia, opartego na sercu a potem na rozumie.
Ale niech tu Sam Jezus do nas przemówi…bo On sam zrobił to zestawienie Dekalogu tego, który żydzi wykonywali – z tym który teraz ma być wykonywany, by ludzkość mogła się cieszyć ziemią jako przedsionkiem nieba – byśmy mogli wreszcie urządzić ,,święto szczęścia”.