W imię Prawdy! C. D. 560

12 września 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Ach! Jakże zostało samotne miasto tak ludne, jak gdyby wdową się stała przodująca wśród ludów, władczyni nad okręgami cierpi wyzysk jak niewolnica.
Płacze, płacze wśród nocy, na policzkach jej łzy, a nikt jej nie pociesza spośród wszystkich przyjaciół; zdradzili ją wszyscy najbliżsi i stali się wrogami.
Wygnańcem jest Juda przez nędzę i ciężką niedolę, mieszka pomiędzy ludami, nie zaznał spoczynku; dosięgli go wszyscy prześladowcy pośród ucisku.
Drogi Syjonu w żałobie, nikt nie spieszy na jego święta; wszystkie jego bramy bezludne, kapłani wzdychają, dziewice znękane, on sam pogrążony w goryczy.
Wszyscy jego ciemięzcy są górą, szczęśliwi są jego wrogowie, albowiem zasmucił go Pan za mnóstwo jego grzechów, dzieci poszły w niewolę, gnane przed ciemięzcą.
Opuściło Córę Syjonu całe jej dostojeństwo; przywódcy jej niby jelenie, co paszy nie mają i bezsilnie się wloką przed łowcą.
Jerozolima wspomina w dniach tułaczki i biedy wszystkie cenne dobra dawniej posiadane, gdy naród wpadł w ręce wroga, i nikt mu nie pomógł; ciemięzcy patrząc szydzili z jej zniszczenia.
Jerozolima ciężko zgrzeszyła, stąd budzi odrazę, kto cenił ją – teraz nią gardzi, gdyż widać jej nagość; ona również wzdycha i chce się wycofać.
W fałdach jej sukni plugastwo: niepomna była przyszłości, wielce ją poniżono, nikt nie spieszy z pociechą: „Spojrzyj na nędzę mą, Panie, bo wróg bierze górę”.
Ciemięzca rękę wyciągnął po wszystkie jej skarby, a ona patrzyła na pogan, jak do świątyni wtargnęli, choć im zakaz wydałeś, iż nie wejdą do Twego zgromadzenia.
Jęczy cały jej lud, szukając chleba, na żywność swoje skarby wydali, by siły przywrócić: „Wejrzyj, przypatrz się, Panie, jak mnie znieważono”.
Wszyscy, co drogą zdążacie, przyjrzyjcie się, patrzcie, czy jest boleść podobna do tej, co mnie przytłacza, którą doświadczył mnie Pan, gdy gniewem wybuchnął.
Sprawiedliwym okazał się Pan, gdyż wzgardziłam Jego słowami – słuchajcie, wszystkie narody, na ból mój popatrzcie – dziewice i moi młodzieńcy poszli w niewolę.
Wzywałam swoich przyjaciół, a oni mnie zdradzili; moi kapłani i starsi zginęli w mieście, kiedy szukali żywności, by życie ratować.
Spójrz, Panie, bo jestem w ucisku, drgają me trzewia, ściska się we mnie serce, bo byłam oporna. Na ulicy miecz się sroży, a w domu – śmierć”. Lm 1, 1-12. 18-20

„A Dziewicy – mówi Ewangelista – było na imię Maryja”. Pomówmy więc nieco i o tym imieniu, które jak wyjaśniają, znaczy „Gwiazda morza” i w sposób nadzwyczaj właściwy odnosi się do Dziewiczej Matki. Jest Ona bowiem jak najsłuszniej porównywana z gwiazdą, ponieważ jak gwiazda wysyła swój świetlisty promień, nie ponosząc przy tym żadnej straty, tak Dziewica bez osobistego uszczerbku wydaje na świat Syna. I podobnie jak promień nie pomniejsza blasku gwiazdy, tak Syn nie zagraża czystości Dziewicy. Zupełnie tak samo owa Gwiazda, która „wyszła z Jakuba”, jest doskonała, jej świetlisty promień oświeca cały świat, jej blask napełnia światłem wyżyny nieba, przenika krainę umarłych, przechodząc również przez cały obszar ziemi; swoim ciepłem i mocą krzepi bardziej dusze niż ciała i wypala występki. Owa Gwiazda – jak mówię – wspaniała i niezwykle jasna jest z pożytkiem dla wszystkich umieszczona wysoko nad tym wielkim i przestronnym morzem świata i lśni zasługami oraz świeci przykładem.
Kimkolwiek więc jesteś, gdy pojmiesz, że w potopie tego świata chyboczesz się raczej wśród burz i nawałnic, miast kroczyć po ziemi, nie odwracaj oczu od blasku tej Gwiazdy, jeśli nie chcesz się pogrążyć na skutek burzliwych podmuchów. Gdyby się zerwały wichury pokus i gdybyś natrafił na skały utrapień, patrz na Gwiazdę, przyzywaj Maryję. Jeśli miotają tobą fale pychy albo niezdrowej ambicji, czy też oszczerstwa albo zazdrości – patrz na Gwiazdę, przyzywaj Maryję. Kiedy gniew albo chciwość, albo cielesna pożądliwość uderzy w duchową łódź – patrz na Maryję. Jeśliś wzburzony ogromem występków, okryty wstydem z powodu brudu sumienia albo strwożony grozą sądu, jeśli zaczynasz grzęznąć w otchłani smutku lub w przepaści beznadziei – myśl o Maryi.
W niebezpieczeństwach, w uciskach, w wątpliwościach – myśl o Maryi, Maryję przyzywaj. Niech nie schodzi z ust i nie znika z serca Jej imię, nie trać z oczu wzoru Jej postępowania, aby wybłagać Jej modlitewną pomoc. Idąc Jej śladami, nie zbaczasz z drogi; prosząc Ją, nie tracisz nadziei; myśląc o Niej, nie błądzisz; kiedy Ona cię podtrzymuje, nigdy nie upadasz; nie lękasz się, kiedy Ona strzeże; nie męczysz się, kiedy prowadzi, co więcej, zdobywasz wszelkie łaski i w ten sposób na sobie samym doświadczasz, jak słuszne są słowa: „A Dziewicy było na imię Maryja”. – św. Bernard

W imię Prawdy! C. D. 559

12 września 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Przenikasz i znasz mnie, Panie,
Ty wiesz, kiedy siedzę i wstaję.
Z daleka spostrzegasz moje myśli,
przyglądasz się, jak spoczywam i chodzę,
i znasz wszystkie moje drogi.
Ty bowiem stworzyłeś moje wnętrze
i utkałeś mnie w łonie mej matki.
Sławię Cię, że mnie tak cudownie stworzyłeś,
godne podziwu są Twoje dzieła.
Przeniknij mnie, Boże, i poznaj moje serce,
doświadcz mnie i poznaj moje myśli.
I zobacz, czy idę drogą nieprawą,
a prowadź mnie drogą odwieczną”. Ps 139

,,Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg w nas mieszka
i miłość ku Niemu jest w nas doskonała”. Por. 1 J 4, 12bcd

,,Ale powiadam wam, którzy mnie słuchacie: Miłujcie nieprzyjaciół waszych; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy wam złorzeczą; módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Jeżeli cię kto w policzek uderzy, nadstaw mu i drugi; a jeśli ci ktoś płaszcz zabierze, nie wzbraniaj mu także tuniki. Daj każdemu, kto cię prosi. Od tego, kto zabiera, co twoje, nie żądaj zwrotu. Jak chcecie, żeby wam czynili ludzie, tak wy im czyńcie. Jeżeli tylko tych miłujecie, którzy was miłują, jakaż jest wasza zasługa? Wszak nawet grzesznicy miłują tych, którzy ich miłują. Jeżeli tylko tym dobrze czynicie, którzy wam dobrze czynią, jakaż jest wasza zasługa? Przecież nawet grzesznicy tak postępują. Jeżeli tylko tym udzielacie pożyczki, od których się jej zwrotu spodziewacie, jakaż jest wasza zasługa? Przecież grzesznicy także udzielają sobie wzajemnie pożyczek, żeby to samo z powrotem otrzymać. Miłujcie raczej nieprzyjaciół waszych i dobrze im czyńcie, i pożyczajcie nie spodziewając się za to niczego. A wtedy nagroda wasza będzie obfita i będziecie dziećmi Najwyższego, który łaskawy jest dla niewdzięcznych i złych. Bądźcie miłosierni, tak jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni. Nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni. Darowujcie, a wam także darują. Dawajcie, a dadzą wam: dobrą miarę, ubitą, potrzęsioną i przelewającą się dadzą wam w zanadrza wasze. Bo jaką miarą mierzycie, taką wam odmierzą.” Łk 6, 27-38

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz z ks. Wujka:

,,W.30. Któryby cię prosił.
U ciebie. Daj o co cię proszą; tym się bowiem sposobem pozyskuje wzajemna miłość, i pokój się zachowuje.
-Nie upominaj się.
Ze szkodzą miłości i dóbr zacniejszych.
W.34. Spodziewacie odebrać.
Nie rzecz pożyczoną (bo gdyby nie było nadziei odebrania tej rzeczy, nie byłoby to pożyczką, ale darowizną), lecz wzajemną pożyczkę, żeby i oni nawzajem wam pożyczyli, albo inne jakie wyświadczyli dobrodziejstwo.
-Tyleż odebrali.
Taką samą pożyczkę, gdy wyniknie potrzeba.
W.35. Niczego się stąd nie spodziewając.
Nie mając żadnego względu na to żeby otrzymać jakie wynagrodzenie lub korzyść.
-Będziecie synami Najwyższego.
I pokaże się iż jesteście synami Najwyższego Boga i naśladowcami jego dobrotliwości.
-Przeciw niewdzięcznym.
Nawet względem niewdzięcznych.
-I złym.
On bowiem czyni, że słońce jego wschodzi na dobre i złe.
W.36. Miłosierni.
Łaskawi, dobroczynni, uczynni, ludzcy, łatwi do wyświadczenia dobrodziejstw.
W.37. Nie sądźcie. Nie potępiajcie.
Jest to tłumaczenie poprzedzającego, nie sądźcie, do sędziego bowiem należy potępiać.
-Nie będziecie potępieni.
Od Boga.
W.38. Dawajcie.
Bliźnim to czego potrzebują.
-Będzie wam dano.
Od Boga to co wam może dopomóc i uczynić błogosławionymi.
-Miarę dobrą.
Jeśli będziecie hojnymi i dobroczynnymi, otrzymacie od Boga wielką zapłatę za dobrodziejstwa.
-Natłoczono.
Przenośnia wzięta od zwyczaju tych, którzy mierzą rzeczy sypkie jak np. pszenicę, ci bowiem rzeczy mierzące się przytłaczają rękami, potrząsają miarkę, żeby pszenica osiadła i więcej się jej zmieściło.
-Na łono wasze.
To jest, wam, żebyście stali i na wieki posiadali, albowiem to co się daje na łono nasze, jest naszem, i nie łatwo się nam odejmuje.
-Odmierzono.
Tyleż i daleko więcej będzie oddano.”