27 marca 2024 roku ciąg dalszy
W tym dniu przeczytałem ciekawe treści w książce pt. ,,Ksiądz, historia zawierzenia silniejszego niż nienawiść i śmierć”, w których znajdowały się fragmenty planu zniszczenia jednego z kapłanów:
,,Neutralizacja poczynań ks. (…) powinna zmierzać w kierunku całkowitej kompromitacji i izolacji figuranta przede wszystkim w środowisku kleru i osób mu najbliższych. W celu doprowadzenia do tej izolacji ks. (…) i neutralizacji jego wrogiej działalności w środowisku kleru oraz ograniczenie jego powiązań z grupami antysocjalistycznymi planuje się:
Przy pomocy posiadanej przez Wydział IV KSMO sieci tajnych współpracowników oddać pełnej kontroli działalność ks. (…) oraz utrwalić i dokumentować wystąpienia publiczne w obiektach sakralnych w celu:
a)wykorzystania uzyskanych materiałów do rozmów przez nas zainspirowanych, a przeprowadzonych przez władze wyznaniowe z przedstawicielami kurii warszawskiej, doprowadzając do ograniczenia, a nawet uniemożliwienia figurantowi wykorzystywania ambony do swoich celów,
b)wykorzystanie operacyjnego wypowiedzi potwierdzających niezrównoważenie psychiczne i brak odpowiedzialności figuranta,
c)opracowanie materiału w ramach działań specjalnych zmierzających do pogłębienia izolacji ks. (…) w środowisku kleru warszawskiego i podważenia zaufania do jego wiedzy teologicznej.
Kontynuowanie działań ,,D”, których celem będzie ośmieszenie działalności figuranta, dalsze kompromitowanie jego osoby wśród kleru i środowiska oraz podważanie jego kompetencji w podejmowaniu działalności politycznej, będą prowadzone wielotorowo, z uwzględnieniem wykorzystania możliwości tajnych współpracowników, szczególnie usytuowanych w kurii lub mających dostęp do pracowników kurii i wpływ na nich. Źródła zostaną wytypowane w porozumieniu z tow. N, a poszczególne zadania omówione z pracownikami prowadzącymi.”
*
W tym dniu przeczytałem ciekawe treści autorstwa ks. Wojciecha Sumlińskiego w książce pt. ,,Ksiądz, historia zawierzenia silniejszego niż nienawiść i śmierć”:
,,Co mogli ,,znaleźć” w mieszkaniu ,,homoseksualisty (…)”? Absolutnie wszystko. Zrobić z niego pedofila nie byłoby trudne, bo przecież od dawna pracowano nad wyrobieniem mu wizerunku ,,maniaka niezrównoważonego psychicznie”. Oczywiście zawsze można było postąpić tak, jak z księdzem Jerzym, czyli – jak to subtelnie ujął kapitan SB Grzegorz Piotrowski podczas ,,Procesu Toruńskiego” – ,,zadziałać na granicy zawału” i pamiętałem, że także w odniesieniu do księdza (…) taki plan przecież istniał. Na tamten moment nie został zrealizowany tylko z jednego powodu – po prostu sądzono, że na to zawsze jest czas. Później, już po zbrodni dokonanej na księdzu Jerzym, uznano, że zamordowanie kolejnego księdza, w dodatku przyjaciela Popiełuszki, niedługo po śmierci jego samego, z pewnością przykułoby uwagę międzynarodowej opinii publicznej. Z punktu widzenia pragmatyki Służby Bezpieczeństwa to nie było dobre rozwiązanie. O ileż skuteczniej byłoby pozostawić figuranta żywym – ale de facto ,,martwym”. Lepiej mieć zmarginalizowanego, odesłanego na boczny tor, a tym samym zneutralizowanego szaleńca czy kolejnego męczennika? Żyłem dość długo na tym świecie, by nie pytać o sprawy oczywiste i nie musieć stawiać kropki nad ,,i”. Z dokumentów, które miałem przed sobą, wynikał, że obok kilku innych, bardziej radykalnych, ale wzbudzających większą uwagę, także ta opcja – zakładająca totalną marginalizację księdza (…) – była na stole. I to z tej właśnie opcji, w tym przypadku, postanowiono ostatecznie skorzystać”.