W imię Prawdy! C. D. 330

23 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii godzin:

,,Chrystus jest kapłanem, ale kapłanem dla nas, a nie dla siebie, ponieważ w imieniu całego rodzaju ludzkiego zanosi Ojcu Przedwiecznemu prośby i wyrazy czci religijnej; On jest żertwą ofiarną, ale dla nas, ponieważ w miejsce człowieka obarczonego grzechami stawia siebie samego. Już słowa Apostoła: „To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie”, domagają się od wszystkich chrześcijan, by w ten sposób wzbudzali w sobie – na ile ludzkie możliwości pozwalają – te uczucia, którymi ogarnięta była dusza Boskiego Odkupiciela, gdy składał ofiarę z siebie samego; w każdym razie niech wzbudzają pokorne poddanie umysłu i Najwyższemu Majestatowi Bożemu składają uwielbienie, cześć, chwałę i dziękczynienie.
Oprócz tego słowa te domagają się od nich, by przybierali w jakiś sposób postawę żertwy ofiarnej, by zapierali się samych siebie ze względu na przykazania Ewangelii, by z własnej woli i ochoczo podejmowali dzieło pokuty, by wszyscy z osobna brzydzili się tym, czego się dopuścili, i za to czynili ekspiację. W końcu słowa te domagają się, byśmy wszyscy razem z Chrystusem ponieśli mistyczną śmierć na krzyżu w taki sposób, abyśmy mogli przypisać sobie myśl św. Pawła: „Razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża”. – św. Pius XII

,,Boże, poganie wtargnęli do Twego dziedzictwa,
zbezcześcili Twój święty przybytek,
Jeruzalem obrócili w ruiny.
Ciała sług Twoich wydali na pastwę ptaków z nieba,
zwierzętom ziemskim ciała Twoich wiernych.
Ich krew rozlali jak wodę wokół Jeruzalem,
i nie miał ich kto pogrzebać.
Przedmiotem wzgardy staliśmy się dla sąsiadów,
igraszką i pośmiewiskiem dla otoczenia.
Jak długo, Panie?
Czy wiecznie będziesz się gniewał,
a Twoja zapalczywość płonąć będzie jak ogień?
Nie pamiętaj nam win przodków naszych,
niech szybko nas spotka Twoje zmiłowanie,
gdyż bardzo jesteśmy słabi.
Wspomóż nas, Boże, nasz Zbawco,
dla chwały Twojego imienia;
Wyzwól nas i odpuść nam grzechy
przez wzgląd na swoje imię.
Czemu mają mówić poganie:
„Gdzież ich Bóg jest teraz?”
Niech na oczach naszych poganie się dowiedzą,
że jest pomsta za krwi Twoich sług przelanie.
Niech jęk pojmanych dojdzie do Ciebie
i mocą Twego ramienia ocal na śmierć skazanych.
My zaś, lud Twój i owce Twojej trzody,
będziemy wielbić Ciebie na wieki
i przez pokolenia głosić Twoją chwałę”. Ps 79

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce kardynała Jana Bona pt. ,,O rozpoznawaniu duchów”:

,,Natchnienie Boże dokonuje się za pomocą mowy Bożej, która nas w różny i dziwny sposób w swej wszechmocy i niepojętej mądrości pucza i porusza. ,,Rozróżniamy dwa rodzaje mowy Bożej” – powiada święty Grzegorz – ,,Bóg bowiem przemawia albo przez siebie samego, albo też za pośrednictwem duchów anielskich. Kiedy sam przemawia, poznajemy ten Jego wpływ przez pewne podniesienia duchowe. Kiedy zaś za pośrednictwem aniołów objawia nam swą wolę, dzieje się to niekiedy za pomocą postaci nieistniejących w rzeczywistości, lecz tylko pozornych, tj. albo przybranych na pewien krótki czas z powietrza, lub też w postaci mieszanej: zmysłowo-duchowej. Niekiedy zaś przemawia Bóg do serca ludzkiego za pośrednictwem aniołów w ten sposób, że się nam anioł w rzeczywistości przedstawia oczom duszy”.

,,Lecz może powstają myśli” – mówi święty Bernard – ,,w sercu Twoim i pytasz niepewny samego siebie: jakim sposobem dostaje się głos Słowa do duszy i jak to się może dziać? Przemawia, a nie wymawia żadnych słów. Dobrze, że się tak pytasz, lecz zważ, że to duch mówi i że duchowym sposobem trzeba rozumieć jego mowę. Toteż ilekroć słyszysz lub czytasz, że Słowo rozmawia z duszą lub się wzajemnie spostrzegają, nie wyobrażaj sobie, jakoby się to działo za pomocą słów lub przez ukazywanie się materialnych postaci osób rozmawiających. Posłuchaj, co masz w takim wypadku sądzić: Duchem jest Słowo, duchem także i dusza; mają one właściwy sobie język, którym do siebie przemawiają i zapowiadają swoją obecność. Tym językiem u Słowa jest Jego życzliwa dobrotliwość, a u duszy zapał gorliwości”. Zdawałoby się, że to zdanie świętego Bernarda nie zgadza się z tym, cośmy dopiero przed chwilą przytoczyli ze świętego Grzegorza. Jednakże łatwo przekonamy się, że nie ma między nimi żadnej sprzeczności, kiedy rozróżnimy trojaki sposób mowy Bożej.

Pierwszy za pomocą zewnętrznych słów, przystępnych dla cielesnego ucha ludzkiego, jakimi Bóg zazwyczaj za pośrednictwem aniołów oświeca rozum ludzki. Tym sposobem przemawiał Bóg do Mojżesza i proroków. Podobnie przy chrzcie Pana Jezusa i przy przemienieniu na górze dał się słyszeć głos: ,,Ten jest Syn mój miły” (Mt 3, 17; Mt 17, 5). Tak samo przy modlitwie Chrystusa rozległ się… głos z nieba: ,,I uwielbiłem, i jeszcze uwielbię” (J 12, 28). Nadto wiadomo nam, że dosyć często się zdarzało, iż z figur i obrazów Pana Jezusa i świętych dawał się słyszeć głos przemawiający do ludzi pobożnych modlących się przed nimi”.

W imię Prawdy! C. D. 329

22 maja 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce kardynała Jana Bona pt. ,,O rozpoznawaniu duchów”:

,,Znakomitym dowodem Boskiego natchnienia i niemałą cząstką roztropności duchowej jest wybór nabożeństw i czynności zastosowanych ściśle do naszego wieku, przeciwnie zaś – zupełne nieuwzględnianie czasu i podstępem i zdradą złego ducha. Wszak nie ulega najmniejszej wątpliwości, że sam Bóg różnymi sposobami w różnych wiekach prowadził ludzi do zbawienia.

W początkach świata przeważało światło naturalne; następnie przyszło prawo Mojżeszowe i czas obrzędowy; a wreszcie zabłysło światło Ewangelii i płynące z niej różne, pomniejsze epoki. Tuż po założeniu Kościoła zstępował z nieba Duch Święty na wiernych widocznym sposobem; kiedy ten widoczny dar ustał, przyszedł czas męczeństwa; następnie epoka Doktorów Kościoła zwalczających różne kacerstwa i tłumaczących Pismo Święte. Dalej przyszedł czas rozkwitu życia zakonnego. I tak, wśród ciągłego rozwoju, przyszedł wreszcie i wiek obecny, który wobec coraz więcej starzejącego się świata żąda od nas, abyśmy się strzegli rzeczy nadzwyczajnych, a oddali się życiu wewnętrznemu i łączyli się jak najsilniej z Bogiem.

Twierdzenie zaś niektórych pisarzy, jakoby teraz ciała ludzkie były słabsze i niezdolne do znoszenia tak ostrego pożywienia i innych umartwień, jak to czytamy w żywotach świętych, jest bezpodstawne. Wykazała do dowodnie seraficka dziewica święta Teresa i stwierdziła, że, owszem, w dzisiejszych zepsutych i rozluźnionych czasach potrzeba nam tym więcej naśladować umartwione życie Pana Jezusa, świętych męczenników i wyznawców.

Dalszą oznaką Ducha Bożego jest wytrwałość we własnym powołaniu, a nie przerzucanie się z jednego stanowiska na drugie. Wszakże upomina nas święty Paweł: ,,W jakim stanie jest kto wezwany, niech każdy w nim trwa” (1 Kor 7, 20). A święty Efrem tak mówi: ,,Utwierdź się kotwicą i linami w tym dziele, do któregoś wezwany, aby nie popadł twój okręt na wzburzone morze”. A zaś Apostoł tak mówi: ,,Zatem proszę was… abyście postępowali godnie według powołania, do którego jesteście wezwani, z wszelką pokorą i cichością… starając się troskliwie o zachowanie jedności ducha w spójni pokoju. Jedno ciało i jeden duch, jak jesteście wezwani w jednej nadziei wezwania waszego” (Ef 4, 1-4). Gdyby zaś każdy człowiek dał się tam i sam kierować własnym popędom, nie byłoby jedności, lecz zamieszanie.

Duch Święty zakreślił każdemu właściwe granice, których przekraczać nie wolno. Chrystus zachęcając do wstępowania w swoje ślady, powiada: ,,Jeśli kto chce iść za mną, niech… weźmie krzyż swój” (Mt 16, 24). ,,Swój”, mówi, a nie ,,cudzy”, tj. swój zakonnik, a swój świecki; swój panujący, a swój poddany; swój zdrowy, a swój chory. Jak każde drzewo swoje, a nie inne rodzi owoce, tak też duchowny ma żyć po duchownemu, a świecki po świecku, nie wychodząc z granic swego powołania – chyba żeby kogoś Duch Święty powoływał do wyższej doskonałości. Jednakże znowu to natchnienie potrzeba by było bardzo dokładnie zbadać, by pod pozorem wyższego dobra nie dać się sobą tu i tam miotać i unosić od każdego podmuchu (Ef 4, 14).

Pogoda i spokój duszy oraz towarzyszki spokoju: radość i wewnętrzna pociecha – są znakami Ducha Bożego. Nie tam Bóg, gdzie ciemności, zamęt i nieporządek, lecz w pokoju miejsce Jego (Ps 75, 3). Zbawiciel przyszedłszy na ten świat, zwiastował pokój przez aniołów; opuszczając świat, jakoby testament przekazuje nam znowu pokój, mówiąc: ,,Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam” (J 14, 27). Apostoł zaś mówi: ,,Owocem zaś Ducha jest: miłość, wesele, pokój” (Ga 5, 22), a Psalmista śpiewa: ,,Będę słuchał, co we mnie będzie mówił Pan Bóg; bo będzie głosił pokój” (Ps 84, 9).

Dalszym znamieniem Ducha Boskiego jest nie prosić Pana Boga o nic, jedynie tylko wtenczas, gdybyśmy byli do tego szczegółowo pobudzeni. Natomiast powinniśmy się modlić, aby nas Pan Bóg nauczył prosić o to, co Jemu miłe, a dla nas zbawienne, i zdawać się zupełnie na Jego wolę, gdyż On ma pieczę (1 P 5, 7) o nas.

Nareszcie, oznakami Boskiego Ducha są: wytrwałość w cnocie, niedowierzanie własnym siłom, a wobec niebezpieczeństw grzechowych – ciągła bojaźń w połączeniu z ufnością w pomoc Boską, bo przecież nie wie człowiek, czy jest miłości czy nienawiści godzien. Ale wszystkie rzeczy na przyszły czas zachowane są w niepewności (Koh 9, 1 i 2). Następnie: odrzucenie wszelkich zasad przeciwnych Pismu Świętemu, gdyż ono jest najpewniejszą regułą Boskich natchnień; jako też zupełne godzenie się na zdania powszechnie przyjęte przez Doktorów Kościoła, bo wynoszenie się ponad nich byłoby oznaką nieznośnej pychy.

Święty Augustyn, opat, tak mówi: ,,Jest to oczywistym znakiem, że ktoś ma Ducha Bożego, jeżeli jest łagodnym i spokojnym, jeżeli ma o sobie jak najskromniejsze wyobrażenie, jeżeli unika wszelkiej światowej próżności, a siebie uważa za wiele gorszego od innych”. Wreszcie bardzo dobrze pisze Tertulian: Gdzie jest Bóg, tam jest bojaźń Boża, która jest początkiem mądrości. Gdzie jest bojaźń Boża, tam też przyzwoita powaga i skrzętna pilność, i zapobiegliwa troskliwość, i rozważny wybór, i oględne uczestnictwo, i zasłużone godności, i pokora zakonna, i powierzchowność pobożna, i skromne zachowanie, i Kościół zjednoczony i wszystko Boże”.

W imię Prawdy! C. D. 320

18 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Gdy weszliśmy do Rzymu, pozwolono Pawłowi mieszkać prywatnie razem z żołnierzem, który go pilnował.
Po trzech dniach poprosił on do siebie najznakomitszych Żydów. A kiedy się zeszli, mówił do nich: «Nie uczyniłem, bracia, nic przeciwko narodowi lub zwyczajom ojczystym, a jednak wydany zostałem jako więzień: z Jerozolimy w ręce Rzymian, którzy po rozpatrzeniu sprawy chcieli mnie wypuścić, dlatego że nie ma we mnie winy zasługującej na śmierć.
Ponieważ jednak Żydzi sprzeciwiali się temu, musiałem odwołać się do cezara – bynajmniej nie w zamiarze oskarżenia w czymkolwiek mojego narodu. Dlatego też zaprosiłem was, aby się z wami zobaczyć i rozmówić, bo dla nadziei Izraela dźwigam te kajdany».
Przez całe dwa lata pozostał w wynajętym przez siebie mieszkaniu i przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili, głosząc królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie Chrystusie zupełnie swobodnie, bez przeszkód”. Dz 28, 16-20. 30-31

,,Pan w świętym swoim przybytku,
na niebiosach tron Pana.
Oczy Jego patrzą,
spod powiek śledzi synów ludzkich.
Bada Pan sprawiedliwego i występnego,
Jego dusza nie cierpi miłujących nieprawość.
Bo Pan jest sprawiedliwy i sprawiedliwość kocha,
ludzie prawi ujrzą Jego oblicze”. Ps 11

,,Poślę wam Ducha prawdy,
On doprowadzi was do całej prawdy”. Por. J 16, 7. 13

,,Zaczęli mówić wszystkimi językami. Podobało się Bogu w ten sposób ukazać obecność Ducha Świętego, że kto Go otrzymał, mówił wszystkimi językami. Mamy wiedzieć, ukochani bracia, że jest to ten sam Duch Święty, który w naszych sercach rozlewa miłość Bożą.
Ta miłość miała zgromadzić Kościół Boży na całym okręgu ziemi. Niegdyś jeden człowiek, który otrzymał Ducha Świętego, mógł przemawiać wszystkimi językami. Obecnie cały Kościół, zgromadzony w jedno przez tego samego Ducha, przemawia wszystkimi językami.
A zatem, jeżeli ktoś powie jednemu z naszych: „Otrzymałeś Ducha Świętego, czemu więc nie przemawiasz wszystkimi językami?” – ten niech odpowie: „Owszem, przemawiam nimi, bo należę do Ciała Chrystusa, czyli do Kościoła, który przemawia wszystkimi językami. Bo cóż innego Bóg wtedy oznajmił przez obecność Ducha Świętego, jeżeli nie to właśnie, że Jego Kościół będzie przemawiał wszystkimi językami?”
Wypełniło się to, co Pan obiecał: „Nikt młodego wina nie wlewa do starych bukłaków, lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków, a tak jedno i drugie się zachowuje”.
Nie darmo więc niektórzy, gdy słyszeli uczniów przemawiających wszystkimi językami, mówili: „Upili się młodym winem”. Bo przecież ci uczniowie odrodzeni w łasce świętości, stali się jak gdyby nowymi bukłakami. Napełnieni młodym winem, czyli Duchem Świętym, pełni zapału przemawiali wszystkimi językami i tym oczywistym cudem zapowiadali, że Kościół stanie się powszechny przez języki wszystkich narodów.
Świętujcie więc ten dzień jako członki jednego Ciała Chrystusowego. Nie na próżno świętujecie, jeżeli jesteście tym, co świętujecie, przynależąc do tego Kościoła, który Pan napełnił Duchem Świętym i który wzrasta na całej ziemi. Pan uznaje go jako swój Kościół, a Kościół uznaje Pana. Pan, jak oblubieniec, nie opuszcza swojej oblubienicy i nikt Mu nie przypisuje innej.
Do was mówi Apostoł, do was, którzy jesteście zebrani spośród wszystkich narodów, to jest do Kościoła Chrystusa, do Jego członków, do Jego Ciała, do Jego Oblubienicy: „Znoście siebie wzajemnie w miłości, usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój”.
Zobaczcie, że tam, gdzie nakazał, abyśmy się wzajemnie znosili, wprowadził miłość, a tam, gdzie nakazał dążenie do jedności, wskazał więź pokoju. Takim jest dom Boży, wzniesiony z żywych kamieni; ojciec rodziny z radością w nim mieszka, a ruina spowodowana przez podziały nie powinna zasmucać jego oczu”. Kazanie afrykańskiego autora z VI wieku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe fragmenty z Pisma świętego:

,,Słuchaj Izraelu, przykazań żywota, przyjmij w uszy, abyś poznał mądrość. Co to jest, Izraelu, żeś jest w ziemi nieprzyjacielskiej? Zestarzałeś się w cudzej ziemi, splugawiłeś się z umarłymi, policzonyś jest między tymi, którzy zstępują do piekła. Opuściłeś źródło mądrości. Bo gdybyś był chodził drogą Bożą, mieszkałbyś w pokoju wiecznym. Uczże się, kiedy jest mądrość, gdzie jest moc, kędy jest rozum, abyś zarazem wiedział, gdzie jest przedłużenie żywota i życie, gdzie jest światłość oczu i pokój. Kto znalazł miejsce jej? Albo kto wszedł do skarbców jej? Gdzie są książęta narodów i którzy panują nad zwierzętami, które są na ziemi? Którzy się bawią z ptakami powietrznymi, którzy skarbią srebro i złoto, w którym ludzie ufają, a nie masz końca nabywania ich? Którzy obrabiają srebro i trudzą się, a nie masz dojścia robót ich? Wytraceni są i wstąpili do piekła, a inni na ich miejsce powstali. Młodzieńcy ujrzeli światłość i mieszkali na ziemi, ale nie poznali drogi umiejętności, ani zrozumieli ścieżek jej; i synowi ich nie przyjęli jej, od oblicza ich oddaliła się. Nie słyszano o niej w ziemi Chananejskiej, ani jej widziano w Teman. Synowie też Agary, szukający mądrości, która z ziemi jest, kupcy Merry i Temanu, i opowiadacze bajek, i szukający roztropności i rozumienia, drogi mądrości nie wiedzieli, ani nie pamiętali ścieżek jej. O Izraelu, jakże wielki jest dom Boży i niezmierne miejsce posiadłości Jego! Wielkie jest i nie ma końca, wysokie i niezmierne. Tam byli olbrzymi oni sławni, którzy byli od początku, wzrostu wielkiego, znający się na wojnie. Nie tych Pan obrał i nie znaleźli drogi umiejętności, przeto poginęli. A ponieważ nie mieli mądrości, poginęli dla swojej nieroztropności. Kto wstąpił do nieba, a dostał jej i wywiódł ją z obłoków? Kto przejechał przez morze, a znalazł ją i przyniósł ją ponad złoto wyborne? Nie masz kto by mógł znać drogi jej, ani ktoby wyszukał ścieżki jej. Ale który wszystko wie, zna ją i znalazł ją roztropnością swoją; który ziemię zgotował na wieczny czas i napełnił ją bydlętami i czworonogami; który wypuszcza światłość, a idzie, i przyzwał ją, a posłuszna mu jest ze drżeniem. A gwiazdy dały światłość na strażach swoich i radowały się; wezwane są, i rzekły: ,,Oto jesteśmy!” i świeciły z radością temu, który je stworzył. Tenci jest Bóg nasz, i nie będzie poczytan żaden inny obok niego. Ten wynalazł wszystką drogę umiejętności i podał ją Jakubowi, słudze swemu, Izraelowi miłemu swemu. Potem na ziemi był widzian i z ludźmi obcował”. Ba 3, 9-38

,,Onego czasu rzekł Jezus uczniom swoim: Jeśli mnie miłujecie, chowajcie przykazania moje. A Ja prosić będę Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby mieszkał z wami na wieki. Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi, ani go nie zna; lecz wy poznacie go, bo u was mieszkać będzie, i w was będzie. Nie zostawię was sierotami; przyjdę do was. Jeszcze maluczko, a świat Mnie już nie zobaczy; lecz wy Mnie widzicie: bo Ja żyję, i wy żyć będziecie. W ów dzień wy poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie, a Ja w was. Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten jest, który Mnie miłuje. A kto Mnie miłuje, będzie miłowany przez Ojca mego, i Ja go miłować będę, i objawię mu siebie samego”. J 14, 15-21

W imię Prawdy! C. D. 319

17 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Król Agryppa i Berenike przybyli do Cezarei powitać Festusa. Gdy przebywali tam dłuższy czas, Festus przedstawił królowi sprawę Pawła: «Feliks pozostawił w więzieniu pewnego człowieka – powiedział. Gdy byłem w Jerozolimie, arcykapłani i starsi żydowscy wnieśli przeciw niemu skargę, żądając dla niego wyroku skazującego. Odpowiedziałem im: „Rzymianie nie mają zwyczaju skazywania kogokolwiek na śmierć, zanim oskarżony nie stanie wobec oskarżycieli i nie będzie miał możności bronienia się przed zarzutami”.
A kiedy tutaj przybyli, zasiadłem bez żadnej zwłoki, nazajutrz, w sądzie i kazałem przyprowadzić tego człowieka. Oskarżyciele nie wnieśli przeciwko niemu żadnej skargi o przestępstwa, które podejrzewałem. Mieli z nim tylko spory o ich wierzenia i o jakiegoś zmarłego Jezusa, o którym Paweł twierdzi, że żyje.
Nie znając się na tych rzeczach, zapytałem, czy nie zechciałby udać się do Jerozolimy i tam odpowiadać przed sądem w tych sprawach. Ponieważ Paweł zażądał, aby go zatrzymać do wyroku cezara, kazałem go strzec, dopóki go nie odeślę do Najdostojniejszego»”. Dz 25, 13-21

,,Błogosław, duszo moja, Pana,
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.
Bo jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią,
tak wielka jest łaska Pana dla Jego czcicieli.
Jak odległy jest wschód od zachodu,
tak daleko odsuwa od nas nasze winy.
Pan utwierdził swój tron na niebiosach,
a Jego panowanie wszechświat obejmuje.
Błogosławcie Pana, wszyscy Jego aniołowie,
potężni mocarze pełniący Jego rozkazy”. Ps 103

,,Duch Święty was wszystkiego nauczy;
przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem”. Por. J 14, 26

,,Gdy się posilili, zwrócił się Jezus do Szymona Piotra z pytaniem: ,,Szymonie, synu Jana, czy miłujesz mnie więcej niż oni?” Odrzekł mu: ,,Tak, Panie, ty wiesz, że cię kocham.” Wtedy rzekł mu: ,,Baś baranki moje!” Zapytał go powtórnie: ,,Szymonie, synu Jana, miłujesz mnie?” Odrzekł mu: ,,Tak, Panie, ty wiesz, że cię kocham”. I rzekł do niego: ,,Paś owieczki moje”. Zapytał go po raz trzeci: ,,Szymonie, synu Jana, kochasz mnie?” Zafrasował się Piotr, ponieważ zapytał go po raz trzeci: Czy kochasz mnie? I odrzekł mu: ,,Panie, ty wiesz wszystko, ty wiesz, że cię kocham.” Rzekł doń Jezus: ,,Paś owce moje!
Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: gdy byłeś młodszy, sam przepasywałeś się pasem i chodziłeś dokąd chciałeś; lecz gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a kto inny opasze cię pasem i zaprowadzi tam, dokąd nie chcesz.” Tymi słowami zaznaczył, jaką śmiercią Piotr uwielbić miał Boga. Powiedziawszy to rzekł do niego: ,,Pójdź za mną!” J 21, 15-19

W imię Prawdy! C. D. 312

10 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Którejś nocy rzekł Pan do Pawła w widzeniu: ,,Nie bój się! Przemawiaj dalej i nie milcz! Bo ja jestem z tobą i nikt cię nie zaczepi, aby ci krzywdę wyrządzić; lud mój bowiem w tym mieście jest liczny”. Toteż pozostał przez rok i sześć miesięcy i głosił im słowo Boże.
W czasie gdy Gallio piastował urząd prokonsula Achai, powstali Żydzi jak jeden mąż przeciwko Pawłowi i zaprowadzili go przed trybunał z takim oskarżeniem: ,,Ten człowiek namawia ludzi do służby jedynemu Bogu, ale niezgodnej z Prawem”. Paweł chciał właśnie otworzyć usta, lecz Gallio odezwał się do Żydów: ,,Gdyby tu chodziło o jakieś przestępstwo lub o czyn zbrodniczy, przyjąłbym, Żydzi, waszą skargę, tak jak się należy; lecz skoro tu toczy się spór o jakieś zapatrywania, o nazwy i o wasze Prawo, to dopatrzcie tego już sami. Ja nie mam zamiaru być sędzią w tych sprawach”. I kazał ich przepędzić od trybunału. Wtedy rzucili się wszyscy na przewodniczącego synagogi Sostenesa i pobili go przed trybunałem. Lecz Galliona wcale to nie obeszło.
Jeśli idzie o Pawła, to pozostał on tam jeszcze przez dłuższy czas. Potem pożegnał braci i udał się wraz z Pryscyllą i Akwilą okrętem w podróż do Syrii. Przedtem kazał sobie w Kenchrach ostrzyc głowę z powodu ślubu, jaki złożył. Dz 18, 9-18

,,Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały”. Por. Łk 24, 46b. 26b

,,Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: będziecie płakać i lamentować, podczas gdy świat cieszyć się będzie. Będziecie się smucić, lecz smutek wasz w radość się przemieni. Gdy niewiasta ma rodzić, czuje niepokój, bo nadeszła jej godzina. Ale gdy dzieciątko porodziła, nie myśli już o swym przygnębieniu z radości, że człowiek na świat się narodził. Podobnie i wy: teraz się smucicie, lecz znów was zobaczę, a serce wasze radować się będzie i nikt nie będzie mógł odebrać wam waszej radości”. J 16, 20-23a

12 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Pierwszą Księgę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus czynił i czego nauczał od początku aż do dnia, w którym dał polecenia apostołom, których sobie wybrał przez Ducha Świętego, a potem został wzięty do nieba. Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym.
A podczas wspólnego posiłku przykazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca:
«Słyszeliście o niej ode Mnie – mówił – Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym».
Zapytywali Go zebrani: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?» Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi».
Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy jeszcze wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba»”. Dz 1, 1-11

,,A zatem upominam was ja, który dźwigam kajdany dla sprawy Pana, abyście wiedli życie godne powołania, do którego wezwani zostaliście, z wszelką pokorą, cichością i cierpliwością. Znoście jeden drugiego w miłości. Starajcie się zachować jedność ducha przez więzy pokoju. Jest tylko jedno ciało i jeden duch, tak jak powołanie wasze przyniosło wam jedną jedyną nadzieję. Jest tylko jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jest tylko jeden Bóg Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkich i działa we wszystkich, i jest we wszystkich.
Każdy z nas otrzymał łaskę w tej mierze, w jakiej mu Chrystus udzielił. Dlatego powiedziane jest:
,,Wstąpi na wysokości,
powiódł ze sobą jeńców
i rozdał dary ludziom”.
Cóż innego oznacza ,,wstąpił” niż to, że wpierw zstąpił na niskości ziemskie? A ten, który zstąpił, to ten sam, który wstąpił ponad wszystkie niebiosa, by wszechświat napełnić.
On to ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, pasterzami i nauczycielami. Zadaniem ich jest zaprawiać ,,świętych” do wykonania urzędu posługiwania, aby budowali Ciało Chrystusowe – dopóki nie dojdziemy wszyscy do jedności w wierze i do doskonałego poznania Syna Bożego; póki nie rozwiniemy się w męża dojrzałego; aż nie dojdziemy do wieku, mogącego objąć pełność Chrysusową. Wówczas nie będziemy już małymi dziećmi, które unosi fala tam i sam, a wiatr błędnej nauki przerzuca na wszystkie strony, tak że stają się igraszką oszukańczej gry fałszerzy lub ofiarą chytrości, którą przebiegle stosują błędne doktryny. A raczej kierując się szczerą miłością, wrośniemy całkowicie w tego, który jest głową: w Chrystusa. Z niego bierze wszystkie ciało swe scalenie i powiązanie, dzięki poszczególnym członkom, które wypełniają swe zadanie, stosownie do sprawności danej każdemu z osobna. Tak to dokonuje się wzrost ciała, które wznosi się w miłości”. Ef 4, 1-16

,,Na koniec ukazał się samym Jedenastu, gdy byli przy stole. Zganił ich brak wiary i upór, że nie chcieli wierzyć tym, którzy go widzieli zmartwychwstałego. Potem rzekł do nich: ,,Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony; lecz kto nie uwierzy, będzie potępiony. Te oto znaki towarzyszyć będą tym, co uwierzyli: w imieniu moim czarty wypędzać będą; nowymi językami mówić będą; węże w swe ręce brać będą, a gdyby nawet truciznę pili, nie zaszkodzi im; na chorych ręce kłaść będą, a ci powrócą do zdrowia”. Mk 16, 15-20

,,Dzięki Ci składamy, Panie, Boże wszechmogący,
który jesteś i który byłeś,
Za to, że objąłeś Twoją wielką władzę
i zacząłeś królować.
Rozgniewały się narody,
a gniew Twój nadszedł
i czas sądu nad umarłymi,
Aby dano zapłatę Twoim sługom,
prorokom i świętym,
I tym, którzy się boją Twojego imienia,
małym i wielkim.
Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego
i władza Jego Pomazańca.
Bo oskarżyciel naszych braci został strącony,
ten, który dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym.
Oni zaś zwyciężyli dzięki krwi Baranka
i dzięki słowu swojego świadectwa.
I nie umiłowali swego życia,
lecz śmierć przyjęli.
Dlatego radujcie się, niebiosa,
razem z waszymi mieszkańcami”. Ap 11, 17-18; 12, 10b-12a