W imię Prawdy! C. D. 345

3 czerwca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Usłysz, Panie, moje słowa,
zważ na moje jęki.
Wytęż słuch na głos mojej modlitwy,
Królu mój i Boże.
Albowiem Ciebie błagam, Panie,
i słyszysz mój głos od rana,
rano przedstawiam Ci prośby i czekam.
Bo Ty nie jesteś Bogiem, któremu miła nieprawość,
zły nie może przebywać u Ciebie,
nie ostoją się przed Tobą nieprawi.
Nienawidzisz wszystkich, którzy zło czynią.
Zgubę zsyłasz na każdego, kto kłamie.
Pan brzydzi się człowiekiem podstępnym i krwawym.
Ja zaś dzięki obfitości Twojej łaski
wejdę do Twojego domu,
Upadnę przed świętym przybytkiem Twoim
przejęty Twą bojaźnią.
W swej sprawiedliwości prowadź mnie, Panie,
na przekór moim wrogom,
wyrównaj przede mną Twoją drogę.
W ich ustach nie ma szczerości,
ich serce knuje zasadzki;
Gardło ich jest grobem otwartym,
a języki mówią pochlebstwa.
Ale wszyscy, którzy uciekają się do Ciebie,
niech się cieszą i radują na zawsze.
Osłaniaj ich, niech się Tobą weselą
wszyscy, którzy miłują Twe imię.
Bo Ty, Panie, pobłogosławisz sprawiedliwemu,
łaską okryjesz go jak tarczą”. Ps 5

,,Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, Ten, który nas pociesza w każdym naszym utrapieniu, byśmy sami mogli pocieszać tych, co są w jakiejkolwiek udręce, pociechą, której doznajemy od Boga. Jak bowiem obfitują w nas cierpienia Chrystusa, tak też wielkiej doznajemy przez Chrystusa pociechy”. 2 Kor 1, 3-5

„Niech obfita łaska i pokój staną się waszym udziałem przez poznanie Boga i Jezusa Chrystusa, Pana naszego.
Zważcie: jego boska moc udzieliła nam w darze wszystko, co wiedzie do życia i pobożności. A sprawiła to dając nam poznać tego, który nas powołał w majestacie swym i mocy. Majestat zaś jego i moc dały nam nieocenione i wielkie dobra przyrzeczone. A celem ich jest wasze uczestnictwo w naturze Bożej, które osiągniecie wystrzegając się zepsucia, jakie wskutek pożądliwości panuje na świecie.
Dołóżcie więc wszelkich starań i sprawcie, aby w waszej wierze okazywała się dzielność moralna, w dzielności zaś umiejętność; w umiejętności opanowanie; w opanowaniu cierpliwość; w cierpliwości pobożność; w pobożności braterska miłość; a w miłości braterskiej miłość Boga.” 2 P 1, 2-7

,,Kto się w opiekę oddał Najwyższemu
i w cieniu Wszechmocnego mieszka,
mówi do Pana: «Ty jesteś moją ucieczką i twierdzą,
Boże mój, któremu ufam».
«Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie,
osłonię go, bo poznał moje imię.
Będzie Mnie wzywał,
a Ja go wysłucham.
I będę z nim w utrapieniu,
wyzwolę go i sławą obdarzę.
Nasycę go długim życiem
i ukażę mu moje zbawienie»”. Ps 91

„Zaczął więc przemawiać do nich w przypowieściach: „Pewien człowiek założył winnicę, ogrodził ją płotem, wykuł dół pod prasę i wybudował wieżę. Potem wynajął ją rolnikom i wyjechał za granicę. Gdy nadeszła stosowna pora, posłał do rolników sługę, aby odebrać od nich swój udział w plonach winnicy. Lecz ci pochwycili go, obili i odesłali z niczym. Posłał więc do nich ponownie innego sługę; tego również sponiewierali i obrzucili go obelgami. Posłał jeszcze trzeciego, a tego zabili. I tak jeszcze wielu innych: jednych pobili, innych zamordowali. Miał jeszcze jednego, swego syna umiłowanego. W końcu więc posłał do nich i jego. Bo mówił sobie: Przecież uszanują mego syna. Lecz owi rolnicy rzekli jeden do drugiego: Ten jest dziedzicem. Pójdźcie, zabijmy go, a dziedzictwo nam przypadnie. Pochwycili go zatem i zabili, a potem wyrzucili go poza obręb winnicy. Cóż uczyni ten pan winnicy? Przyjdzie i wygubi rolników, a winnicę odda innym. Czyż nie czytaliście tych słów Pisma:
Kamień, który odrzucili budujący,
stał się kamieniem węgielnym;
jest do dzieło Pana
i stoi, niby cud, przed oczyma naszymi.”
Byliby go chętnie wtedy pochwycili, lecz bali się ludu. Zrozumieli bowiem doskonale, że do nich odnosiła się ta przypowieść. Odwrócili się więc od niego i poszli sobie.” Mk 12, 1-12

W imię Prawdy! C. D. 323

20 maja 2024 roku – ciąg dalszy

W tym dniu przeczytałem także ważne dla mnie treści w katechizmie według Summy Teologicznej św. Tomasza z Akwinu:

,,O zasadzie zewnętrznej, która pomaga człowiekowi w czynieniu dobrych uczynków, czyli o łasce
— Czy wystarczy pouczenie dane przez prawo, aby człowiek mógł prowadzić życie cnotliwe i porzucić życie grzeszne i pełne wad?
— Nie, potrzebna jest jeszcze pomoc łaski.
— Czym jest ta łaska?
— Łaska jest specjalną pomocą od Boga, która pomaga człowiekowi czynić dobro i unikać zła.
— Czy ta specjalna pomoc od Boga jest dla człowieka zawsze konieczna?
— Tak, ta specjalna pomoc od Boga jest dla człowieka zawsze konieczna.
— Czy człowiek nigdy nie może sam z siebie zrobić czegoś dobrego lub uniknąć jakiegoś zła?
— Tak, nie może. Choć człowiek może sam z siebie, czyli dzięki swojej naturze, którą otrzymał od Boga, i dzięki innym pomocom naturalnym, które są wokół niego, zrobić coś dobrego i uniknąć jakiegoś zła, i to także w porządku moralnym oraz porządku cnót, to jednak, jeśli Bóg nie zainterweniuje poprzez swoją łaskę, aby uleczyć naturę ludzką zranioną przez grzech, człowiek nie może, nawet w ramach porządku cnót naturalnych, osiągnąć całego dobra ani też uniknąć całego zła. W nadprzyrodzonym porządku cnót, czyli w życiu moralnym mającym na celu osiągnięcie nieba, człowiek z powodu swojej natury bez łaski nie może absolutnie nic (z. 109, a. 1, 10).
— Co zawiera w sobie ta łaska w ramach porządku nadprzyrodzonego?
— Ta łaska w ramach porządku nadprzyrodzonego zawiera dwa wymiary: stan, który staje się udziałem człowieka, oraz poruszenia nadprzyrodzone Ducha Świętego.

— Co należy rozumieć poprzez ten stan, którym obdarza człowieka?
— Należy przez to rozumieć zespół pewnych jakości danych i utrzymanych w duszy przez Boga, które przebóstwiają człowieka w tym, co dotyczy jego bytu i władz.
— Jak nazywa się ta zasadnicza jakość, która przebóstwią byt człowieka?
— Jest to łaska uświęcająca.
— Jak należy określać pozostałe jakości nadprzyrodzone, które przebóstwiają władze człowieka?
— Są to cnoty i dary.
— Czy cnoty i dary są powiązane z łaską uświęcającą?
— Tak, cnoty i dary są powiązane z łaską uświęcającą w ten sposób, że wypływają one z tej łaski, oraz w ten sposób, że jeśli w samej duszy nie ma cnót i darów, to i we władzach duszy nie ma łaski.
— Czy ta łaska, cnoty oraz dary, które przebóstwiają duszę i jej władze, są czymś cennym i wspaniałym?
— Tak, gdyż to właśnie czyni człowieka dzieckiem Bożym i daje mu możność działania jako dziecko Boże.
— Czy człowiek przyobleczony i przyozdobiony łaską wraz ze swoimi cnotami oraz darami góruje swoją doskonałością nad całym światem stworzonym w porządku naturalnym?
— Tak, z jedynym wyjątkiem, który stanowią aniołowie, jeśli weźmie się pod uwagę jedynie ich naturę jako taką.
— Nie istnieje zatem nic, co powinno być dla człowieka przedmiotem pragnienia na ziemi w większym stopniu niż posiadanie tej łaski Boskiej wraz z cnotami i darami?
— Nie, nie istnieje nic, co powinno być dla człowieka przedmiotem pragnienia na ziemi, jak tylko to, by posiadać i zachowywać tę laskę Boską i wzrastać w niej wraz z cnotami i darami.
— W jaki sposób człowiek może posiąść i zachować łaskę Bożą i wzrastać w niej wraz z cnotami i darami?
— Odpowiadając wiernie na nadprzyrodzone działania Ducha Świętego, który zachęca człowieka do przygotowania się do przyjęcia łaski, jeśli ten jeszcze jej nie ma, bądź też do wzrastania w niej, jeśli już ją ma.
— Jak nazywa się to działanie Ducha Świętego?
— To działanie Ducha Świętego nazywa się łaską uczynkową.
— Zatem to pod wpływem działania łaski uczynkowej możemy przygotować się do otrzymania łaski uświęcającej, jeśli jeszcze jej nie mamy, ewentualnie wzrastać w niej, jeśli ją mamy?
— Tak, to pod wpływem działania łaski uczynkowej możemy przygotować się do otrzymania łaski uświęcającej, jeśli jeszcze jej nie mamy, ewentualnie wzrastać w niej, jeśli ją mamy.
— Czy ta łaska uczynkowa może być w nas w pełni skuteczna bez naszego współdziałania albo wbrew nam?
— Nie, ta łaska uczynkowa nie może być w nas w pełni skuteczna bez nas albo wbrew nam.
— Jest zatem konieczne, by nasza wolna wola współpracowała z działaniem łaski uczynkowej?
— Tak, jest konieczne, by nasza wolna wola współpracowała z działaniem łaski uczynkowej.
— Jak nazywa się to współdziałanie naszej wolnej woli z łaską uczynkową?
— Nazywa się ono zgodnością z łaską.
— Jaki charakter przybiera nasz kierowany wolną wolą uczynek, jeśli jest zgodny z łaską uczynkową i uświęcającą w duszy?
— Zawsze przybiera charakter uczynku zasługującego.
— Czy istnieje kilka rodzajów zasług uzyskiwanych na podstawie naszych uczynków zasługujących?
— Tak, jest to zasługa sprawiedliwa oraz zasługa godziwa.
— Co należy rozumieć przez „zasługę sprawiedliwą”?
— To, że jest to zasługa, która daje ścisłe i wynikające ze sprawiedliwości prawo otrzymania nagrody.
— Co człowiek musi zrobić, by jego uczynek był zasługujący zasługą sprawiedliwą?
— Musi ten uczynek być zrobiony pod wpływem łaski uczynkowej, a także wynikać z łaski uświęcającej poprzez cnotę miłości oraz musi dążyć do osiągnięcia życia wiecznego jako takiego, ewentualnie do pomnożenia w sobie łaski i cnót.

— Czy nie możemy wysłużyć dla innych życia wiecznego albo łaski uświęcającej lub pomnożenia tej łaski zasługą sprawiedliwości?
— Nie, ale możemy wysłużyć te dobra dla innych dzięki zasłudze godziwej, gdyż przywilej zasługiwania zasługą sprawiedliwości dla innych przynależy wyłącznie Jezusowi Chrystusowi, jako Głowie Kościoła.
— Co należy rozumieć przez „zasługę godziwą”?
— Należy przez to rozumieć zasługę, która powoduje, że Bóg z powodu przyjaźni łączącej sprawiedliwych uznaje za właściwe odpowiedzieć na ich miłe Mu wysiłki, których dokonują poprzez dobre uczynki, czyniąc dla nich w odpowiedzi rzeczy im miłe, czyli udzielając im tego, o co proszą lub czego pragną.
— Zatem każda zasługa w człowieku opiera się zawsze na bliskości ludzi sprawiedliwych i Boga oraz na życiu łaską i cnotami pod wpływem działania Ducha Świętego?
— Tak, każda zasługa w człowieku opiera się zawsze na bliskości ludzi sprawiedliwych i Boga oraz na życiu łaską i cnotami pod wpływem działania Ducha Świętego. Wszystko, co poza tym człowiek czyni, nawet jeśli nie jest to złe, jest absolutnie bezskuteczne i do niczego mu nie posłuży w dniu ostatecznej odpłaty (tamże).
— Jakie można będzie poznać szczegóły życia łaską i cnotami pod działaniem Ducha Świętego, które powinno stanowić całość życia ludzkiego na ziemi?
— Będzie to przedmiotem rozważań dotyczących powrotu człowieka do Boga poprzez jego uczynki moralne”.

W imię Prawdy! C. D. 290

25 kwietnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Wszyscy natomiast we wzajemnych stosunkach przyobleczcie się w szatę pokory. Albowiem Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Upokórzcie się więc pod silną ręką Bożą, aby was wywyższył w swoim czasie. Wszelką troskę swą na niego składajcie! On ma pieczę o was. Bądźcie trzeźwymi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, krąży niby lew ryczący i szuka, kogo by pożreć. Sprzeciwiajcie mu się, silni w wierze. Wicie przecież, że te same cierpienia spotykają braci waszych na świecie.
Bóg wszelkiej łaski, który wezwał was do swej wiecznej chwały w Chrystusie Jezusie, po krótkich cierpieniach uczyni was dojrzałymi, umocni was, utwierdzi i osadzi na silnym fundamencie. Jemu chwała i moc na wieki wieków. Amen.
Przez Sylwana, którego cenię sobie jako wiernego brata, napisałem do was pokrótce, aby dodać wam otuchy i upewnić was, że stoicie w prawdziwej łasce Bożej.
Pozdrawia was kościół w Babilonie, wybrany wespół z wami, oraz Marek, syn Mój. Pozdrówcie się wzajemnie pocałunkiem pokoju!
Pokój wszystkim wam w Chrystusie Jezusie. Amen”. 1 P 5, 5b-14

,,My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą”. 1 Kor 1, 23a. 24b

,,Na koniec ukazał się samym Jedenastu, gdy byli przy stole. Zganił ich brak wiary i upór, że nie chcieli wierzyć tym, którzy go widzieli zmartwychwstałego. Potem rzekł do nich: ,,Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony; lecz kto nie uwierzy, będzie potępiony. Te oto znaki towarzyszyć będą tym, co uwierzyli: w imieniu moim czarty wypędzać będą; nowymi językami mówić będą; węże w swe ręce brać będą, a gdyby nawet truciznę pili, nie zaszkodzi im; na chorych ręce kłaść będą, a ci powrócą do zdrowia”.
Tak to przemawiał do nich Pan Jezus. A potem został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Bożej”. Mk 16, 15-20

Tego dnia sędzia Sądu Rejonowego w Radomiu ogłosił wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, w którym uznał za winnego jednego z moich prześladowców. W tej sprawie zostało udowodnione pomówienie i znieważenie mnie.

W imię Prawdy! C. D. 272

13 kwietnia 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu odnalazłem w śpiewniku ks. Siedleckiego głębokie modlitwy dla wiernych przed i w trakcie słuchania Mszy świętej:

,,Cóżby to była za złość i niewdzięczność moja, gdybym wierząc w to, co się dzieje przed moimi oczyma, zezwolił na obrazę Twoją!… Nie, mój Boże, nie zapomnę nigdy o tem, co mi wystawiasz przez ten wspaniały obrzęd: srogość Twojej męki. Ciało ranami okryte. Krew przelana za nas, chwałą Twego zmartwychwstania, istotnie są przytomne oczom moim na tym ołtarzu.
Teraz to, Przedwieczny Boże, ofiarujemy Ci z łaski Twojej prawdziwie ofiarę czystą, świętą i bez zmazy, którąś nam Ty sam dać raczył, i której wszystkie inne były tylko figurami. Tak jest, wielki Boże, wierzymy i wyznajemy, że tu jest coś większego niż wszystkie ofiary Abla, Abrahama i Melchizedecha, jedyna ofiara godna ołtarza, Pan nasz, Jezus Chrystus Syn Twój jedyny przedmiot wiecznego upodobania Twojego.
Niech wszyscy, którzy tu są uczestnikami osobiście lub sercem tej świętej Ofiary, zostaną napełnieni jej błogosławieństwem.
Niech to błogosławieństwo rozciągnie się na dusze zmarłych w jedności z Kościołem, a osobliwie na dusze NN. Uwolnij je Panie przez wzgląd na tę Ofiarę od ich mąk i daj im wieczny odpoczynek w przybytku Twoim.
Racz użyczyć tejże samej łaski i nam samym, Ojcze nieskończenie dobry, umieść i nas w towarzystwie Twoich świętych Apostołów, świętych Męczenników i wszystkich Świętych, abyśmy Cię wraz z nimi wiecznie kochać i wysławiać mogli. Amen”.

,,Jakżem szczęśliwy, o mój Boże, że pozwalasz mi nazywać Cię Ojcem; co za pociecha dla mnie myśleć, że niebo, w którym Ty jesteś, ma być kiedyś mieszkaniem mojem… Niechże będzie święte Imię Twoje po całej ziemi wielbione. Panuj samowładnie nad wszystkiemi sercami i umysłami. Użyczaj dzieciom Twoim duchowego i cielesnego pokarmu. Obsyp błogosławieństwy tych, którzy mnie prześladują, i odpuść mi moje grzechy, jak ja im odpuszczam wszystko. Wspieraj nas i utwierdzaj łaską Twoją w pokusach i przeciwnościach życia tego, a zachowaj nas od grzechu, jako od największego nieszczęścia. Amen”.

,,Baranku Boży, za mnie na ofiarę zabity, zmiłuj się nademną. Drogi zbawienia naszego Okupie, wybaw nas od śmierci! Boski Pośredniku przejednaj nam Ojca Twojego i użycz nam pokoju”.

,,Jakby nam było przyjemnie, o najukochańszy Zbawicielu, być z liczby tych chrześcijan, którym czystość sumienia, tkliwa pobożność, pozwalają przystępować codziennie do świętego stołu Twojego.
Jakbym był szczęśliwy, gdybym w tej chwili mógł Cię mieć w sercu mojem, w niem oddawać Ci cześć najwyższą, przedkładać Ci moje prośby i być uczestnikiem łask, których udzielasz rzeczywiście dziś komunikowanym! Ale że tego nie jestem godny, racz Panie zastąpić nieusposobienie duszy mojej. Odpuść mi wszystkie winy moje, brzydzę się niemi z całego serca, bo się Tobie nie podobają. Przyjmij szczerą chęć moją łączenia się z Tobą; oczyść mnie łaskawem wejrzeniem Twojem i przysposób mnie do przyjęcia Cię w jak najprędszym czasie.
Nim ten szczęśliwy dzień nadejdzie, racz Panie udzielić mi cząstkę tych pożytków, które Komunia Kapłana ma sprawić w wiernych, tej Mszy świętej przytomnych. Pomnóż dzielnością tego Sakramentu wiarę moją, wzmocnij moją nadzieję, oczyść we mnie miłość, napełnij serce moje miłością Twoją, aby tchnęło tylko Tobą, żyło tylko dla Ciebie”.

,,Uczyniłeś, o mój Jezu, ofiarę z Siebie dla zbawienia mojego, i ja też pragnę uczynić ofiarę ze siebie dla chwały Twojej. Jestem gotów na wszystko, nie oszczędzaj mnie, o mój Boże. Przyjmuję z ochotą wszystkie krzyże, które Ci się będzie podobało na mnie zesłać; błogosławię im, odbieram je z rąk Twoich i łączę je z Twoim krzyżem.
Byłem przytomny, o Zbawicielu, Twojej Najświętszej Ofierze, udarowałeś mnie przy niej Twemi łaskami. Chronić się będę najmniejszej zmazy grzechowej, a osobliwie tej, do której większą mam skłonność. Będę wierny prawu Twojemu i postanawiam raczej wszystko utracić, niżeli je przestąpić”.

,,Błogosław, Boże, te święte przedsięwzięcia, pobłogosław nas wszystkich ręką Twego Kapłana, niech skutki tego błogosławieństwa spełniają się na nas wiecznie. W Imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego. Amen”.

,,Słowo przedwieczne, Synu Jednorodzony Ojca, Światłości ludzi, któraś zstąpiła z nieba dla pokazania nam drogi do niego, nie dopuszczaj, abym był podobny ludowi owemu, który Cię Mesyaszem uznać nie chciał. Nie dopuść, abym wpadł w zaślepienie owych nieszczęśliwych, którzy woleli zostać niewolnikami czarta, niżeli być wybranymi przez Ciebie za synów Bożych.
Słowo Wcielone, oddając Ci pokłon najgłębszy, całą moją nadzieję w Tobie samym pokładam, ufając mocno, że będąc moim Bogiem, który się stał człowiekiem dla zbawienia świata, użyczysz mi łask potrzebnych do poświęcenia mnie i posiadania Ciebie przez wszystkie wieki wieków. Amen”.

,,Panie Boże Wszechmogący, któryś mi pozwolił dnia dzisiejszego być przytomnym Ofierze Mszy świętej, dziękuję Ci serdecznie za tę łaskę, której tylu wiernych nie miało, a zarazem przepraszam Cię pokornie, za roztargnienia myśli i oziębłość serca, których się w obecności Twojej dopuściłem. Niech mnie Twoja święta Ofiara oczyści z przeszłych win moich a umocni w cnotach chrześcijańskich na przyszłość.
Powracam już śmiało do zatrudnień i robót, do jakich mnie wola Twoja powołuje. Pamiętać będę przez cały dzień o łasce, którąś mi uczynił, i usilnie wystrzegać się będę, aby żadna myśl, żadne słowo, żaden uczynek nie pozbawił mnie owoców wysłuchanej dopiero Mszy świętej. To ja sobie przedsiębiorę z pomocą Twojej świętej łaski. Amen”.

W imię Prawdy! C. D. 257

7 kwietnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Każdy, kto wierzy, że Jezus jest Chrystusem, z Boga się narodził. I każdy kto miłuje Ojca, miłuje także dziecko jego. Po tym poznajemy, że miłujemy dzieci Boże; po miłości Boga i wykonywaniu jego przykazań. Bo miłość Boga polega na tym, że zachowujemy jego przykazania; a przykazania jego nie są trudne. Wszystko bowiem, co jest zrodzone z Boga, zwycięża świat; a oto zwycięstwo, które zwyciężyło świat: wiara wasza.
Któż jest zwycięzcą świata, jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym? Jezus Chrystus jest tym, który przyszedł przez wodę, krew i Ducha; nie w wodzie samej, lecz w wodzie i we krwi. Duch daje o tym świadectwo, bo Duch jest prawdą. Tak to trzej dają świadectwo w niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej są jednością. I trzej są, którzy świadectwo dają na ziemi: Duch, woda i krew, a ci trzej tworzą jedność.
Jeżeli przyjmujemy świadectwo ludzkie – to świadectwo Boże stoi wyżej. A oto świadectwo Boga: wydał świadectwo o Synu swoim. Kto wierzy w Syna Bożego ma w sobie świadectwo Boga. Kto nie wierzy Bogu, uczynił go kłamcą, bo nie uwierzył świadectwu, które Bóg dał o Synu swoim. A świadectwo to brzmi: Bóg dał nam życie wieczne, a życie to jest w Synu jego. Kto Syna ma, ma życie; kto nie ma Syna Bożego, nie ma życia”. 1 J 5, 1-12

,,Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!»
Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę».
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».
Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: «Pan mój i Bóg mój!»
Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».
I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego”. J 20, 19-31

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści autorstwa kardynała Bona w książce pt. ,,O rozpoznawaniu duchów”:

,,Następnie i na to należy zwrócić uwagę, że wiele przypisujemy szatanowi z tego, co jest owocem zepsutej i przewrotnej natury. Albowiem ustrój fizyczny naszego ciała, temperament, zwłaszcza melancholiczny, złe nałogi i nagłe wzruszenia wzbudzają nieraz tak gwałtowne wybuchy, że wielu uważamy fałszywie za opętanych przez czarta, a oni tymczasem niedomagają tylko fizycznie.
Tak samo ma się rzecz i z dobrymi poruszeniami. Nieraz zapał odpowiedni jakiemuś wiekowi i usposobieniu, wysokie uzdolnienie umysłowe i żywa wyobraźnia sprowadzają takie zjawiska jak: łzy i westchnienia, głębokie myśli i uczucia, nawet zachwycenia i porywy; tak że to, co jest skutkiem zwykłych, naturalnych przyczyn, nieświadomi uważają za objaw Ducha Bożego.

Poruszenia łaski można odróżnić od poruszeń natury za pomocą wskazówek, jakie podaje autor książeczki ,,O naśladowaniu Chrystusa”. Ponieważ to dziełko jest powszechnie znane, to tylko nadmienię, że zapał pochodzący z wrodzonego temperamentu wobec jakiejś nadarzającej się wielkiej trudności zwykł słabnąć i ginąć; przeciwnie zaś: zapał pochodzący od Boga pokonuje wszelkie przeszkody, czerpie siły w niebezpieczeństwach, a w trudnościach wytrwałość, bo umacnia się tą cnotą, o której napisano: ,,Wody mnogie nie mogły ugasić miłości i rzeki nie zatopią jej” (Pnp 8,7).

Natchnienie Boże zawsze wywodzi początek z łaski, która naszą wolą uprzedza, wpiera i udoskonala. Stąd pochodzi to zapewnienie Zbawiciela: ,,Beze mnie nic uczynić nie możecie” (J 15, 5). Nie ma w nas nic dobrego, co by nie było darem Dobra najwyższego. Toteż jeżeli znajdujemy upodobanie w tym, co nas do Boga prowadzi, nie jest to owocem naszej woli i pracy, ale Tego, który zasiewa dobre ziarno w sercu, podlewa je i daje mu wzrost, aby nasza wola, uleczona w ten sposób, mogła to wykonać, czego zepsuta, sama z siebie, uczynić nie zdoła.
Ponieważ zaś natura zostawiona sama sobie jest zawsze skłonna do złego, stąd pochodzi, że niekiedy i szatańskie pokusy wiodą początek z natury, której tlejące zarzewie szatan umie rozdmuchać i zapalić. Wie on dobrze, jak słabe są siły natury ludzkiej po upadku pierwszych rodziców i jak bardzo natura własnym ciężarem skłania się do grzechu. Pięknie o tym mówi św. Bernard: ,,Człowiek sam siebie popycha i wtrąca w przepaść tak, że nie potrzebuje pod tym względem obawiać się cudzej ręki, bo tylko samym własnym popchnięciem, bez cudzej pomocy upada. Nie upadnie jednak za pchnięciem cudzym bez własnego udziału”. Kiedy więc dobrowolnie wchodzimy na pochyłe i gładkie stanowisko, wtenczas i szatan wymierza przeciwko nam pociski w przekonaniu, że będą one tym celniejsze, im bardziej będą harmonizowały z poruszeniami natury.
Z tego wszystkiego wynika, że początek wszelkiego dobra pochodzi od Boga, podszepty zaś i podniety, do złego rodzą się w nas albo za pobudką szatańską, albo też pochodzą z samej natury, bez żadnego zewnętrznego wpływu.

Jeżeli poruszenie jest złe, to na nic się nie zda dochodzenie, z jakiego ono źródła pochodzi: czy z własnego popędu, czy też od szatana. Potrzeba raczej czuwać i modlić się, byśmy się z nim nie zgodzili.
Z dobrym natchnieniem, które jedynie od Boga pochodzi, należy się natychmiast zgodzić i starać się, byśmy nie przyjmowali nadaremnie łaski Bożej (2 Kor 6, 1)”.