W imię Prawdy! C. D. 463

1 sierpnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Słowo, które Pan oznajmił Jeremiaszowi: «Wstań i zejdź do domu garncarza; tam usłyszysz moje słowa». Zstąpiłem więc do domu garncarza, on zaś pracował właśnie przy kole. Jeżeli naczynie, które wyrabiał, uległo zniekształceniu, jak to się zdarza z gliną w ręku garncarza, robił z niego inne naczynie, według tego, co wydawało się słuszne garncarzowi.
Wtedy Pan skierował do mnie następujące słowo: «Czy nie mogę postąpić z wami, domu Izraela, jak ten garncarz? – mówi Pan. Oto bowiem jak glina w ręku garncarza, tak jesteście wy, domu Izraela, w moim ręku»”. Jr 18, 1-6

,,Otwórz, Panie, nasze serca,
abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego”. Por. Dz 16, 14b

,,Wreszcie – podobne jest królestwo niebieskie do sieci zarzuconej w morze, którą złowiono ryby wszelkiego rodzaju. Gdy była pełna, wyciągnęli ją rybacy na brzeg i usiadłszy powybierali dobre ryby do naczyń, a złe odrzucili. Podobnie będzie przy końcu świata. Aniołowie wyjdą i wyłączą złych spomiędzy sprawiedliwych, a potem wrzucą ich do pieca ognistego. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Czy zrozumieliście to wszystko?” A oni odpowiedzieli: ,,Owszem” Wtedy rzekł do nich: ,,Dlatego każdy uczony w Piśmie, obznajmiony z prawami królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny wydobywającego ze swego skarbca rzeczy nowe i stare. Gdy Jezus ukończył tę przypowieść, odszedł stamtąd.” Mt 13, 47-53

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,W. 47. Podobne jest królestwo niebieskie niewodowi.
Tą przypowieścią się oznacza, że nie wszyscy ludzie mają wnijść do Kościoła, tak jak nie wszystkie ryby łowią się siecią. Powtóre, iż się znajdują w Kościele ludzie wszelkiego narodu i pochodzenia, i źli wespół z dobrymi; jedni mają być skazani na męki wieczne, drudzy dostąpią żywota wiecznego.
W. 48. Wyciągnąwszy.
Rybacy.
W. 50. W piec ognisty.
Piekielny.
W. 52. Przetoż.
Jakby rzekł: Ponieważ rozumiecie, wiedzcież, iż wszelki nauczyciel, to jest biegły w prawie Bożem, wydobywa ze skarbu swojego, w królestwie niebieskiem rzeczy nowe i stare. Albo sens jest: ponieważ królestwo niebieskie podobnem jest do skarbu, przeto każdy uczony nauczyciel powinien z niego wydobywać i rzeczy nowe i stare.
-W królestwie.
W greckim jest, w królestwo, to jest, nauczony do opowiadania królestwa niebieskiego. Albo który jest sposobny do królestwa niebieskiego, to jest, do Kościoła; który ma odpowiednią naukę.
-Nowe i stare rzeczy.
Wszelkiego rodzaju pokarmy, czyli rzeczy niezbędne do życia. Oznacza zaś Chrystus, iż nauczyciel Ewangeliczny powinien być obdarzony wszelkiego rodzaju nauką i cnotą, żeby mógł wszystkim zadośćuczynić.”

,,Rzetelnie poznałem Mądrość, bez zazdrości przekazuję i nie chowam dla siebie jej bogactwa. Jest bowiem dla ludzi skarbem nieprzebranym: ci, którzy go zdobyli, przyjaźń sobie Bożą zjednali, podtrzymani darami, co biorą początek z karności”. Mdr 7, 13-14

,,Bracia! Czyż popełniłem jakiś grzech przez to, że poniżałem siebie, by was wywyższyć? Że za darmo głosiłem wam Ewangelię Bożą? Ogołacałem inne Kościoły, biorąc co potrzebne do życia, aby wam przyjść z pomocą. A kiedy byłem u was i znajdowałem się w potrzebie, nikomu nie okazałem się ciężarem. Czego mi niedostawało, to dopełnili bracia przybyli z Macedonii. W niczym nie obciążyłem was i nadal nie będę was obciążał. Zapewniam was przez będącą we mnie prawdę Chrystusa, że nikt nie pozbawi mnie tej podstawy do chlubienia się w granicach Achai. Dlaczego? Czy dlatego, że was nie miłuję? Bóg to wie.
Co zaś czynię, będę i nadal czynił, aby nie mieli sposobności do chlubienia się ci, którzy jej szukają; aby byli jak i my w tym, z czego się chlubią. Ci fałszywi apostołowie to podstępni działacze, udający apostołów Chrystusa. I nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości. Nic przeto wielkiego, że i jego słudzy podszywają się pod sprawiedliwość. Ale skończą według swoich uczynków.
Jeszcze raz mówię: niech mnie nikt nie uważa za szaleńca, a jeżeli już tak, to przyjmijcie mnie nawet jako szaleńca, abym i ja mógł się nieco pochlubić. To, co powiem, nie według Pana powiem, lecz jakby w szaleństwie, mając rzekomy powód do chluby. Ponieważ wielu chlubi się według ciała – i ja będę się chlubił. Chętnie przecież znosicie głupców, sami będąc mądrymi. Znosicie to, że was ktoś bierze w niewolę, że was objada, wyzyskuje, że was z góry traktuje, że was policzkuje. Mówię to ku waszemu zawstydzeniu, tak jakbym chciał okazać moją pod tym względem słabość.
Jeżeli inni zdobywają się na odwagę – mówię jak szalony – to i ja się odważam. Hebrajczykami są? Ja także. Izraelitami są? Ja również. Potomstwem Abrahama? I ja. Są sługami Chrystusa? Zdobędę się na szaleństwo: Ja jeszcze bardziej! Bardziej przez trudy, bardziej przez więzienia; daleko bardziej przez chłosty, przez częste niebezpieczeństwa śmierci. Przez Żydów pięciokrotnie byłem bity po czterdzieści razów bez jednego. Trzy razy byłem sieczony rózgami, raz kamienowany, trzykrotnie byłem rozbitkiem na morzu, przez dzień i noc przebywałem na głębinie morskiej. Często w podróżach, w niebezpieczeństwach na rzekach, w niebezpieczeństwach od zbójców, w niebezpieczeństwach od własnego narodu, w niebezpieczeństwach od pogan, w niebezpieczeństwach w mieście, w niebezpieczeństwach na pustkowiu, w niebezpieczeństwach na morzu, w niebezpieczeństwach od fałszywych braci; w pracy i umęczeniu, często na czuwaniu, w głodzie i pragnieniu, w licznych postach, w zimnie i nagości, nie mówiąc już o mojej codziennej udręce płynące z troski o wszystkie Kościoły. Któż odczuwa słabość, bym i ja nie czuł się słabym? Któż doznaje zgorszenia, żebym i ja nie płonął?” 2 Kor 11, 7-29

W imię Prawdy! C. D. 462

31 lipca 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Od nieprzyjaciół moich wyzwól mnie, mój Boże,
broń mnie od tych, którzy przeciw mnie powstają.
Wybaw mnie od złoczyńców
i od mężów dyszących zemstą.
Bo oto czyhają na me życie,
spiskują przeciw mnie mocarze,
a we mnie nie ma zbrodni ani grzechu, Panie,
bez mojej winy tu biegną, by mnie napastować.
Na Ciebie będę baczył, Mocy moja,
bo Ty, Boże, jesteś moją warownią.
Wychodzi mi naprzeciw Bóg w swojej łaskawości,
Bóg sprawia, że mogę patrzeć na klęskę mych wrogów.
Opiewać będę Twoją potęgę
i rankiem będę się weselić z Twojej łaskawości,
bo stałeś się dla mnie warownią
i ucieczką w dniu mego ucisku”. Ps 59

,,Nazwałem was przyjaciółmi,
albowiem oznajmiłem wam wszystko,
co usłyszałem od Ojca mego”. J 15, 15b

,,Z królestwem niebieskim ma się sprawa tak jak ze skarbem, który leżał ukryty w roli, a pewien człowiek znalazł go i zachował w ukryciu, potem zaś, nie posiadając się z radości, poszedł i sprzedał wszystko, co miał, i kupił ową rolę.
A dalej z królestwem niebieskim sprawa ma się tak, jak z kupcem poszukującym szlachetnych pereł, który znalazłszy perłę wielkiej wartości poszedł, sprzedał wszystko, co miał i nabył ją.” Mt 13, 44-46

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,W. 44. Podobne jest królestwo niebieskie skarbowi.
Królestwo niebieskie, jak w przypowieściach poprzedzających, bierze się za wiarę, Ewangelią i naukę Ewangeliczną; i do tego zmierza ta przypowieść, żeby pokazać z jak wielką usilnością i pilnością jej szukać, i znalezioną jak wielce cenić należy.
-Skarbowi.
Rzeczy, której ocenić nie można. Bo kto ma tyle pieniędzy, iż ich policzyć nie można, powiadamy, że taki posiada skarb.
-Skrytemu.
Gdyż od wieków nie było słyszanem. Powiadamy mądrość Bożą, mówi św. Paweł, w tajemnicy, która zakryta jest, którą Bóg przeznaczył przed wieki ku chwale naszej.
-Od radości.
Ze znalezienia skarbu.
-Onę rolę kupuje.
Nie oznacza iż należy kupować Ewangelią; albowiem darmoście, powiada, wzięli, darmo dawajcie, lecz oznacza, że tak ją wielce cenić potrzeba, iż kto ją znajdzie, wszystko inne dla jej nabycia i otrzymania poświęcić powinien.”

,,Ignacy rozczytywał się w próżnych i zmyślonych dziełach, które opowiadały o niezwykłych czynach sławnych ludzi. Skoro więc poczuł się lepiej, prosił, aby dla zajęcia czasu przyniesiono mu parę takich książek. Ale w tym domu nie było takich książek. Podano mu zatem „Życie Jezusa” oraz „Żywoty świętych”, obydwie w języku ojczystym.
Czytał je często i wkrótce zaczęło go pociągać to, co w nich odnajdywał. Nieraz też podczas czytania biegł myślą do tego, co czytał dawniej, do marzeń, którymi zajmował się uprzednio, i do wielu podobnych spraw, jak się mu kolejno narzucały.
Zarazem i miłosierdzie Boże przychodziło z pomocą, zastępując tamte myśli innymi, pochodzącymi z najnowszego czytania. Kiedy więc czytał o życiu Chrystusa Pana i świętych, zastanawiał się i pytał samego siebie: A gdybym tak ja zaczął postępować jak święty Franciszek albo święty Dominik? Wiele nad tym rozmyślał. Te myśli pozostawały w nim dość długo, a następnie wskutek zaistniałej jakiejś okoliczności zastępowały je próżne marzenia światowe. One także zatrzymywały się na dłuższy czas. Taka zmienność myśli trwała w nim dość długo.
Pomiędzy owymi dwoma rodzajami myśli istniała jednak pewna różnica. Gdy się bowiem zajmował sprawami światowymi, odczuwał wielką przyjemność, kiedy znużony zaprzestawał, przeżywał smutek i pustkę. Kiedy natomiast rozmyślał o naśladowaniu wielkich dzieł pokuty dokonywanych przez świętych mężów, wtedy odczuwał przyjemność nie tylko rozmyślając, ale także po zaprzestaniu rozmyślania. Przez pewien czas nie dostrzegał tej różnicy ani nie przywiązywał do niej wagi, aż pewnego dnia otwarły się oczy jego duszy i zaczął się zastanawiać, widząc najwyraźniej, iż jeden rodzaj rozmyślania napawa go smutkiem, drugi radością.
Taka była jego pierwsza medytacja o sprawach Bożych. Później, kiedy się zajął ćwiczeniami duchownymi, zaczerpnął stąd pierwsze objaśnienia dla nauki o rozpoznawaniu duchów”. – Z Dziejów spisanych przez Ludwika Consalvo na podstawie opowiadań św. Ignacego

W imię Prawdy! C. D. 448

27 lipca 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Słowo, które Pan skierował do Jeremiasza: «Stań w bramie świątyni i głoś następujące słowa: Słuchajcie słowa Pańskiego, wszyscy z Judy, którzy wchodzicie tymi bramami, aby oddać pokłon Panu. Tak mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Poprawcie postępowanie i wasze uczynki, a pozwolę wam mieszkać na tym miejscu. Nie ufajcie słowom kłamliwym głoszącym: Świątynia Pańska, świątynia Pańska, świątynia Pańska!
Albowiem jeżeli naprawdę poprawicie wasze postępowanie i jeżeli będziecie się kierować wyłącznie sprawiedliwością jeden wobec drugiego, jeśli nie będziecie uciskać cudzoziemca, sieroty i wdowy i jeśli krwi niewinnej nie będziecie rozlewać na tym miejscu, i jeżeli nie pójdziecie za cudzymi bogami na waszą zgubę, to pozwolę wam mieszkać na tym miejscu, na ziemi, którą dałem przodkom waszym od wieków po wieki.
Oto wy na próżno pokładacie ufność w zwodniczych słowach. Nieprawda? Kraść, zabijać, cudzołożyć, przysięgać fałszywie, palić kadzidło Baalowi, chodzić za cudzymi bogami, których nie znacie. A potem przychodzicie i stajecie przede Mną w tym domu, nad którym wzywano mojego imienia, i mówicie: „Oto jesteśmy bezpieczni”, by móc nadal popełniać te wszystkie występki.
Może jaskinią zbójców stał się w waszych oczach ten dom, nad którym wzywano mojego imienia? Ja to dobrze widzę – mówi Pan»”. Jr 7, 1-11

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,W. 4. Nie ufajcie w słowiech kłamliwych mówiąc, kościół Pański.
Strofuje temi słowy Żydy, iż dufając w onem budowaniu kościelnem i świątobliwości jego, rozumieli, że nie miało przyjść na nie karanie, którym prorocy grozili dla ich grzechów. A wszakże nie gani tu ani zakazuje budowanie kościołów, jako pospolicie heretycy słowa prorockie fałszując, przeciw kościołom zwykli wołać: bo chociaż prorok strofuje zbytnie dufanie w budowaniu kościoła i zwierzchnich obrzędach jego, a zwłaszcza kiedy ludzie żywego dusz swoich kościoła zaniedbywają: przecię nie dla tego nie mamy budować kościołów na cześć Panu Bogu i pamiątkę świętych jego: ale owszem jako wnętrzny tak i zwierzchni kościół zdobić powinniśmy. A daleko większy fałsz heretycki w tem się pokazuje, kiedy tychże słów używają przeciw zwierzchności kościoła Pana Chrystusowego i przeciw katedrze apostolskiej. Bo gdy my się szczycimy kościołem Pana Chrystusowym i katedrą jego, tędyć to czyniemy dla obietnice Pana Chrystusowej który rzekł: Tyś jest Opoka, a na tej Opoce zbuduję kościół mój: i bramy piekielne nie przemogą przeciw niego, i często obiecuje kościołowi swemu stateczne w prawdzie i w wierze dotrwanie aż do skończenia świata. A tak my dufając i wierząc słowom i obietnicom Pana Chrystusowym, słusznie się zawżdy kościołem i katedrą jego szczycić mamy, i mówić z Panem Chrystusem: Kto kościoła nie słucha, jest jako poganin. I z Apostołem, Kościół jest filarem i utwierdzeniem prawdy. 1 Tym 3, 15. A heretycy wielki gwałt Pismu czynią, wywracając słowa Boże przeciw samemu Panu Chrystusowi i kościołowi jego.”

,,Przedłożył im także inną przypowieść: ,,Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który zasiał na roli swojej dobre ziarno. Oto kiedy wszyscy spali, przyszedł nieprzyjaciel jego, zasiał kąkol wśród pszenicy i odszedł. Gdy zboże podrosło i wydało owoc, ukazał się także kąkol. Wtedy słudzy gospodarza przyszli do niego i powiedzieli: Panie, czy nie zasiałeś dobrego ziarna na swojej roli? Skąd wziął się na niej kąkol? A on im odrzekł: To jest dzieło nieprzyjaciela. Na to zapytali go słudzy: ,,Chcesz, żebyśmy poszli i zabrali go? Nie – odpowiedział – abyście zbierając kąkol, nie powyrywali zarazem i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa: a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw kąkol i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś znieście do mego spichrza.” Mt 13, 24-30

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,W. 24. Podobne.
Podobnie się dzieje w królestwie niebieskiem, to jest, w Kościele. Trzy przedewszystkiem rzeczy chciał oznaczyć Chrystus w tej przypowieści. Naprzód, iż w Kościele nie tylko się znajduje dobre nasienie, to jest, dobrzy ludzie, ale także i złe, to jest, ludzie źli. Potem, że on nie jest sprawcą złego nasienia, ale dobrego; złe djabeł zasiewa. Naostatek, iż złe nasienie, które zasiał diabeł, będzie cierpliwie znosił aż do żniwa, i nie zaraz je wypełni.
W. 25. A gdy ludzie spali.
Gdy bezpiecznie zasypiali. Gdy przełożeni kościelni niedbale się sprawowali, albo gdy umarli Apostołowie, jak tłumaczy św. Augustyn.
-Nieprzyjaciel jego.
Djabeł.
-Nasiał kąkolu.
Pierwej przez Pana Chrystusa i przez Apostoły posiana jest prawda: a potem nieprzyjaciel diabeł nasiał kąkolu kłamstwa i kacerstwa: nie Pan Chrystus, który nie jest przyczyną złego.
W. 26. Owoc.
Gdy wydała kłosy i ziarna, gdy słudzy Kościoła dostrzegli złe uczynki, i że źli są pomieszani z dobrymi.
W. 28. Chcesz iż pójdziemy i zbierzemy je.
Mówiąc to niektórzy żarliwi słudzy Kościoła, którzyby chcieli złych precz wyrzucać.
Dobrzy mają złe znosić, i oruczać je sądowi Bożemu, kiedy ich nie mogą wykorzenić bez szkody i zatracenia dobrych. Ale gdzie być może bez szkody dobrych, tam złoczyńcę mają być traceni: a zwłaszcza jeśli szkodzą dobrym, i gorszą je.
W. 29. Byście snadź zbierając kąkol. Abyście usiłując usunąć złych, nie zaszkodzili dobrym. Dodajmy, iż ci, którzy są kąkolem i złymi, niekiedy się stają dobrymi. Nie zabrania Chrystus heretyków precz usuwać karać śmiercią; o czem patrz Maldonata na to miejsce.
W. 30. Żeńcom.
Aniołom.
-Zbierzcie pierwej kąkol.
Na końcu świata, gdy nastanie żniwo, zarówno będą zebrani źli i dobrzy, tamci żeby być wrzucenymi w płomienie wieczne, ci żeby zostać wprowadzonymi do szczęścia wiecznego. Lecz w przypowieściach wiele się mówi nie dla oznaczenia czegoś, ale dla dopełnienia opowiadania nie jako części przypowieści, lecz jako ozdoby.
-Gumna.
Nieba.
-Dopuśćcie obojgu społu rość.
Oto źli i dobrzy pospołu są w jednym kościele. Co jest nie tylko przeciwko starym heretykom, ale i przeciwko dzisiejszym Ewangelikom, którzy mówią, iż źli nie są w kościele, jedno sami dobrzy. I dla tegoż zmyślają dwa kościoły.”

W imię Prawdy! C. D. 403

27 czerwca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,W chwili objęcia rządów Jojakin miał osiemnaście lat, a panował w Jerozolimie trzy miesiące. Matka jego miała na imię Nechuszta i była córką Elnatana z Jerozolimy. Czynił on to, co jest złe w oczach Pana, zupełnie jak jego ojciec.
W owym czasie słudzy Nabuchodonozora, króla babilońskiego, wyruszyli przeciw Jerozolimie i oblegli miasto. Nabuchodonozor, król babiloński, stanął pod miastem, podczas gdy słudzy jego oblegali je. Wtedy Jojakin, król judzki, wyszedł ku królowi babilońskiemu wraz ze swoją matką, swymi sługami, książętami i dworzanami. A król babiloński zabrał go w ósmym roku swego panowania.
Zabrał stamtąd również wszystkie skarby świątyni Pańskiej i skarby pałacu królewskiego. Połamał wszystkie przedmioty złote, które wykonał Salomon, król izraelski, dla świątyni Pańskiej – tak jak Pan przepowiedział. I uprowadził na wygnanie całą Jerozolimę, mianowicie wszystkich książąt i wszystkich dzielnych wojowników, dziesięć tysięcy wziętych do niewoli, oraz wszystkich kowali i ślusarzy. Pozostała jedynie najuboższa ludność kraju. Uprowadził też Jojakina do Babilonu. Także matkę króla, żony króla, jego dworzan i możnych kraju uprowadził z Jerozolimy do Babilonu. Wszystkich ludzi znacznych w liczbie siedmiu tysięcy, kowali i ślusarzy w liczbie tysiąca, wszystkich wojowników król babiloński uprowadził na wygnanie do Babilonu.
W jego zaś miejsce król babiloński ustanowił królem jego stryja, Mattaniasza, zmieniając jego imię na Sedecjasz”. 2 Krl 24, 8-17

,,Boże, poganie wtargnęli do Twego dziedzictwa,
zbezcześcili Twój święty przybytek,
Jeruzalem obrócili w ruiny.
Ciała sług Twoich wydali na pastwę ptaków z nieba,
zwierzętom ziemskim ciała Twoich wiernych.
Ich krew rozlali jak wodę wokół Jeruzalem
i nie miał ich kto pogrzebać.
Przedmiotem wzgardy staliśmy się dla sąsiadów,
igraszką i pośmiewiskiem dla otoczenia.
Jak długo, Panie?
Czy wiecznie będziesz się gniewał?
A Twoja zapalczywość płonąć będzie jak ogień?
Nie pamiętaj nam win przodków naszych,
niech szybko nas spotka Twoje zmiłowanie,
gdyż bardzo jesteśmy słabi.
Wspomóż nas, Boże, nasz Zbawco,
dla chwały Twojego imienia;
Wyzwól nas i odpuść nam grzechy
przez wzgląd na swoje imię”. Ps 79

,,Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę,
a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego”. J 14, 23

,,Nie każdy, który mi mówi: Panie, Panie! – wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mego Ojca, który jest w niebiesiech. Wielu powie mi w owym dniu: Panie, Panie! Czyż nie prorokowaliśmy w twoim imieniu? Czyż nie wypędzaliśmy czartów w twoim imieniu? Czyż nie zdziałaliśmy w twoim imieniu wielu cudów? A ja wówczas oświadczę im publicznie: Nigdy nie znałem was; idźcie precz ode mnie wy, co nieprawość czynicie!” Mt 7, 21-29

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,Nie każdy, który mi mówi Panie. Cić pewnie wiarę mają: boby bez niej Pana wzywać nie mogli . Rz 10, 14. A jednak tu widzimy, iż nie dosyć na wierze: a iż nie sama niewiara jest grzechem: jako uczy Luter. Gdyż ani sami katolicy i prawowierni, choćby też wielką wiarą prawdziwe cuda czynili przez imię Pana Chrystusowe: wszakże bez dobrych uczynków zbawienia dostąpić nie mogą. Ktemu obacz którzy to są, co zawsze w gębie mają Panie, Panie: co im jednak najmniej niepomoże, gdyż tak uczynki dobre zelżyli, i sprawiedliwość chrześcijańską ludziom ohydzili”.

Boża pedagogia

Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść: «Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił.

Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”. A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.

Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi». Mt 20, 1-16

Czytaj dalej Boża pedagogia