Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, powiadam wam: Bogatemu trudno będzie wejść do królestwa niebieskiego. Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego». Gdy uczniowie to usłyszeli, bardzo się przerazili i pytali: «Któż więc może być zbawiony?» Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe». Mt 19, 23-26
Po takich słowach warto postawić pytanie, czy warto zabiegać o bogactwa tego świata?… Od dziecka wmawia się ludziom, żeby uczyć się, ponieważ nauka zapewni dobrą pracę i spokojne życie… Oczywiście nauka jest wspaniała, prowadzi do poznania prawdy i uszlachetnia umysł, ale to nie zgubny dobrobyt jest jej celem…
Dzisiejsze pierwsze czytanie ukazuje życiową prawdę o częstych skutkach powodzenia:
Dzięki swojej wielkiej przezorności, dzięki swoim zdolnościom kupieckim pomnożyłeś swoje majętności, a serce twoje stało się wyniosłe z powodu twego majątku. Dlatego tak mówi Pan Bóg: Ponieważ rozum chciałeś mieć równy rozumowi Bożemu, oto dlatego sprowadzam na ciebie cudzoziemców – najsroższych spośród narodów. Oni dobędą mieczy przeciwko urokowi twojej mądrości i zbezczeszczą twój blask. Ez 28, 5-7
To słowo skłania mnie dzisiaj do głębokiej pokory… Bóg przypomina mi w nim, że całe bogactwo materialne, duchowe, czy intelektualne posiadam dzięki Jego łasce i talentom, które złożył w moim sercu… W tym wszystkim mam oddawać Jemu chwałę i pamiętać o swojej małości i grzeszności… Wiem, że cały czas jestem delikatnym, glinianym naczyniem, które chce trzymać się blisko swojego Stwórcy…
Na koniec dodam słowa, które dają mi dzisiaj wielki pokój i nadzieję:
Jezus Chrystus, będąc bogatym, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić. Por. 2 Kor 8, 9
Jeśli mój Pan stał się najuboższym i ostatnim – to ja pragnę tego samego…
Panie, podziwiam dzisiaj Twoje ubóstwo, które jest dla mnie największym bogactwem… Uczyń mnie podobnym do Ciebie…