W imię Prawdy! C. D. 285

22 kwietnia 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce kardynała Jana Bona pt. ,,O rozpoznawaniu duchów”:

,,Podejrzane jest to natchnienie, które pobudza do życia wyróżniającego się od innych i do czynów niezwykłych i nadzwyczajnych. Niczego bowiem nie potępiają bardziej święci Ojcowie – szczególnie u osób zakonnych – jak wszelkiego wyróżniania się wśród innych. Ojciec zakonników święty Benedykt zakładał ósmy stopień pokory na tym, aby zakonnik nie czynił nic, jak tylko to, co ogólna reguła zakonna albo przykłady przełożonych polecają. Również powszechne było zdanie dawnych zakonników – jak świadczy Kasjan – że wyróżnianie się wśród innych jest szkodliwe i jest raczej dowodem próżności niż cnoty.
Przyczyną tego jest najpierw wzgląd na ojcowską Opatrzność Bożą, która ustanowiła życie wspólne dla dobra tych, których postanowiła zbawić, a która wszystkich prowadzi w największej części po równej, prostej i utartej drodze. Po wtóre – wzgląd na złość szatana, który zachęca do tego, co nowe, ciekawe i niezwykłe, co budzi podziw i jedna opinię świętości. On to skłania nas do przekraczania granic, jakie nam wytknęli praojcowie, abyśmy tym łatwiej odbiegli od gruntownych cnót, a pędzili za próżnością. Po trzecie – wzgląd na słabość naszej natury, która chciałaby przez nadzwyczajne ćwiczenia wynieść nas ponad drugich, byśmy nie byli jak inni ludzie (Łk 18, 11). Po czwarte, ze względu na sam przedmiot wyróżniania się ponad innych, tj. na owe nadzwyczajne czyny, które już dlatego samego, że są rzadkie, są zarazem niejasne i podległe złudzeniom i zawodom.
Ponieważ jednak wiemy z Pisma Świętego i z doświadczenia, że niekiedy Duch Boży powołuje do takich nadzwyczajnych i cudownych dzieł, przeto nie należy potępiać porywczo każdego natchnienia w tym rodzaju. Tak na przykład polecił ten duch Abrahamowi, aby zabił syna na ofiarę; Izajaszowi – aby nie całkiem ubrany chodził po wsiach i ulicach miasta; Eliaszowi poddał myśl, aby prosił o ogień z nieba, który pochłonął pięćdziesięciu mężów. Niektórych męczenników natchnął, aby się sami w obronie wiary rzucili na rozpalony stos. Daniela i Szymona słupników pobudził do pędzenia życia na wysokim słupie, a wielu innych do spełnienia osobliwszych czynów, które mamy podziwiać, ale nie naśladować.
Po tym zaś poznamy, że natchnienie pobudzające do czynów niezwykłych i cudownych pochodzi od Boga, jeżeli osoba otrzymująca je odznacza się wysoką świątobliwością, bo takie natchnienia zawsze sprowadzają nadzwyczajną świętość i cnoty w stopniu heroicznym. Takim samym dowodem jest, jeżeli taka osoba znosi cierpliwie wszelkie przykrości, bo na cierpliwości i męstwie opiera się głównie duch chrześcijaństwa, a pierwszorzędnym jego hasłem jest ukrzyżowanie i wyniszczenie starego człowieka.

Dalej należy zwrócić uwagę na siłę onej pobudki skłaniającej do czynów nadzwyczaj wielkich. Jest ona bowiem nieraz tak mocna i gwałtowna, że porywa za sobą, a pociąga serce i umysł człowieka. Mamy na to przykład w nawróceniu świętego Pawła.
Dalszym znakiem natchnienia Bożego jest to, że nie narusza pokoju i ciszy serca, gdyż stało się w pokoju miejsce Jego (Ps 75, 3). Nikomu zaś nie wolno dążyć do takich wielkich i nadzwyczajnych dzieł – chyba że by mu o tym wyraźnie zaświadczył Duch Święty, iż go Bóg do takich rzeczy powołuje i pociąga.
Wreszcie, do należytego oceniania duszy pobudzanej do tego rodzaju przedsięwzięć trzeba poznać – jak mówi Hiob – na jakiej drodze światłość mieszka i jaką drogą się rozchodzi (Hi 38, 19 i 24). Tego zaś nie można dokonać bez pomocy Boskiej, którą ten tylko mieć może, kto Boga posiadł i Bogu całkowicie się oddał. Ponieważ zaś taka łaska znajduje się w bardzo nielicznych wypadkach, przeto należy być bardzo ostrożnym w sądzeniu, że Pan Bóg chce prowadzić jakąś duszę wybraną szczególnymi drogami. Owszem, należy raczej uwielbiać niezbadane wyroki Boże i jak najsilniej prosić o ducha dobrego, Duch bowiem przenika wszystko, nawet głębokości Boże (1 Kor 2, 10).
Toteż słusznie powiada święty Grzegorz: ,,Światło dochodzi nas w tym życiu cząstkowo, bo go nie mamy bez przerwy do poznawania wszystkiego. Jedno bowiem pojmujemy tak, jak jest samo w sobie; inne zaś poznajemy częściowo, tj. o tyle, o ile światło niebieskie padnie na nas i na sam przedmiot; inne zaś części tego samego przedmiotu pozostają dla nas niezrozumiałe. Dopiero wtenczas nie będziemy potrzebowali światła przychodzącego, kiedy dusze nasze wzniesione do Boga przejmą się całkowicie Jego blaskiem”.

Wysłałem po raz trzeci pismo do biskupa, w celu uzyskania informacji, na temat bezprawnego potraktowania mnie w moim miejscu posługi przez jednego z kapłanów we wrześniu 2023 roku. Na poprzednie dwa pisma z września 2023 roku i ze stycznia 2024 roku, w których prosiłem o udzielenie mi tych ważnych dla mnie informacji – nie otrzymałem odpowiedzi…