W imię Prawdy! C. D. 555

8 września 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Powiedzcie małodusznym: «Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg, oto pomsta; przychodzi Boża odpłata; On sam przychodzi, by was zbawić».
Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło wykrzyknie. Bo trysną zdroje wód na pustyni i strumienie na stepie; spieczona ziemia zmieni się w pojezierze, spragniony kraj w krynice wód”. Iz 35, 4-7a

,,Bóg wiary dochowuje na wieki,
uciśnionym wymierza sprawiedliwość,
chlebem karmi głodnych,
wypuszcza na wolność uwięzionych.
Pan przywraca wzrok ociemniałym,
Pan dźwiga poniżonych.
Pan kocha sprawiedliwych,
Pan strzeże przybyszów.
Ochrania sierotę i wdowę,
lecz występnych kieruje na bezdroża.
Pan króluje na wieki,
Bóg twój, Syjonie, przez pokolenia”. Ps 146

,,Bracia moi, niech wiara wasza w Pana naszego, Jezusa Chrystusa uwielbionego, nie ma względu na osoby.
Bo gdyby przyszedł na wasze zgromadzenie człowiek przystrojony w złote pierścienie i bogatą szatę i przybył także człowiek ubogi w zabrudzonej szacie, a wy spojrzycie na bogato przyodzianego i powiecie: «Ty usiądź na zaszczytnym miejscu», do ubogiego zaś powiecie: «Stań sobie tam albo usiądź u podnóżka mojego», to czy nie czynicie różnic między sobą i nie stajecie się sędziami przewrotnymi?
Posłuchajcie, bracia moi umiłowani! Czy Bóg nie wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze oraz na dziedziców królestwa przyobiecanego tym, którzy Go miłują?” Jk 2, 1-5

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz z ks. Wujka:

,,W.1. Nie miejcie z brakowaniem osób wiary.
Nie łączcie wiary Chrystusowej ze względami na osoby, i nie sądźcie żeby te dwie rzeczy mogły się z sobą pogodzić.
Nie tegoć chce Apostoł, aby w rzeczypospolitej i w zgromadzeniach nie była żadna różność między przełożonymi a poddanymi, między szlachtą a pospolitym człowiekiem, między bogatym a ubogim, między mężczyzną a białemi-głowami: jako nowochrzczeńcy opacznie rozumieją. Gdyż napisano jest: komu cześć, temu cześć. Ale abyśmy w darach i łaskach duchownych, i w rzeczach wiary i Sakramentów, i zbawienia, i w rozdawaniu urzędów duchownych, niemniej sobie ważyli ubogiego i sługę, jako i bogatego, książę i szlachcica: gdyż wszyscy jedno są w Chrystusie: wszyscy są członkami ciała jednego i bracia w Chrystusie.
-Jezusa Chrystusa chwały.
Jest hebraizm, zamiast Jezusa Chrystusa chwalebnego.
W.2. Mąż mający złoty pierścień w szacie świetnej.
Baroniusz, Pineda rozumieją, iż tym pierścieniem na szacie była spinka złota, którą niegdyś nosili krewni i szczególni przyjaciele królów i książąt. Inni ogólnie, i jak sądzimy słuszniej, rozumieją to o pierścieniu na palcu.
W.3 I patrzylibyście.
Zwracali wzgląd.
-Ty siedź tu dobrze.
W miejscu wygodnem i zacnem.
W.4. Azaż nie sądzicie sami między sobą?
Czyż nie źle czynicie, gdy swoją powagą przywłaszczacie sobie sąd który się Bogu należy, i z zewnętrznych tylko pozorów mierząc ludzi, przenosicie Bogaczów nad ubogich, gdy jednak często co jest u ludzi wyniosłego, obrzydłość jest przed Bogiem, jak się mówi Łk 16, 15.
-I nie staliście się sędziami myśli złośliwych.
W greckim rozumowań, to jest, źle rozumiejącymi, a zatem źle sądzącymi.
W.5. Azaż Bóg nie obrał ubogich.
Mówi się bowiem Łk 4, 18: ,,Posłał mię, abym opowiadał Ewangelią ubogim”; i Ps 71, 13-14: ,,Dusze ubogich zbawi… a imię ich uczciwe przed nim.”
-Bogatemi w wierze.
Ubodzy się pogardzają, i zdają się być godnymi wzgardy; ale przez wiarę poznajemy, iż oni są najbogatszymi, gdyż ozdobieni teraz wiarą żywą, i udarowani przywilejem synostwa Bożego: prawem dziedzicznem osiągną królestwo niebieskie wspólnego wszystkich Ojca Boga.”

,,Jezus głosił Ewangelię o królestwie
i leczył wszelkie choroby wśród ludu”. Por. Mt 4, 23

,,Następnie Pan powiada: „Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni”. Ten głód nie wymaga ziemskiego pokarmu, to pragnienie nie pożąda ziemskiego napoju, lecz oczekuje nasycenia sprawiedliwością, pragnie wniknąć we wszystkie tajemnice i napełnić się samym Panem.
Szczęśliwy człowiek, który takiego pokarmu szuka, takiego napoju pragnie. A nie pragnąłby zapewne, gdyby już wcześniej nie zakosztował jego słodyczy. Słuchając Ducha przemawiającego przez proroków: „Skosztujcie i zobaczcie, jak słodki jest Pan”, otrzymał jakby cząstkę niebiańskiej słodyczy i zapłonął miłością ku owej najczystszej rozkoszy, tak iż wzgardziwszy dobrami doczesnymi, roznieca w sobie pragnienie pożywania i picia sprawiedliwości i doświadcza prawdziwości pierwszego przykazania, które mówi: „Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca twego, z całej duszy twojej i z całej mocy twojej”; wszak miłowanie Boga jest niczym innym jak miłowaniem sprawiedliwości.
Podobnie zaś jak miłość Boga związana jest z miłością bliźniego, tak też pragnienie sprawiedliwości łączy się z cnotą miłosierdzia. Dlatego powiedziano: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”.
Uznaj, o chrześcijaninie, wzniosłość twej mądrości, poznaj, jakimi drogami, do jakich nagród zostajesz wezwany. Miłosierdzie pragnie, byś był miłosierny, Sprawiedliwość, byś był sprawiedliwy. To zaś po to, aby Stworzyciel objawił się w swoim stworzeniu i obraz Boży dzięki naśladowaniu zabłysnął w zwierciadle ludzkiego serca. Bezpieczna jest wiara, gdy dołączy się do niej postępowanie; spełnią się wówczas twe pragnienia i na wieki posiądziesz to, co miłujesz.
Skoro zaś dzięki jałmużnie wszystko stanie się dla ciebie czyste, osiągniesz również i to błogosławieństwo, które Jezus obiecuje w słowach: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą”.
Umiłowani, jakże bardzo szczęśliwy jest ten, któremu przygotowano tak wielką nagrodę! Cóż więc oznacza mieć serce czyste, jeśli nie zabiegać usilnie o wyżej wymienione cnoty? Jakiż umysł potrafi zrozumieć, jakiż język wypowiedzieć szczęście wynikające z oglądania Boga. A jednak to właśnie stanie się udziałem przemienionej natury ludzkiej: „Już nie w zwierciadle ani niejasno, ale twarzą w twarz” zobaczy Boga, jakim jest, Boga, którego nikt z ludzi nie mógł zobaczyć. W niewypowiedzianej radości oglądać będzie, „czego oko nie widziało ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć”. – św. Leon Wielki

W imię Prawdy! C. D. 554

7 września 2024 roku – ciąg dalszy

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

„Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach
i łaskawy we wszystkich swoich dziełach.
Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają,
wszystkich wzywających Go szczerze.
Spełnia wolę tych, którzy cześć Mu oddają,
usłyszy ich wołanie i przyjdzie im z pomocą.
Pan strzeże wszystkich, którzy Go miłują,
lecz zniszczy wszystkich występnych.
Niech usta moje
głoszą chwałę Pana,
a wszystko, co żyje,
niech wielbi Jego święte imię
na zawsze i na wieki”. Ps 145

„Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej
jak tylko przeze Mnie”. J 14, 6

,,W pewien szabat przechodził Jezus wśród łanów zboża. Uczniowie jego zaczęli zrywać kłosy i krusząc je w rękach jedli. A oto niektórzy faryzeusze rzekli: ,,Czemu czynicie to, co jest niedozwolone w szabat?” A Jezus im odrzekł: ,,Czyż nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy on i jego towarzysze byli głodni? Jak to wszedł do domu Bożego i wziąwszy chleby pokładne, które tylko kapłani mogą spożywać, zjadł i dał swym towarzyszom?” A potem mówił dalej: ,,Syn Człowieczy jest Panem także szabatu.” Łk 6, 1-5

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz z ks. Wujka:

,,W.3. Aniście tego czytali.
Doktorowie i faryzeuszowie chlubili się umiejętnością i rozumieniem Pisma świętego ale Zbawiciel nasz głupstwo i nieumiejętność ich często pokazuje. Tak dzisiejszy heretykowie samym sobie wykład i wyrozumienie Pisma przypisują: ale katolikom nie trudno pokazać, iż albo nic, albo mało pisma rozumieją.”

„Pobłogosław, męczenniku,
Dzień radosny twego święta,
W którym krew przelałeś mężnie,
By otrzymać wieniec chwały;
Dzień zwycięstwa nad ciemnością
I nad katem, i sędziami,
Dzień spotkania z twoim Panem,
Który niebo ci otworzył.
O niezłomny świadku prawdy
Przyrównany do aniołów,
Pośród nich jaśniejesz w szacie,
Którą własną krwią spłukałeś.
Kiedy stoisz przed Chrystusem,
Chciej za nami orędować;
Niech od grzechów uwolnieni
Dostąpimy miłosierdzia.
Bogu w Trójcy Jedynemu
Cześć, majestat i podzięka
Za to, że wywyższył ciebie
I obdarzył wieczną chwałą. Amen”.

„Wskazawszy na wielkie szczęście, które przynosi ubóstwo, Pan dodał następnie słowa: „Błogosławieni, którzy płaczą, albowiem oni będą pocieszeni”. Ten płacz, najmilsi, któremu przyobiecano wieczne pocieszenie, nie ma nic wspólnego z udrękami obecnego świata. Nikogo nie uczynią szczęśliwym łzy wylewane we wspólnym bólu przez cały rodzaj ludzki. Święty płacz ma inną przyczynę; inny powód mają błogosławione łzy. Smutek religijny polega na opłakiwaniu grzechów cudzych lub własnych; nie rodzi się w obliczu wypełniania się sprawiedliwości Bożej, ale na widok ludzkiej nieprawości. Dlatego bardziej należy opłakiwać tego, kto dopuszcza się zła, niż tego, kto je znosi, albowiem złość ściąga na bezbożnego karę, podczas gdy cierpliwość prowadzi sprawiedliwego do chwały.
Następnie Pan mówi: „Błogosławieni cisi, albowiem oni posiądą ziemię”. Ludziom cichym i łagodnym, pokornym i skromnym, tym, którzy gotowi są przyjąć wszelkie niesprawiedliwości, obiecano na własność ziemię. Nie należy uważać, że to dziedzictwo jest czymś małym i bez wartości, jakby wykluczało od zamieszkania w niebie, ci sami bowiem wejdą do królestwa niebieskiego. Tą ziemią obiecaną cichym, ziemią, którą mają otrzymać łagodni, jest ciało świętych. Dzięki zasługom pokory przemieni się ono w błogosławionym zmartwychwstaniu i przyodzieje chwałą nieśmiertelności. Odtąd w niczym już nie sprzeciwi się duchowi, ale pozostanie w doskonałej harmonii z wolą duszy. Wtedy to człowiek zewnętrzny stanie się nieodwołalną i bezpieczną własnością człowieka wewnętrznego.
Tak więc cisi w wiecznym pokoju posiądą ziemię, a ich prawo w niczym nie dozna uszczerbku, „kiedy to, co zniszczalne, przyodzieje się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność”. W ten sposób to, co było zagrożeniem, stanie się nagrodą, to zaś, co było ciężarem, okaże się zaszczytem”. – św. Leon Wielki

W imię Prawdy! C. D. 553

7 września 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Przykład, który podałem, zastosowałem do siebie i Apollosa, ze względu na was. Macie na naszych osobach nauczyć się tej zasady: ,,Nic ponad to, co jest napisane!” Niech nikt nie wywyższa jednego kosztem drugiego. Bo któż wyróżnia cię? Co posiadasz, czego byś nie był otrzymał? A jeżeli nawet otrzymałeś coś w darze, to dlaczego chlubisz się, jakobyś nie był otrzymał? Już syci jesteście! Już wzbogaciliście się! Staliście się królami bez naszej pomocy! O, gdybyście to już byli królami, abyśmy również mogli wespół z wami królować!
Mnie się zdaje, że Bóg nas, apostołów, ustawił na ostatnim miejscu, jak ludzi na śmierć poświęconych. Staliśmy się widowiskiem dla świata, dla aniołów i dla ludzi.
Szaleńcami jesteśmy z powodu Chrystusa; wy – mędrcami w Chrystusie.
Jesteśmy słabi, a wy mocni.
Wy jesteście poważani, my zaś bez czci.
Aż po tę godzinę cierpimy głód i pragnienie,
jesteśmy nadzy i sponiewierani;
tułamy się i trudzimy pracą rąk własnych.
Przeklinają nas, a my błogosławimy;
prześladują nas, my znosimy to cierpliwie.
Oczerniają nas, a my pocieszamy.
Staliśmy się jakoby plugastwem tego świata,
niby śmieciem wszystkich, aż do tej chwili.
Nie piszę wam tego, aby was zawstydzić, lecz upomnieć was pragnę, jako dziatki swe najmilsze. Bo chociażbyście mieli tysiące mistrzów w Chrystusie, to ojców wielu nie macie; a ja stałem się ojcem waszym w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.” 1 Kor 4, 6-15

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz z ks. Wujka:

,,W.10. My głupi.
Wedle waszego i świata mniemania.
-Dla Chrystusa.
Dla przepowiadania Ewangelii którego dobrowolnie się wystawujemy na tyle niebezpieczeństw i przykrości.
-Roztropni.
W waszem i świata mniemaniu.
-W Chrystusie.
Którego Ewangelię opowiadając, razem też szukacie pochwał z waszej mądrości i wymowy.
-Myśmy słabi.
Gdyż wiele nieszczęść wytrzymujemy i nie opieramy się, co jest znakiem niemocy.
-A wy mocni.
Gdyż przez waszę światową wymowę, mądrość i przyjazne stosunki z możnymi, łatwo odwracacie napotykane przykrości.
-Wy zacni.
Słynni, pełni chwały.
-A my bez czci.
Nieznani, nieuczeni.
W.11. Aż do tej godziny.
Od początku naszego opowiadania aż do tego czasu.
W.12. Pracujemy robiąc swemi rękami.
Żeby sobie na żywność zapracować i nikomu nie być ciężarem.
-Znosimy.
Cierpliwie, spokojnie.
W.13. Bluźnią nas.
Znieważają i szarpią sławę naszę.
-Modlimy się.
Do Boga za nimi. Albo pokornie mówimy, obyczajem błagających.
W.14. Zawstydził.
Żebym wam to wyrzucał.”

W imię Prawdy! C. D. 552

6 września 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Bracia:
Niech uważają nas ludzie za sługi Chrystusa i za szafarzy tajemnic Bożych. A od szafarzy już tutaj się żąda, aby każdy z nich był wierny.
Mnie zaś najmniej zależy na tym, czy będę osądzony przez was, czy przez jakikolwiek trybunał ludzki. Co więcej, nawet sam siebie nie sądzę. Sumienie nie wyrzuca mi wprawdzie niczego, ale to mnie jeszcze nie usprawiedliwia. Pan jest moim sędzią.
Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamysły serc. Wtedy każdy otrzyma od Boga pochwałę”. 1 Kor 4, 1-5

„Niewątpliwie ubodzy zdobywają cnotę pokory łatwiej niż bogaci. Przyjacielem ubogich jest bowiem łagodność, natomiast bogatym towarzyszy zazwyczaj pycha. Jednakże i wielu bogatych umie posługiwać się swym bogactwem nie dla wbijania się w pychę, ale dla pełnienia dzieł miłosierdzia, uważając za swą największą korzyść to, co można ofiarować bliźniemu dla złagodzenia jego nędzy i cierpień.
W tej cnocie mogą mieć udział ludzie wszystkich w ogóle stanów. Wszyscy bowiem mogą mieć to samo wewnętrzne usposobienie, nawet nie mając tych samych dóbr. Nierówność posiadania dóbr materialnych nie ma znaczenia u tych, którzy są równi w dobrach duchowych. Błogosławione jest to ubóstwo, które jest wolne od przywiązania do dóbr doczesnych, nie dąży do pomnażania dóbr ziemskich, ale pragnie wzrastać w dobra niebieskie.
Apostołowie jako pierwsi po Chrystusie Panu dali przykład wielkodusznego ubóstwa. Porzucili wszystko bez wyjątku. Na głos wielkiego Nauczyciela zwyczajni rybacy rychło przemienili się w rybaków ludzi; wielu doprowadzili do naśladowania swej wiary, skoro w pierwszym okresie Kościoła wszyscy mieli jedno serce i jednego ducha. Porzuciwszy wszelkie swoje majątki i posiadłości, dzięki swemu świętemu ubóstwu stali się bogatymi w dobra wieczne. Jak świadczy przepowiadanie Apostołów, radowali się bardzo z tego, że nic nie mają na tym świecie, a wszystko mają w Chrystusie.
Dlatego święty Piotr Apostoł, poproszony o wsparcie przez człowieka chromego u wejścia do świątyni, odpowiedział: „Nie mam srebra ani złota, ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, wstań i chodź”.
Cóż bardziej wzniosłego od takiej pokory? Cóż zamożniejszego od tego ubóstwa? Nie rozporządza pieniędzmi, ale rozporządza darami natury. Piotr swoim słowem uzdrowił tego, który urodził się chromym; nie ofiarował podobizny Cezara na monecie, natomiast odnowił w chorym obraz Chrystusa.
Z zasobów tego skarbca skorzystał nie tylko ten, kto otrzymał zdolność chodzenia, ale także owe pięć tysięcy ludzi, którzy na widok cudu uzdrowienia uwierzyli wezwaniu Apostoła. Ów zatem ubogi, który nie miał niczego, by dać proszącemu, ofiarował taką obfitość Bożej łaski, iż podobnie jak uleczył nogi jednego chromego, tak też uzdrowił serca wielu tysięcy ludzi. Tych, co byli chromi, uczynił wolnymi i swobodnymi w Chrystusie”.- św. Leon Wielki

W imię Prawdy! C. D. 551

5 września 2024 roku – ciąg dalszy

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Ty, który hojnie przebaczasz,
Zapal w nas miłość ku Tobie,
Aby przez Twoją łaskawość
Serca obmyły się z winy.
Dotąd błądziliśmy w mroku
Jako nieszczęśni wygnańcy;
Ty jednak, Światło rozbitków,
Daj nam spoczynek przy Tobie.
Jakże szczęśliwe jest serce
Ciebie spragnione, o Prawdo;
Jakże szczęśliwe są oczy
W Tobie utkwione, o Życie!
Ci, którzy wznieśli swe myśli
Ponad marności doczesne,
Pełni podziwu dla Ciebie,
Mogą Cię sławić z weselem.
Usłysz nas, Ojcze najlepszy,
Razem z Twym Synem i Duchem,
Ty, który pełen potęgi
Rządzisz wiecznością i czasem. Amen”.

,,Boże, słyszeliśmy na własne uszy,
ojcowie nasi nam opowiedzieli
o czynach, których za ich dni dokonałeś w pradawnych czasach.
Ty własną ręką zasadziłeś ich po wygnaniu pogan;
by ich rozprzestrzenić, wypleniłeś narody.
Bo nie zdobyli ziemi mieczem swoim
ani ich nie ocaliło własne ramię,
Lecz ramię i prawica Twoja,
i światło Twego oblicza, boś ich umiłował.
Ty, mój Boże, jesteś moim Królem,
który zapewnił zwycięstwo Jakubowi.
Dzięki Tobie starliśmy naszych wrogów,
w imię Twoje zdeptaliśmy napastników.
Bo nie zaufałem mojemu łukowi
ani mój miecz mnie nie ocalił,
Lecz Ty nas wybawiłeś od wrogów
i zawstydziłeś tych, co nas nienawidzą.
Każdego dnia chlubimy się Bogiem
i nieustannie sławimy Twe imię.
A jednak nas odrzuciłeś i okryłeś wstydem,
już nie wyruszasz z naszymi wojskami.
Sprawiłeś, że ustępujemy przed wrogiem,
a ci, co nas nienawidzą, łup sobie zdobyli.
Na rzeź nas wydałeś jak owce
i rozproszyłeś między poganami.
Swój lud sprzedałeś za bezcen
i niewiele zyskałeś z tej sprzedaży.
Wystawiłeś nas na wzgardę sąsiadów,
na śmiech otoczenia, na urągowisko.
Uczyniłeś nas przysłowiem wśród pogan,
głowami potrząsają nad nami ludy.
Moja zniewaga jest zawsze przede mną
i wstyd mi twarz okrywa,
Na głos miotającego szyderstwa i obelgi,
wobec mściwego nieprzyjaciela.
Wszystko to na nas przyszło,
choć nie zapomnieliśmy o Tobie
i nie złamaliśmy Twojego przymierza.
Nie odwróciło się nasze serce
ani kroki nie zboczyły z Twej ścieżki,
Kiedy nas starłeś w krainie szakali
i okryłeś nas mrokiem.
Gdybyśmy zapomnieli imię naszego Boga
i wyciągali ręce do boga obcego,
Czyżby Bóg nie dostrzegł tego,
On, który zna tajniki serca?
Lecz to z powodu Ciebie ciągle nas mordują,
mają nas za owce na rzeź przeznaczone.
Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie?
Przebudź się! Nie odrzucaj nas na zawsze!
Dlaczego ukrywasz Twoje oblicze,
zapominasz o naszej nędzy i ucisku?
W proch runęło nasze życie,
ciałem przylgnęliśmy do ziemi.
Powstań, przyjdź nam na pomoc
i wyzwól nas przez swoją łaskę!” Ps 44