2 maja 2024 roku ciąg dalszy
W tym dniu przeczytałem także ciekawe treści w książce pt. ,,Święty Atanazy Obrońca Wiary”:
,,Żywot św. Atanazego dostarcza nam cennego lekarstwa na chwile, gdy jesteśmy kuszeni jedną z najbardziej rozpowszechnionych obecnie herezji, która głosi, że prawda zawsze pokrywa się z opinią większości. Święty Atanazy jest jednym spośród grona wielu wielkich świętych, którzy wydawali się pozostawiać w jednoosobowej mniejszości. Święty Jan Fisher jako jedyny spośród hierarchów angielskich miał odwagę nie uznać żądania Henryka VIII, domagającego się pozbawienia biskupa Rzymu jurysdykcji na terenie Anglii. Znaczące jest również to, że prócz małej liczby kartuzów ani jeden kapłan diecezjalny czy członek któregokolwiek ze zgromadzeń zakonnych nie odważył się oddać życia w obronie papiestwa i jedności chrześcijan, a jedynym świeckim, który poświęcił swe życie, był św. Tomasz Morus. Sir Maurice Powicke pisze: ,,Sprawa jedności chrześcijan nie została pozbawiona świadków: należy jeszcze zauważyć, że poza dwoma wielkimi wyjątkami jedynie dwa czy trzy tuziny mnichów było gotowych oddać za nią swoje życie. (…) Te dwa wielkie wyjątki pośród ogólnej aprobaty świeckich i duchowieństwa to biskup Rochesteru, Fisher, i sir Tomasz Morus”.
Ci którzy bronią prawdy na przekór większości, muszą być przygotowani na to, że często będą przez innych postrzegani jako ludzie uparci, pyszałkowaci, nieprzejednani czy wręcz niedouczeni. Muszą za przykładem św. Atanazego być gotowi, by stawić czoła prześladowaniom czy nawet, odrzucając kompromis, poświęcić swoje życie. Taka też była cena, jaką musiał zapłacić św. Jan Fisher. Chrześcijaństwo nie jest religią, która może iść na kompromis i przetrwać. Jej Założyciel umarł samotną śmiercią na krzyżu. Tysiące jej wiernych wolało zginąć okrutną śmiercią na rzymskich arenach niż zapalić kadzidło przed posągiem cesarza.Zgodność nauczania doktrynalnego musi być oceniana w odniesieniu do jego zgodności z tradycją, a nie według liczby propagatorów czy władzy sprawowanej przez tych, którzy je głoszą. Fałsz nie może stać się prawdą, obojętnie jak wielu by go zaakceptowało. Pisząc w 361 r., św. Hieronim skarżył się: ,,Prawie wszystkie kościoły na całym świecie, pod pozorem zachowania pokoju i posłuszeństwa cesarzowi, są skażone arianizmem”.
Dziesięć lat później św. Bazyli narzekał: ,,Herezja, dawno temu zasiana przez tego wroga prawdy, Ariusza, urosła do wielce haniebnego rozmiaru. Jak cierpki korzeń rodzi ona swe trujące owoce i już wzrasta wysoko, ponieważ w każdym okręgu chorążowie prawdziwej nauki zostali przegnani z kościołów zniesławieniem i zniewagą, a władza nad wszystkimi sprawami została przekazana ludziom, którzy zwodzą serca prostych duchem”.
W liście do Atanazego z 371 r. św. Bazyli posuwa się do stwierdzenia, że ,,cały Kościół jest w rozkładzie”. W 373 r., tym samym, w którym umarł św. Atanazy, św. Bazyli prawie w rozpaczy skierował do niego pytanie: ,,Czy Pan nasz opuścił już całkowicie swój Kościół?”. Jednakże, jakkolwiek dramatyczna może się wydawać sytuacja Kościoła, jakkolwiek niewielu pozostanie wiernych tradycji, mogą oni zawsze być pewni, że Kościół ustanowiony przez naszego Pana nigdy nie zginie, ponieważ On obiecał nam pozostać z Kościołem aż do skończenia świata. Nigdy też nie nastaną takie czasy, żeby katolik, który całym sercem pragnie pozostać wierny wierze swoich ojców, miał mieć jakieś wątpliwości co do tego, czym jest ta wiara. W 340 r. św. Atanazy napisał list do swoich braci biskupów na całym świecie, w którym zaklinał ich, by powstali w obronie wiary przeciwko tym, których nie wahał się napiętnować mianem złoczyńców. To, co do nich napisał, pozostanie aktualne do końca czasów, kiedy to Syn Boży ponownie przyjdzie w chwale, by sądzić żywych i umarłych: ,,Nasze kanony i nasze zwyczaje nie weszły do Kościoła dzisiaj, lecz zostały nam mądrze i należycie przekazane przez naszych przodków. Ani też nasza wiara nie ma swoich początków w obecnym czasie, lecz dana jest ona od Pana, który ją nam przekazał przez swoich uczniów. Zatem obrządki, które od przeszłych czasów aż do teraz w Kościele obowiązywały, nie mogą być obecnie zatracone, a powierzone nam zaufanie nakazuje, by były one blisko nas. Powstańcie, bracia, jako że jesteście gospodarzami tajemnic Bożych, którymi teraz zawładnęli obcy”.