W imię Prawdy! C. D. 161

26 stycznia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z Liturgii słowa i Liturgii godzin:

,,Paweł, z woli Bożej apostoł Chrystusa Jezusa ku głoszeniu obietnicy życia, które jest w łączności z Chrystusem Jezusem do Tymoteusza, syna swego ukochanego. Niechaj Bóg Ojciec i Chrystus Jezus, Pan nasz, użyczy ci łaski, miłosierdzia i pokoju.
Dzięki składam Bogu – któremu służę, tak jak przodkowie moi, z czystym sumieniem – wspominając nieustannie na ciebie, we dnie i w nocy, w modlitwach moich. Pomny na łzy twoje, pragnę serdecznie znów zobaczyć ciebie, aby doznać pełnej radości. Mam w żywej pamięci twoją szczerą wiarę, która już w sercu twej babki Loidy i matki twej Eunice żyła. A żyje również w tobie, czego pewien jestem.
Dlatego upominam ciebie, roznieć znów dar łaski Bożej, którego udzieliłem ci przez włożenie rąk. Bo nie otrzymaliśmy od Boga ducha lękliwości, lecz ducha mocy, miłości i rozwagi. Dlatego nie wstydź się składać świadectwa Panu naszemu ani mnie się nie wstydź, który dla niego dźwigam kajdany.” 2 Tm 1, 1-8

,,Głoście wśród ludów,
że Pan jest królem.
On świat tak utwierdził, że się nie zachwieje,
będzie sprawiedliwie sądził ludy”. Ps 96, 10

,,Potem wyznaczył Pan jeszcze siedemdziesięciu dwóch uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do wszystkich miasteczek i osad, dokąd zamierzał sam zawitać. Rzekł do nich: ,,Żniwo jest wielkie, ale robotników mało; proście zatem Pana żniw, żeby na żniwa swoje posłał robotników. Idźcie! Oto posyłam was niby baranki pomiędzy wilki. Nie zabierajcie ze sobą trzosu ani torby podróżnej, ani sandałów; i nie pozdrawiajcie nikogo w drodze. Ilekroć będziecie wchodzić do jakiegoś domu, powiedzcie najpierw: Pokój temu domowi. A jeśli tam mieszka dziecię pokoju, wasze życzenie pokoju spocznie na nim; jeśli zaś nie, do was powróci. Pozostańcie w tym domu jedząc i pijąc to, co wam ofiarują, bo wart jest pracownik zapłaty swojej. Nie przenoście się z domu do domu. Gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta i przyjmą was tam, jedzie to, co wam podadzą. Uzdrawiajcie chorych, którzy w nim są, i głoście im: Przybliżyło się do was królestwo Boże”. Łk 10, 1-9

,,Ewangelia jest mocą Bożą ku zbawieniu dla każdego wierzącego. W niej bowiem objawia się sprawiedliwość Boża, która od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi, jak jest napisane: a sprawiedliwy z wiary żyć będzie”. Rz 1, 16b-17

,,Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, gdyż Pan jest twoim Bogiem. Idzie z tobą, nie opuści ciebie i nie porzuci.
Pan jest z tobą, przed sidłem twą nogę ochroni. W. Idzie z tobą, nie opuści ciebie i nie porzuci.”

,,Choć zamknięty w więzieniu, Paweł czuł się jak w niebie. Uderzenia i rany przyjmował chętniej niż inni odznaczenia. Cierpienia cenił nie mniej od nagród, owszem, te właśnie uważał za nagrody i dlatego nazywał je Bożą łaską. Zastanówmy się uważnie, w jakim znaczeniu. Nagrodą zapewne było: „być rozwiązanym i być z Chrystusem”, pozostawać zaś w ciele – walką. Jednakże dla miłości Chrystusa odsuwa nagrodę, aby móc walczyć. To bowiem uważa za konieczne.
Być z dala od Chrystusa oznaczało dla niego walkę i trud, owszem, największą walkę i największy trud. Być z Chrystusem natomiast – prawdziwą nagrodę. Paweł jednak ze względu na Chrystusa wolał wybrać tamto niż to.
Tutaj mógłby ktoś powiedzieć, że to wszystko było mu miłe dla miłości Chrystusa. I ja tak myślę. Albowiem to, co dla nas jest powodem smutku, dla niego było powodem największej radości. Po cóż wymieniać poszczególne niebezpieczeństwa i udręki! Żył przecież wśród ustawicznych cierpień. Dlatego powiada: „Któż nie cierpi, abym i ja nie cierpiał. Któż nie doznaje upadku, abym i ja nie płonął”.
Proszę was, abyście tak wspaniały wzór męstwa nie tylko podziwiali, ale i naśladowali. W ten sposób będziemy mogli mieć udział w jego nagrodzie. Jeśliby natomiast ktoś dziwił się temu, że taką samą nagrodę ma otrzymać każdy, kto miałby zasługi Pawła, niechaj posłucha jego własnych słów: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i tym wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego”. Widzisz więc, że wszystkich wzywa do uczestniczenia w tej samej chwale. Skoro wszystkim nam obiecano tę samą nagrodę, starajmy się godnie na nią zasłużyć.
Nie chciejmy widzieć w Apostole wyłącznie wielkości i wzniosłości cnót, gotowości i mocy ducha, dzięki którym zasłużył na otrzymanie tak wielkiej łaski, ale pamiętajmy o wspólnocie natury, poprzez którą jest takim samym człowiekiem jak i my. W ten sposób to, co jest bardzo trudne, okaże się nam łatwe i lekkie, a trudząc się przez krótki czas, nabędziemy niezniszczalny i nieśmiertelny wieniec za łaską i z miłosierdzia naszego Pana, Jezusa Chrystusa, któremu niech będzie chwała i moc teraz i na wieki wieków. Amen”. – św. Jan Chryzostom

,,Ty, człowiecze Boży, podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, wytrwałością, łagodnością. Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobądź życie wieczne.
Głoś to, co jest zgodne ze zdrową nauką. Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobądź życie wieczne”.

W imię Prawdy! C. D. 159

25 stycznia 2024 roku

W dniu ważne były dla mnie poniższe treści z Liturgii słowa i Liturgii godzin:

,,Pan króluje, wesel się, ziemio,
radujcie się, liczne wyspy!
Obłok i ciemność wokół Niego,
prawo i sprawiedliwość podstawą Jego tronu.
Przed Jego obliczem idzie ogień
i dokoła pożera nieprzyjaciół Jego.
Jego błyskawice wszechświat rozświetlają,
a ziemia drży na ten widok.
Góry jak wosk topnieją przed obliczem Pana,
przed obliczem Władcy całej ziemi.
Jego sprawiedliwość rozgłaszają niebiosa
i wszystkie ludy widzą Jego chwałę.
Niech zawstydzą się wszyscy, którzy czczą posągi
i chlubią się bożkami.
Niech wszystkie bóstwa hołd Mu oddają!
Słyszy o tym i cieszy się Syjon,
radują się miasta Judy
z Twoich wyroków, o Panie.
Ponad całą ziemią Tyś bowiem wywyższony
i nieskończenie wyższy od wszystkich bogów.
Pan tych miłuje, którzy zła nienawidzą,
On strzeże dusz świętych swoich,
wydziera je z rąk grzeszników.
Światło wschodzi dla sprawiedliwego
i radość dla ludzi prawego serca.
Weselcie się w Panu, sprawiedliwi,
i sławcie Jego święte imię”. Ps 97

,,Kim jest człowiek, jak wielka jest szlachetność naszej natury, do jak wielkiego męstwa zdolne jest stworzenie, ze wszystkich ludzi najlepiej ukazuje nam święty Paweł.
Każdego dnia doskonalszy, każdego dnia gorliwszy. Z nowym wciąż zapałem walczy z grożącymi niebezpieczeństwami. Mówi o tym wyraźnie: „Zapominam o tym, co za mną, a wytężam siły ku temu, co przede mną”.
Kiedy spodziewał się bliskiej śmierci, wzywa braci do współradowania się z nim: „Tak też i wy powinniście się cieszyć i radować ze mną”. Wystawiony na niebezpieczeństwa, obelgi i wszelkiego rodzaju upokorzenia cieszy się nimi i pisze do Koryntian: „Mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach i prześladowaniach”. Nazywa je orężem sprawiedliwości i twierdzi, że stąd wywodzą się jego największe osiągnięcia.
Dla wrogów nieosiągalny. Ze wszystkich ich zasadzek wyprowadza zwycięstwa. Zewsząd narażony na plagi, niesprawiedliwości, złorzeczenia odbywa jakby nieustający tryumf i po całej ziemi raz po raz wznosi znak zwycięstwa. Raduje się tym i dziękuje Bogu: „Bogu niech będą dzięki, że nam pozwala zawsze zwyciężać”.
Bardziej pragnął obelg i wynikających z głoszenia Ewangelii upokorzeń niż my zaszczytów. Śmierci bardziej niż my życia; ubóstwa niż my bogactw, bardziej trudów niż ktokolwiek spoczynku. Jednego tylko unikał, jednego się lękał: obrazy Boga. Poza tym niczego więcej. Dlatego niczego bardziej nie pragnął, jak tylko zawsze podobać się Bogu.
Cieszył się miłością Chrystusa, darem najwyższym. Mając ją uważał się za najszczęśliwszego z ludzi. Bez niej nie chciał być wśród władców ni książąt. Wraz z nią wolał być ostatnim, owszem, nawet odrzuconym, niż bez niej wśród możnych i okrytych dostojeństwem.
Jedno tylko było dla niego najwyższą katuszą, stracić ową miłość. To było dla niego gehenną, prawdziwą karą, nieskończonym i nie do zniesienia nieszczęściem. Przeciwnie, mieć ją, oznaczało życie, świat cały, szczęście aniołów, dobra obecne i przyszłe, królestwo, wszelkie obietnice i w ogóle niekończące się dobro. Wszystkiego, co nie miało związku z miłością Chrystusa, nie uważał ani za przyjemne, ani za przykre.
Wszystkim, co doczesne, pogardzał jak przegniłą trawą. Nawet tyrani i rozpasany tłum – to w jego oczach natrętne owady. Za dziecinne igraszki uważał śmierć, kary i tysięczne cierpienia, byleby tylko mógł cierpieć dla Chrystusa”. – św. Jan Chryzostom

W imię Prawdy! C. D. 62

29 października 2023 roku

Tego dnia poruszyły mnie między innymi słowa drugiego czytania z Liturgii Słowa:

,,Bracia: Wiecie, jacy dla was byliśmy, przebywając wśród was. A wy, przyjmując słowo pośród wielkiego ucisku, z radością Ducha Świętego, staliście się naśladowcami naszymi i Pana, tak że okazaliście się wzorem dla wszystkich wierzących w Macedonii i Achai.
Dzięki wam nauka Pańska stała się głośna nie tylko w Macedonii i Achai, ale wasza wiara w Boga wszędzie dała się poznać, tak że nawet nie potrzebujemy o tym mówić. Albowiem oni sami opowiadają o nas, jakiego to przyjęcia doznaliśmy od was i jak nawróciliście się od bożków do Boga, by służyć Bogu żywemu i prawdziwemu i oczekiwać z niebios Jego Syna, którego wskrzesił z martwych, Jezusa, naszego wybawcę od nadchodzącego gniewu”. 1 Tes 1, 5c-10

30 października 2023 roku

Tego dnia ważne były dla mnie słowa z Ewangelii:

,,Jezus nauczał w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować.
Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: «Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy». Położył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga.
Lecz przełożony synagogi, oburzony tym, że Jezus uzdrowił w szabat, rzekł do ludu: «Jest sześć dni, w które należy pracować. W te więc przychodźcie i leczcie się, a nie w dzień szabatu!»
Pan mu odpowiedział: «Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu lub osła od żłobu i nie prowadzi, by go napoić? A owej córki Abrahama, którą Szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, czy nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?»
Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich Jego przeciwników, a lud cały cieszył się ze wszystkich wspaniałych czynów, dokonywanych przez Niego”. Łk 13, 10-17

oraz z Listu do Rzymian:

,,Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa; skoro wspólnie z Nim cierpimy, to po to, by wspólnie mieć udział w chwale”. Rz 8, 16-17

Ważne były dla mnie również słowa bł. Kardynała Stefana Wyszyńskiego z 25 marca 1955 roku:

,,Upływa dziś półtora roku od mej ,,cywilnej śmierci” w tym zamaskowanym obozie koncentracyjnym, odgrodzonym wstydliwie od świata festonami drutów, kabli, zasieków kolczastych, murów, posterunków itd. Nie mam przy sobie nic, co nie nosiłoby na sobie śladów cenzury nad moim mózgiem, czynami, życiem… Jest to niezwykle ciężka świadomość dla człowieka stworzonego do wolności… Ale każde cierpienie ma swój głęboki sens, który powoli odsłania się, jak upływają dni i przepływają bóle. To jest sens Boży, nie ludzki…
Cierpienie kapłana ma zawsze Boży sens, gdyż jest on ,,postawiony na znak”… Jeśli więc to jest Tobie, Chryste, i Twemu Kościołowi potrzebne – nie odmawiam Ci niczego, choć wiem, jak trudno jest dać z siebie nawet niewiele. Piszę to z lękiem, czy podołałbym, gdybyś chciał korzysta z mojego przyzwolenia. Ale nie mogę odmówić Ci, gdyż Bogu Ojcu, Miłości, Zbawcy, Kościołowi, Ojcu świętemu, Duszom odkupionym, Owczarni mojej – niczego odmówić nie mogę. Może liche moje życie potrzebne jest właśnie dlatego, bym stał się argumentem Prawdzie! Może to będzie najlepszy czyn całego życia?! Gdybyś miał być przez nie wsławiony, nie mogę Ci odmówić całkowitego prawa do mnie i do wszystkiego, co ,,moje”. Benedic, anima mea, Domino, et omnia quae intra me sunt Nomini Sancto eius – Soli Deo! Za Maryją. Służebnicą Pańską”. – bł. Kardynał Stefan Wyszyński

oraz słowa z 29 marca 1955 roku:

,,Święty Jan Chryzostom pisze ze swego wygnania do biskupów, kapłanów i wiernych słowa następujące: ,,W więzieniu się znajdujecie i łańcuchem związani jesteście. Cóż nad to lepszego mieć możecie? Bo cóż takiego ma złota korona na głowie, co ma łańcuch ręce skuwający dla Boga? Cóż może mieć majątek, co ma więzienie, pełne ciemności, brudu, cierpienia? Cieszcie się tedy i wdziewajcie wieniec, bo cierpienia zgotują wam wielkie szczęście. One są ziarnem, zapowiadającym obfity plon, walką, która przyniesie zwycięstwo i palmy”. (List 118) – bł. Kardynał Stefan Wyszyński

a także słowa z 3 kwietnia 1955 roku:

,,Serce, wróć i nie przekraczaj granic murów, pozostań wierne Bogu, jak ciało jest uległe i spogląda tylko ku niebu, gdyż ono nie jest odrutowane”. – bł. Kardynał Stefan Wyszyński

W imię Prawdy! C. D. 42

13 września 2023 roku

Tego dnia mocnym pokrzepieniem były dla mnie słowa z Ewangelii z Liturgii Słowa (Łk 6, 20-26):

,,On zaś kierując wzrok na uczniów swoich rzekł:
,,Błogosławieni ubodzy, albowiem wasze jest królestwo Boże.
Błogosławieni, którzy teraz łakniecie, albowiem będziecie nasyceni.
Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. Błogosławieni, gdy ludzie nienawidzić was będą, gdy was ze swej społeczności wyłączą, obelgami obrzucą i dobre imię wam odbiorą dla Syna Człowieczego. Weselcie się w owym dniu i radujcie, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebiesiech; tak samo bowiem czynili prorokom ojcowi ich.
Lecz biada wam, bogacze; albowiem otrzymaliście już pociechę waszą.
Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem w smutku będziecie pogrążeni i płakać będziecie.
Biada, gdy wszyscy ludzie schlebiać wam będą! Ojcowi ich bowiem tak samo czynili fałszywym prorokom”.

Pomocą słowa z Liturgii Godzin:

,,Znalazłem Dawida, sługę mojego,
namaściłem go świętym olejem moim,
aby ręka moja zawsze z nim była
i umacniało go moje ramię.
Nie zwiedzie go nieprzyjaciel
ani nie pognębi go złośnik.
Lecz zetrę przed nim jego przeciwników,
porażę tych, co go nienawidzą.
Z nim moja wierność i łaska;
w moim imieniu moc jego się wzniesie.
I rękę jego wyciągnę na morze,
a prawicę jego na rzeki.
On będzie wołał do Mnie: „Ty jesteś moim Ojcem,
Bogiem moim i Skałą mojego ocalenia
Ps 89, 21-27

W Godzinie Czytań pomocne były słowa wspominanego tego dnia św. Jana Chryzostoma:

,,Oto fale gwałtowne i groźne burze uderzają; nie obawiajmy się jednak zagłady; wszak opieramy się o skałę. Niech szaleje morze, nie potrafi skruszyć skały; niech podnoszą się fale, nie zdołają zatopić Jezusowej łodzi. Czegóż mamy się lękać? Śmierci? „Dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć jest mi zyskiem”. Powiedz, może wygnania? „Pana jest ziemia i wszystko, co ją napełnia”. Może przejęcia mienia? „Nic nie przynieśliśmy na ten świat, nic też nie możemy z niego wynieść”. Groźbami tego świata pogardzam, zaszczyty lekceważę. Ubóstwa się nie boję, bogactwa nie pragnę, przed śmiercią się nie wzdrygam, jeśli zaś pragnę życia, to tylko dla waszego pożytku. Z tego właśnie powodu mówię o tym, co się dzieje, i proszę, abyście nie tracili ufności. (…)
Chrystus jest ze mną, kogóż będę się lękał? Choćby wystąpiły przeciw mnie fale, choćby morza, choćby gniew możnych: wszystko to mniej dla mnie znaczy niż zwykła pajęczyna. Gdyby nie miłość, jaką do was żywię, nie wzbraniałbym się nawet dziś wyruszyć. Wszak mówię zawsze: „Panie, bądź wola Twoja”. Wykonam to, czego Ty chcesz, a nie to, czego pragnie ten albo tamten. Oto moja twierdza, oto skała nieporuszona, oto niezawodna podpora. Jeśli Bóg tak chce, niech się dzieje. Jeśli chce, abym pozostał tutaj, dzięki Mu składam. Gdziekolwiek zechce mnie mieć, ja Jego błogosławię”. – św. Jan Chryzostom

Dalej w Liturgii Godzin pomocne były słowa z Psalmu 70:

,,Racz mnie wybawić, Boże,
Panie, pośpiesz mi z pomocą!
Niech się okryją rumieńcem wstydu
ci, którzy godzą na moje życie.
Niech ustąpią okryci wstydem
ci, którzy z moich nieszczęść się weselą.
Niechaj odstąpią okryci hańbą,
którzy drwią ze mnie.
Niech się radują i weselą w Tobie
wszyscy, którzy Ciebie szukają.
Niech zawsze mówią: „Bóg jest wielki!”
ci, którzy pragną Twojej pomocy.
Ja zaś jestem ubogi i nędzny,
Boże, pośpiesz mi z pomocą!
Tyś wspomożyciel mój i wybawca,
nie zwlekaj więc, Panie!”

Ciąg dalszy nastąpi…