Pokusy podczas kibicowania :)

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Słyszeliście, że powiedziano: „Nie cudzołóż”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Mt 5, 27-28

Rozpoczął się Mundial. Wszyscy będą zapatrzeni w telewizory, aby nasycić swoje serca emocjami sportowymi. Od czasu do czasu podczas transmisji meczowych operatorzy kamer wychwytują z trybun jakieś ciekawe osoby. Nierzadko są to piękne i bardzo ubogo ubrane kobiety, które wpadają w oko nie tylko operatorom. Podobnie jest na stronach internetowych, które kreują jakąś kobietę na miss mundialu. I tak pojawia się zwłaszcza dla mężczyzn pokusa cudzołożenia w myślach. Jak uchronić się przed nią?

Mam bardzo prostą (choć może dla niektórych trudną) radę. Trzeba przylgnąć całym sercem do Jezusa. Niestety niektórzy żyją bardziej piłką, kibicowaniem i emocjami niż Panem Bogiem. W takich okolicznościach pokusy nieczystości są jeszcze bardziej atrakcyjne i skuteczne. Mundial jest tylko mundialem. Dzisiaj jest, a zaraz go nie będzie (pisze to sportowiec z wielkiego zamiłowania 🙂 ). Nie ma nic złego w kibicowaniu. Warto tylko pamiętać, że jest to jedna z dodatkowych atrakcji w życiu, która nie powinna przyćmiewać podstawowych obowiązków wynikających z wiary i konkretnego powołania. Dodam nawet, że kibicowanie może jednoczyć całą rodzinę i warto te chwile przeżywać razem.

Co zrobić, gdy przyjdzie grzeszna, cudzołożna myśl? Jak wygrać batalię o czystość serca? Myślę, że będąc człowiekiem modlitwy jest dużo łatwiej odeprzeć pokusę nieczystości. Gdy nie ma alkoholu, a umysł panuje nad tym, co dzieje się wokół. Przy tym pamięta się o swojej tożsamości bycia uczniem Chrystusa i pragnie się Go naśladować. Wiadomo, że po ludzku ktoś może spodobać się bardziej lub mniej, ale gdy ma się spojrzenie Jezusa, to uwielbia się Boga za każde istnienie i widzi się w nim prawdziwe piękno.

Mi od dłuższego czasu zdarza się uwielbiać Boga za wszystkich spotkanych ludzi, także za kobiety, które po ludzku bardzo dbają o siebie. Równie mocno, albo jeszcze bardziej uwielbiam Pana w bezdomnych, którzy mają w sobie mało zewnętrznego wdzięku. Czasami mam także smutne spostrzeżenia, gdy patrzę na kobietę skąpo ubraną i mocno wymalowaną. Modlę się wtedy za nią, aby szanowała swoje ciało, które jest świątynią Ducha Świętego, a nie sztuczną wystawą zachęcającą do cudzołóstwa (choćby w myślach).

Wtedy Bóg rzekł: «Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Pana!» A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały szła przed Panem; ale Pana nie było w wichurze. A po wichurze – trzęsienie ziemi: Pana nie było w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pana nie było w ogniu. A po tym ogniu – szmer łagodnego powiewu. 1 Krl 19, 11-12

Czytając te słowa pomyślałem, że myśli nieczyste przychodzą niczym wichura, burza i próbują zdruzgotać nasz rozum. Bóg natomiast jest w łagodnym powiewie, który uspokaja nasz umysł i serce. Warto więc przylgnąć do Niego jeszcze bardziej.

O Tobie mówi serce moje:
«Szukaj Jego oblicza!» Ps 27, 8

Panie, dziękuję Ci za łaskę nieustannego szukania Twojego oblicza. Ty cały czas pozwalasz mi znaleźć Siebie w Eucharystii oraz drugim człowieku. Dzięki Tobie czuję się wolny od nieczystości. Pragnę uwielbiać Cię za piękno stworzenia i modlić się za osoby, które szpecą to piękno i są uwikłani w różnego rodzaju nieczystości.

Dzisiaj polecam mundialowe załączniki

oraz

Dodaj komentarz