W imię Prawdy! C. D. 206

6 marca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Mojżesz powiedział do ludu:
«A teraz, Izraelu, słuchaj praw i nakazów, które uczę was wypełniać, abyście żyli i doszli do posiadania ziemi, którą wam daje Pan, Bóg waszych ojców.
Patrzcie, nauczałem was praw i nakazów, jak mi rozkazał czynić Pan, Bóg mój, abyście je wypełniali w kraju, do którego idziecie, by objąć go w posiadanie. Strzeżcie ich i wypełniajcie je, bo one są waszą mądrością i umiejętnością w oczach narodów, które usłyszawszy o tych prawach, powiedzą: „Z pewnością ten wielki naród to lud mądry i rozumny”. Bo któryż wielki naród ma bogów tak bliskich, jak Pan, Bóg nasz, ilekroć Go wzywamy? Któryż wielki naród ma prawa i nakazy tak sprawiedliwe, jak całe to Prawo, które ja wam dziś daję?
Tylko się strzeż bardzo i pilnuj siebie, byś nie zapomniał o tych rzeczach, które widziały twe oczy, by z twego serca nie uszły po wszystkie dni twego życia, ale ucz ich swych synów i wnuków»”. Pwt 4, 1. 5-9

,,Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znosić, lecz wypełnić i uzupełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: jak długo niebo i ziemia trwać będą, nie przeminie z Prawa ani jedna jota, ani kreska jedna, aż wszystko się spełni. Kto by zatem jedno z tych przykazań, choćby najmniejsze, przekroczył i nauczał ludzi, żeby tak samo czynili, ten będzie najmniejszym w królestwie niebieskim. Kto je natomiast wypełni i wypełniać nauczy, ten będzie wielkim w królestwie niebieskim. A zatem powiadam wam: jeśli cnota wasza nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”. (Mt 5, 17-20)

7 marca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Tak mówi Pan:
«Dałem im przykazanie: „Słuchajcie głosu mojego, a będę wam Bogiem, wy zaś będziecie Mi narodem. Chodźcie każdą drogą, którą wam rozkażę, aby się wam dobrze wiodło”.
Ale nie usłuchali ani nie chcieli słuchać i poszli za zatwardziałością swych przewrotnych serc; obrócili się plecami, a nie twarzą.
Od dnia, kiedy przodkowie wasi wyszli z ziemi egipskiej, do dnia dzisiejszego posyłałem do was wszystkie moje sługi, proroków, każdego dnia, bezustannie, lecz nie usłuchali Mnie ani nie nadstawiali uszu.
Uczynili twardym swój kark, stali się gorsi niż ich przodkowie. Oznajmisz im wszystkie te słowa, ale cię nie usłuchają; będziesz wołał do nich, lecz nie dadzą ci odpowiedzi.
I powiesz im: „To jest naród, który nie usłuchał głosu Pana, swego Boga, i nie przyjął pouczenia. Przepadła wierność, znikła z ich ust”». Jr 7, 23-28

,,Pewnego razu wypędzał czarta, który był niemy. Gdy czart ustąpił, niemy przemówił. Ludzie zdumiewali się z tego powodu. Lecz niektórzy spomiędzy nich mówili: ,,Mocą Belzebuba, księcia czartowskiego, wypędza czarta.” Inni znów chcąc go wystawiać na próbę żądali od niego znaku z nieba.
Lecz On znając ich myśli, rzekł do nich:
,,Wszelkie królestwo, które rozdarte jest niezgodą, rozpada się i dom na dom się wali. Jeżeli więc i szatan niezgodny jest z samym sobą, jakże może ostać się królestwo jego? Wy powiadacie, że ja wypędzam złe duchy, to czyjąż mocą wypędzają go uczniowie wasi? Dlatego oni właśnie będą waszymi sędziami. Jeśli zaś ja wypędzam złe duchy palcem Bożym, zaiste przyszło już do was królestwo Boże.
Jeżeli mocarz w pełni zbroi strzeże swego dworu, własność jego jest bezpieczna. Jeżeli zaś mocniejszy od niego nadejdzie i zwycięży go, zabiera mu całą broń, w której swą nadzieję pokładał, i rozdaje łupy, jakie na nim zdobył. Kto nie jest ze mną, przeciwko mnie jest; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza”. (Łk 11, 14-23)

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie słowa św. Piusa V:

,,Ten kto zna prawdę, a nie mówi o niej jest nędznym tchórzem, a nie chrześcijaninem”.

W tym dniu przeczytałem także ciekawe treści w jednym z dokumentów papieża Pawła IV:

,,Na mocy powierzonej Nam przez Boga (pomimo braku zasług z naszej strony) władzy apostolskiej, spoczywa na Nas obowiązek troski o całą trzodę Pańską. Z tego powodu mamy wiernie troszczyć się o tę trzodę i owocnie nią kierować. Winniśmy więc obyczajem dbałego pasterza pilnie czuwać i uważnie zadbać o to, a by nauczycielami błędu nie stali się ci, którzy gardzą tym, że są uczniami prawdy, oraz o to, aby wygnać z owczarni Chrystusowej, tych, którzy w tych czasach pełnych grzechu, na własnej polegając roztropności, świadomie i zgubnie występują przeciwko porządkowi prawdziwej wiary, a przez przesądy i fałszywe wymysły odwracają sposób rozumienia Pisma świętego i usiłują rozbić jedność Kościoła katolickiego, jednorodną zaś tunikę Pańską starają się rozedrzeć. (…)
Chcemy więc wypełnić nasz pasterski obowiązek i wyłapać (o ile z Bożą pomocą będziemy mogli) lisy rujnujące winnicę Pańską, a wilki powstrzymać poza owczarnią, abyśmy się nie okazali niemymi psami, które nie szczekają, abyśmy nie zginęli wraz ze złymi gospodarzami i nie byli porównani do najemników”.

W imię Prawdy! C. D. 205

5 marca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści w Liturgii słowa:

,,Powstawszy, Azariasz tak się modlił, a otwarłszy usta, mówił pośród ognia:
«Nie opuszczaj nas na zawsze – przez wzgląd na święte Twe imię nie zrywaj Twego przymierza. Nie odwracaj od nas swego miłosierdzia, przez wzgląd na Twego przyjaciela, Abrahama, sługę Twego, Izaaka, i Twego świętego – Izraela. Im to przyrzekłeś rozmnożyć potomstwo jak gwiazdy na niebie i jak piasek nad brzegiem morza.
Panie, oto jesteśmy najmniejsi spośród wszystkich narodów. Oto jesteśmy dziś poniżeni na całej ziemi z powodu naszych grzechów. Nie ma obecnie władcy, proroka ani wodza, ani całopalenia, ani ofiar, ani darów pokarmowych, ani kadzielnych. Nie ma gdzie ofiarować Tobie pierwocin i doznać Twego miłosierdzia.
Niech jednak dusza strapiona i duch uniżony znajdą u Ciebie upodobanie. Jak całopalenia z baranów i cielców, i z tysięcy tłustych owiec, tak niechaj dziś będzie nasza ofiara przed Tobą i niech Ci się podoba! Ponieważ ci, co pokładają ufność w Tobie, nie mogą doznać wstydu. Teraz zaś idziemy za Tobą z całego serca, odczuwamy lęk przed Tobą i szukamy Twego oblicza. Nie zawstydzaj nas, lecz postępuj z nami według swej łagodności i według wielkiego swego miłosierdzia. Wybaw nas przez swe cuda i uczyń swe imię sławnym, Panie!»” Dn 3, 25. 34-43

W tym dniu przeczytałem ciekawe treści w jednej z książek Taylora Marshalla:

,,Nie wystarczy utrzymywać pełną szacunku postawę ,,rozpoznaj i daj odpór”. To diagnoza, nie lekarstwo. Naszym powołaniem jest duchowa walka i odbudowa tego, co zostało zniszczone. Święty Papież Pius X stwierdził: ,,W naszych czasach bardziej niż kiedykolwiek największą siłą zła jest tchórzostwo i słabość dobrych ludzi”. Dobrzy ludzie muszą więc odrzucić tchórzostwo i słabość. Stanąć pod sztandarem Chrystusa, z rękami zaciśniętymi w pięści, stanąć do walki. Przypomina nam o tym historia Nehemiasza o wojownikach, którzy odbudowali mury obronne miasta, nie wypuszczając broni z ręki.

,,Gdy więc nieprzyjaciele nasi usłyszeli, że nas powiadomiono, Bóg udaremnił ich zamiar, a my wszyscy wróciliśmy do muru, każdy do swego zadania. Odtąd tylko połowa moich sług zajęta była pracą, a druga połowa była uzbrojona we włócznie, tarcze, łuki i pancerze; wodzowie stali za całym domem judzkim odbudowującym mur. Dźwigający ciężary również byli uzbrojeni: jedną ręką wykonywali pracę, a w drugiej trzymali broń. A co do murarzy, to każdy budował, mając miecz przypasany u boku. A trębacz stał przy mnie. I powiedziałem do możnych, do zwierzchników i do reszty ludzi: ‘Praca jest różnorodna i rozległa, a my jesteśmy rozporoszeni na murze, jeden z dala od drugiego. Na miejscu, gdzie usłyszycie głos trąby, tam się przy nas zgromadźcie. Bóg nasz będzie za nas walczył’” (Ne 4, 9-14).

Naszymi wrogami nie są wolnomularze, komuniści, moderniści, (…). Naszym wrogiem jest Szatan i jego nieśmiertelne demony. Będzie tak, jak w Księdze Nehemiasza – ,,gdy więc nieprzyjaciele nasi usłyszeli, że nas powiadomiono”. Kiedy nasz wróg uświadomi sobie, że znamy jego plan ataku, będziemy musieli się bronić. (…) Miasto Boga potrzebuje muru, bo codziennie odpiera kolejny szturm.

,,Połowa moich sług zajęta była praca, a druga połowa była uzbrojona we włócznie, tarcze, łuki i pancerze”. Słudzy Boga, nasi biskupi i księża budują (na fundamencie Chrystusa) ten obronny mur, cegła po cegle, poprzez brewiarz, Świętą Ofiarę Mszy, głoszenie kazań i sakramenty. Świeccy muszą im zapewnić ochronę, aby mogli wykonać swoje dzieło. Czynimy to, wykorzystując w tej duchowej walce naszą skromną broń: różaniec, szkaplerz, modlitwę, post, powstrzymywanie się od jedzenia mięsa, nowenny, jałmużny, Adwent i Wielki Post, suche dni, czuwania, pierwsze piątki, pierwsze soboty, zachowanie czystości, skromność, regularne katechezy dla dzieci, wnikliwe studiowanie teologicznych źródeł naszej wiary katolickiej. Musimy również kontratakować solidną katolicką doktryną i strzec się wszelkiej herezji i schizmy w naszych szeregach. Święty Franciszek Salezy kiedyś tak zapewniał:

,,Zdeklarowani wrogowie Boga i Jego Kościoła, heretycy i schizmatycy muszą być najczęściej krytykowani, dopóki nie zaprzecza to prawdzie. To postępek miłosierdzia, by wołać: ‘Tu jest wilk!’, gdy wdziera się do owczarni lub gdziekolwiek indziej”.

,,Każdy budował, mając miecz przypasany u boku”. Różaniec, znany kiedyś pod nazwą Psałterza Maryi, składający się ze 150 Zdrowaś Maryjo, jest bronią, jaką Matka Boża dała świętemu Dominikowi, a razem z Ofiarą Mszy Świętej jest najpotężniejszą bronią przeciwko ,,niegodziwości i zasadzkom złego ducha”. Kiedy papież Leon XIII zobaczył demony gromadzące się nad Rzymem, nie ustanowił nowego zgromadzenia ani nowych zasad. Zarządził częstszą codzienną modlitwę do Matki Bożej i do świętego Michała Archanioła, Wodza Niebieskich Zastępów. Złe duchy szydzą z zasad. Drżą przed Matką Bożą i przed świętym Michałem.

Na końcu Nehemiasz ubolewa, że ,,praca jest różnorodna i rozległa, a my jesteśmy rozproszeni na murze, jeden z dala od drugiego”. Nasz udział w budowaniu i obronie Kościoła katolickiego jest rozproszony, ale Nehemiasz ma na to rozwiązanie: ,,Na miejscu, gdzie usłyszycie głos trąby, tam się przy nas zgromadźcie. Bóg nasz będzie za nas walczył”. Ta walka nie do nas należy. Głos trąby to dzwoniący delikatnie dzwonek mszalny. W tej chwili ciszy spieszymy do naszego Pana, Jezusa Chrystusa, który teraz jest obecny i ukryty w świętych i czcigodnych dłoniach kapłana. Chociaż jesteśmy rozproszeni, w tej bezcennej i nieskalanej Hostii jest dla nas wezwanie do walki i do odnalezienia spokoju”.

W imię Prawdy! C. D. 204

4 marca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści w Liturgii słowa:

,,Będąc jeszcze młodym, zanim zacząłem podróżować, szukałem jawnie mądrości w modlitwie. U bram świątyni prosiłem o nią i aż do końca szukać jej będę.
W jej rozkwicie, jakby dojrzewającego winogrona, rozradowało się nią me serce, noga moja wstąpiła na prostą drogę, od młodości mojej idę jej śladami. Nakłoniłem tylko trochę ucha, a już ją otrzymałem i znalazłem dla siebie rozległe wykształcenie.
Postąpiłem w niej, a Temu, który mi daje mądrość, chcę oddać chwałę. Postanowiłem bowiem wprowadzić ją w czyn, zapłonąłem gorliwością o dobro i nie doznam wstydu.
Dusza moja walczyła o nią i z całą starannością usiłowałem zachować Prawo; ręce wyciągałem w górę, a błędy przeciwko niej opłakiwałem.
Skierowałem ku niej moją duszę i znalazłem ją dzięki oczyszczeniu; z nią od początku otrzymałem rozum, dlatego nie będę opuszczony”. Syr 51, 13-20

,,Kto będzie przebywał w Twym przybytku, Panie,
kto zamieszka na Twej górze świętej?
Ten, kto postępuje nienagannie, działa sprawiedliwie
i mówi prawdę w swym sercu.
Kto swym językiem oszczerstw nie głosi,
kto nie czyni bliźniemu nic złego
i nie ubliża swoim sąsiadom,
ale szanuje tego, który oddaje cześć Bogu.
Kto dotrzyma przysięgi niekorzystnej dla siebie,
kto nie daje swych pieniędzy na lichwę
i nie da się przekupić przeciw niewinnemu.
Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje”. Ps 15

,,Bracia:
Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana.
Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim – nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną dzięki wierze w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze – przez poznanie Go: zarówno mocy Jego zmartwychwstania, jak i udziału w Jego cierpieniach – w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych.
Nie mówię, że już to osiągnąłem i już się stałem doskonały, lecz pędzę, abym też to zdobył, bo i sam zostałem zdobyty przez Chrystusa Jezusa.
Bracia, ja nie sądzę o sobie samym, że już zdobyłem, ale to jedno czynię: zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę, w Chrystusie Jezusie”. Flp 3, 8-14

W imię Prawdy! C. D. 203

1 marca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści w Liturgii słowa:

,,Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie. Dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy, i posiądzie możnych jako zdobycz za to, że siebie na śmierć ofiarował i policzony został pomiędzy przestępców. A On poniósł grzechy wielu i oręduje za przestępcami”. Iz 53, 11b-12

,,Panie, do Ciebie się uciekam, niech nigdy nie doznam zawodu. Uwolnij z sieci zastawionej na mnie, bo Ty jesteś moją ucieczką”.

,,Pan przywołał głód na ziemię
i odebrał cały zapas chleba.
Wysłał przed nimi męża:
Józefa, którego sprzedano w niewolę.
Kajdanami ścisnęli mu nogi,
jego kark zakuto w żelazo,
aż się spełniła jego przepowiednia
i poświadczyło ją słowo Pańskie.
Król posłał, aby go uwolnić,
wyzwolił go władca ludów.
Ustanowił go panem nad swoim domem,
władcą całej posiadłości swojej”. Ps 105

,,Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu:
«Posłuchajcie innej przypowieści: Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał.
Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna.
Lecz rolnicy, zobaczywszy syna, mówili do siebie: „To jest dziedzic; chodźcie, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo”. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc przybędzie właściciel winnicy, co uczyni z owymi rolnikami?»
Rzekli Mu: «Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze».
Jezus im rzekł: «Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: „Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach”. Dlatego powiadam wam: królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce».
Arcykapłani i faryzeusze, słuchając Jego przypowieści, poznali, że o nich mówi. Toteż starali się Go pochwycić, lecz bali się tłumów, ponieważ miały Go za proroka”. Mt 21, 33-43. 45-46

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce pt. ,,Walka duchowa”:

,,W jaki sposób wczesnym rankiem rycerz Chrystusa winien stanąć do walki?
Zaraz po obudzeniu powinnaś, za pomocą swojego wewnętrznego wzroku, wyobrazić sobie siebie w zamkniętej przestrzeni, w której obowiązuje następujące prawo: kto nie walczy, traci życie na zawsze.
Wyobraź sobie, że w tej przestrzeni znajduje się ów nieprzyjaciel i znane ci złe skłonności, których pragniesz się pozbyć, uzbrojone i gotowe w każdej chwili się ugodzić i uśmiercić. Następnie po prawej stronie tej przestrzeni wyobraź sobie twojego zwycięskiego Hetmana, Jezusa Chrystusa, z Jego najświętszą matką, Maryją Dziewicą i Jej najdroższym małżonkiem, Józefem, z licznymi zastępami aniołów i świętych, wśród których jest archanioł Michał. Po lewej zaś stronie wyobraź sobie szatana z piekieł i jego popleczników, którzy pragną pobudzić twoją złą namiętność, nakłaniając cię do ugięcia się przed nią.

Wydawać ci się będzie, że słyszysz głos, być może swojego anioła stróża, mówiący: ,,Musisz dziś stawić czoło temu nieprzyjacielowi i innym. Niech twoje serce nie drży, nie upadaj na duchu, przez lęk lub z innych pobudek nie ulegaj niczemu, ponieważ nasz Pan, a twój Hetman jest tutaj ze wszystkimi swoimi chwalebnymi zastępami. Będzie walczył przeciw twoim wrogom i nie pozwoli, by przeważyli nad tobą w sile i umiejętnościach (por. Pwt 20, 3-4). Nie trwóż się, zmuś się do walki i znoś ból, który czasami poczujesz, walcząc ze sobą. Często z głębi serca wzywaj swego Pana, Maryję Dziewicę i wszystkich świętych, ponieważ bez wątpienia odniesiesz zwycięstwo. Choć ty sama jesteś słaba, przeszkadzają ci złe nawyki, a twoi wrogowie są liczni i silni, to jednak znacznie większa jest pomoc, którą otrzymujesz od Tego, który cię stworzył i odkupił. Albowiem twój Bóg jest bez porównania silniejszy od twoich nieprzyjaciół i bardziej pragnie cię zbawić, niż oni zatracić. Walcz zatem i niech ci cierpienie nie ciąży, bowiem z trudu oraz przezwyciężenia złych skłonności i bólu odczuwanego z powodu złych nawyków rodzi się zwycięstwo i wielki skarb, za który kupuje się królestwo niebieskie, gdzie dusza na zawsze jednoczy się z Bogiem”.

W imię Pana zacznij walczyć bronią nieufności wobec siebie samej i zaufania do Boga, bronią modlitwy i ćwiczeń. Wypowiedz walkę wrogowi i skłonności, którą według powyższego nakazu postanowiłaś pokonać, albo przez opór, albo przez odrzucenie, albo spełniając uczynki cnoty przeciwnej. Wielokrotnie zadaj im śmiertelne rany, aby spodobać się Panu, który z cały tryumfującym Kościołem przygląda się twojej walce. Powtarzam: walka ta nie będzie ci ciążyć, jeśli uświadomisz sobie, że wszyscy powinniśmy służyć i podobać się Bogu. Kto zaś próbowałby jej uniknąć, odniesie rany i zginie. Gdybyś więc, zbuntowana, chciała uciec od Boga i oddać się światu i cielesnym rozkoszom, i tak, wbrew sobie, będziesz musiała pokonywać niezliczone przeciwności, tak że często wielce się natrudzisz, a twoje serce napełni śmiertelna trwoga.

Pamiętaj, że szaleństwem byłoby podejmować trud i cierpienie, które powodują jeszcze większy trud, cierpienie i śmierć wieczną, a unikać trudu, który szybko dobiegnie końca i zapewni nam życie wieczne i nieskończenie szczęśliwe, kiedy to już na zawsze będziemy mogli przebywać z Bogiem”.

W imię Prawdy! C. D. 202

28 lutego 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Niegodziwi rzekli: «Chodźcie, uknujemy zamach na Jeremiasza! Bo przecież nie zabraknie kapłanowi pouczenia ani mędrcowi rady, ani prorokowi słowa. Chodźcie, uderzmy go językiem, nie zważajmy wcale na jego słowa!»
Usłysz mnie, Panie, i słuchaj głosu moich przeciwników! Czy złem za dobro się płaci? A oni wykopali dół dla mnie. Wspomnij, jak stawałem przed Tobą, aby się wstawiać za nimi, aby odwrócić od nich Twój gniew”. Jr 18, 18-20

,,Wydobądź mnie z sieci zastawionej na mnie,
bo Ty jesteś moją ucieczką.
W ręce Twoje powierzam ducha mego,
Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże.
Słyszałem bowiem, jak wielu szeptało:
«Trwoga jest dokoła!»
Przeciw mnie się gromadzą,
zamierzając odebrać mi życie.
Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie,
i mówię: «Ty jesteś moim Bogiem».
W Twoim ręku są moje losy,
wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców”.

,,Udając się do Jerozolimy, Jezus wziął osobno Dwunastu i w drodze rzekł do nich: «Oto idziemy do Jerozolimy: a tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom, aby został wyszydzony, ubiczowany i ukrzyżowany; a trzeciego dnia zmartwychwstanie»”. Mt 20, 17-19

29 lutego 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści w Liturgii słowa:

,,Tak mówi Pan: «Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzewu na stepie, nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście; wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną.
Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, gdy nadejdzie upał, bo zachowa zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców.
Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne – któż je zgłębi? Ja, Pan, badam serce i doświadczam nerki, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków»”. Jr 17, 5-10

,,Szczęśliwy człowiek, który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.
On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie.
Liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane.
Co innego grzesznicy:
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem droga sprawiedliwych jest Panu znana,
a droga występnych zaginie”. Ps 1