,,Wierzący” niepraktykujący

A tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: «Oto Twoja Matka i bracia na dworze szukają Ciebie». Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?» I spoglądając na siedzących dokoła Niego, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką». Mk 3, 32-35

Wyobraź sobie Jezusa pośród zasłuchanych tłumów ludzi. W pewnym momencie z ust Chrystusa wydobywają się niezwykle budujące słowa, w których zaznacza, że Jego słuchacze są dla Niego matką i braćmi. Tym samym potwierdził, że są Mu najbliżsi. Dodał także, że wypełnianie woli Bożej prowadzi do bycia w najbliższej relacji z Nim.

Dzisiejsze słowa Jezusa od razu przypomniały mi pewną bardzo emocjonalną dyskusję na temat osób „wierzących” niepraktykujących. Otóż młodzież z uporem broniła tezy, że można wierzyć w Boga i nie praktykować chodzenia do Kościoła. Oczywiście chodziło o to, że Kościół to instytucja, a kapłani są bardzo grzeszni.

Dotychczas w takich sytuacjach wystarczał mi taki mało przyjemny przykład porównujący takie osoby do kogoś, kto ma pieska i go nie karmi. W konsekwencji piesek umiera z głodu. Podobnie jest z wiarą, która nie jest karmiona sakramentami. W pewnym momencie człowiek całkowicie zatraca w sobie to, co jest najważniejsze.

Gdy ten argument nie zadziałał na młodzież, pojawiła mi się nowe natchnienie obnażające ,,wierzących” niepraktykujących. Zobrazowałem takie myślenie prostym stwierdzeniem: Jeśli ktoś wierzy i nie praktykuje, to w rzeczywistości mówi tak: Jezu, ja kocham Cię z całych sił, ale mam w nosie Twoje słowa. To stwierdzenie bardzo mocno przemówiło do słuchaczy. Nagle zostało obnażone wielkie kłamstwo o byciu takim niepraktykującym chrześcijaninem, który usprawiedliwia się błędami poszczególnych duchownych lub świeckich, a sam przy tym odwraca się od słów Jezusa na temat Kościoła, Apostołów, czy karmienia się Jego świętym Ciałem.

Dzisiaj dodatkowo Jezus mówi o tym, że pełnienie woli Bożej sprawia, że jest się w bliskiej relacji z Jezusem. I odwrotnie będzie, gdy człowiek sprzeciwia się woli Boga. To zawsze będzie oddalało od Stwórcy.

Jeśli masz w swoim gronie kogoś, kto obnosi się ze swoim niepraktykowaniem wiary i dodaje, że mocno wierzy w Boga, to spróbuj z miłością wytłumaczyć Mu kłamstwo takiego myślenia. Jesteś powołany do mówienia prawdy. W ten sposób głoś Jezusa Chrystusa! Przy tym sam bądź bardzo blisko Boga i praktykuj wiarę z przekonania, a nie tylko z tradycji, czy jakiejś rutyny. Twoje żywe świadectwo może być najlepszą zachętą do wejścia w sakramentalną relację z Jezusem.

Panie Jezu, uzdrawiaj wszystkich ,,wierzących” niepraktykujących. Pozwól im prawdziwie uwierzyć w Twoją obecność w Eucharystii. Niech zapragnąć przyjmować Cię do serca jak najczęściej.

oraz

Dodaj komentarz