Umocnienie

Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam się przemienił wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe, tak jak żaden na ziemi folusznik wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co powiedzieć, tak byli przestraszeni. I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!» I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa. Mk 9, 2-8

Wyobraź sobie wyróżnionych uczniów Jezusa, którzy są zabrani na wysoką górę, aby zobaczyć odrobinę chwały swojego Mistrza. Patrząc po ludzku przerosła ich ta sytuacja. Widać to wyraźnie po słowach Piotra, który chce rozbijać namioty dla Mojżesza i Eliasza. Mimo niepełnego zrozumienia ta scena z pewnością zapadła głęboko w sercach Apostołów. Słowa Boga Ojca: ,,to jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!” musiały wywrzeć nie małe wrażenie. To wydarzenie było wielkim umocnieniem przed misją, która czekała na uczniów Jezusa.

W kontekście dzisiejszej Ewangelii zastanów się, kiedy ostatnio otrzymałeś umocnienie od Boga? Może to była Msza święta, na której oczyma wiary dostrzegłeś przemianę Jezusa podczas podniesienia Jego Ciała. Przypomnij sobie także najpiękniejsze chwile na adoracjach, uwielbieniach, spowiedziach, czy też osobistych modlitwach. Zauważ, że Bóg wielokrotnie dawał Ci takie pocieszenia. Wydobądź je dzisiaj ze swojego serca i podziękuj pokornie.

Niezwykłe jest dzisiaj także pierwsze czytanie o próbie Abrahama, który miał złożyć ofiarę z umiłowanego syna Izaaka. To jeden z najbardziej mrożących krew w żyłach fragmentów Starego Testamentu. Jak można było dać człowiekowi taką próbę? Dzięki wierze Abrahama oraz łasce Bożej Izaak nie jest złożony w ofierze, a jego ojciec otrzymuje miano człowieka heroicznie kochającego Boga i ufającego Mu w pełni. Pięknie tę scenę interpretuje św. Jan Paweł II w Tryptyku Rzymskim. Gorąco polecam. Niesamowite jest to, że właśnie takiego heroizmu dokonał Bóg Ojciec, gdy pozwolił ludziom zabić swojego jedynego Syna. I to z miłości do mnie i do Ciebie. Więc nie narzekaj już nigdy, że ktoś nie kocha Cię i jest Bogiem dalekim. Właśnie On jest najbliżej Ciebie w każdym trudnym momencie.

Bracia: Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby także wraz z Nim wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł za nas śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? Rz 8, 31b-34

Jezus nie chce wydać nawet jednego wyroku potępienia. On nie po to umarł, aby teraz sądzić i wtrącać do piekła. Wydaje mi się, że Bóg dał już tyle znaków swojej miłości, że aż głupio prosić o więcej. Nie bądź więc niedowiarkiem, który stale odwraca się od Chrystusa. Przylgnij do Niego całym sercem i złóż w Nim swoją nadzieję. Pamiętaj do końca życia, że jest przy Tobie wspaniały Przyjaciel, który rozumie każdy Twój ból i pomoże Ci przetrwać najtrudniejsze chwile.

Ufność miałem nawet wtedy, gdy mówiłem:
«Jestem w wielkim ucisku». Ps 116, 10

Jezu, ufam Tobie!

oraz

Dodaj komentarz