Sąd z miłości

I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych ludzi od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: „Pójdźcie, błogosławieni u Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane dla was od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”. Wówczas zapytają sprawiedliwi: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? Albo spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię, lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?” A Król im odpowie: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnie uczyniliście”. Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; Mt 25, 32-42

Wyobraź sobie, że jesteś na Sądzie przed Jezusem Chrystusem. Nagle widzisz w Jego twarzy wszystkie osoby, którym pomogłeś i nie pomogłeś. Czy każdy człowiek, którego spotykałeś w życiu mógł doświadczyć od Ciebie chociaż odrobinę życzliwości? Dzisiejsza Ewangelia może diametralnie zmienić Twoje życie. Spróbuj od tej chwili widzieć w bliźnim Jezusa, przed którym kiedyś staniesz i będziesz sądzony z miłości. Wiem, że nie jest łatwo traktować każdą osobę tak, jak sędziego. Prawdziwa bojaźń przed Bogiem jest wielką cechą. Natomiast ideałem jest patrzenie na każdego człowieka z miłością tak, jak na Jezusa. Z tej miłości powinny wychodzić konkretne życzliwe gesty i postawy. Spróbuj tak przeżyć dzisiejszy dzień. Wieczorem porozmawiaj z Jezusem o tym, jak potraktowałeś ludzi, których spotykałeś. Ta praktyka może okazać się zbawienna w kontekście Sądu Ostatecznego.
Wczoraj odszedł do Pana człowiek, który był dla mnie wielkim wzorem miłości do bliźniego. Dziękuję Bogu za to, że w jego postawach dawał mi wzór prawdziwej ofiarności. Pan Tadeusz potrafił całkowicie zapomnieć o sobie i być dla drugiego człowieka. On do końca pomagał wszystkim mimo wielu chorób i kłopotów z poruszaniem się. To był naprawdę wielki człowiek. Mimo wewnętrznego przekonania, że Pan Tadeusz pięknie zdał egzamin z miłości – proszę Was, abyście wspomnieli o nim w waszych modlitwach. Niech Matka Boża, do której całe życie pielgrzymował zaniesie Go przed oblicze Boga.

Dodaj komentarz