Sąd Ostateczny

Mówił więc: „Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: «Zarabiajcie nimi, aż wrócę». Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: «Nie chcemy, żeby ten królował nad nami». Gdy po otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie te sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał. Stawił się więc pierwszy i rzekł: «Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min». Odpowiedział mu: «Dobrze, sługo dobry; ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami». Także drugi przyszedł i rzekł: «Panie, twoja mina przyniosła pięć min». Temu też powiedział: «I ty miej władzę nad pięciu miastami». Następny przyszedł i rzekł: «Panie, tu jest twoja mina, którą trzymałem zawiniętą w chustce. Lękałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym: chcesz brać, czegoś nie położył i żąć, czegoś nie posiał». Odpowiedział mu: «Według słów twoich sądzę cię, zły sługo. Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym: chcę brać, gdzie nie położyłem, i żąć, gdziem nie posiał. Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał». Do obecnych zaś rzekł: «Odbierzcie mu minę i dajcie temu, który ma dziesięć min». Odpowiedzieli mu: «Panie, ma już dziesięć min». Powiadam wam: «Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach»”. Łk 19, 12-27

Zamknij oczy. Wyobraź sobie tą Ewangelię. Poproś Jezusa, żeby pokazał Ci, do której z postaci jesteś podobny na Sądzie Ostatecznym w tej właśnie chwili. Czekaj na odpowiedź, może cichy szept albo po prostu obraz siebie. Potrwaj tak 15 minut. 🙂 Wiem to szaleństwo… ale dla Ciebie zbawienne…
Gdzie Bóg widzi Ciebie? Jesteś którymś z tych radosnych sług przynoszącym 10 lub 5 min?… A może jesteś tym z drżącym głosem, który przynosi jedną zawiniętą minę w chustce… (to może Twoje serce, które nie kochało, może zmarnowany czas  albo jakieś niewykorzystane zdolności). A już masakrą może okazać się, gdy zobaczysz siebie jako Tego, który mówi Bogu nie będziesz mi rządził i rozkazywał i ścinają Ci głowę…
I nie myśl czasem, że Bóg tak samo patrzy na Ciebie, jak Ty sam. Też tak kiedyś myślałem (oj baaaaardzo się myliłem i nie było łatwo się pozbierać) Otóż kim byś siebie nie zobaczył – CIESZ SIĘ…, BO LEPIEJ WIDZIEĆ TO TERAZ NIŻ NA SĄDZIE OSTATECZNYM! 🙂 Jedyne pewna rzecz w życiu to śmierć. Nie wiesz tylko kiedy i jak. A cechą ludzi inteligentnych jest przygotowywanie się na pewne zdarzenia… 🙂 Pozdrawiam! I błogosławię +

Dodaj komentarz