Przyjaźń z Królem

Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: „Pójdźcie, błogosławieni u Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane dla was od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”. Wówczas zapytają sprawiedliwi: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? Albo spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię, lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?” A Król im odpowie: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnie uczyniliście”. Mt 25, 34-40

Powyższe słowa nie bardzo pasują do obrazu współczesnego króla. Dlaczego Kościół wybiera taką Ewangelię na uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata? Odpowiedź wydaje się być bardzo prosta. Jezus przyszedł na ziemię i odszedł z niej w całkowitym ubóstwie. Tak też jest najbardziej obecny we wszystkich ubogich, poranionych, bezdomnych i tych, których omijamy.

Dziwne jest to, że nawet katolicy szczycą się przyjaźniami z ludźmi ,,wyższych sfer”. Smuci mnie fakt, że dla wielu osób powodem do dumy jest znajomość ludzi władzy, nauki, sportu, kultury, a tak niewielu chwali się przyjaźnią z bezdomnymi. Tak naprawdę według dzisiejszej Ewangelii to właśnie Ci ludzie, który przyjaźnią się z tymi ostatnimi doświadczają królewskiej przyjaźni. Ona może nie wydawać się teraz atrakcyjna, ale duchowo jest ponad wszystkimi innymi.

Podczas niedawnej wizyty w redakcji Gościa Niedzielnego rozmawialiśmy o temacie bezdomności. Jedna z młodych osób w mojej parafii, która przyjaźni się z bezdomnym człowiekiem została zapytana, czy opowiada rówieśnikom o swoim koledze. Na co odpowiedziała ze spokojem, że tak i nie jest to dla niej powodem do wstydu. Ta odpowiedź ukazała mi wielką miłość Jezusa w tej osobie. Wszyscy w redakcji byliśmy poruszeni.

Drogi Bracie/Siostro zacznij od dzisiaj szukać takiej królewskiej przyjaźni z Jezusem najbardziej uniżonym. Nie znajdziesz na ziemi lepszych znajomości, które dadzą Ci przepustkę do nieba.

Będąc w redakcji ujęła mnie także historia drugiego rozmówcy, który podwiózł kiedyś dwóch bezdomnych na dworzec. Po rozmowie i wykonaniu misji wracał do domu i zastanawiał się, jak zniwelować pozostawiony w samochodzie nieprzyjemny zapach. Po chwili pomyślał, że jest to zapach samego Jezusa i przestał zamartwiać się tym, jak odbiorą to jego bliscy. Podoba mi się taka wiara!

Panie Jezu, daj mi oczy szeroko otwarte, abym potrafił odnajdywać Ciebie w ludziach najbardziej opuszczonych i samotnych.

One Reply to “Przyjaźń z Królem”

  1. Zarówno artykuł jak i film bardzo poruszający i dający dużo do myślenia. Kiedy zobaczyłam początek pierwsze co przyszło mi na myśl to, to że znieczulica która pojawia się w ludziach jest na pewno w większości przypadków spowodowana oszustwem, które rozwija się na ogromną skalę. Wiele osób obrało ten sposób na lekkie zarabianie pieniędzy, często na alkohol i narkotyki. Z własnego doświadczenia wiem, że niejednokrotnie podstawiane są dzieci,ponieważ szybciej wzbudzają litość czego mieliśmy również przykład w filmiku. Siedziałam kiedyś w MC’donalds i obserwowałam dziewczynkę chodzącą od stolika do stolika proszącą o coś. Kiedy pojawiła się przy moim stoliku chciałam kupić jej coś do jedzenia ale odmówiła. Chciała koniecznie pieniądze. Nie dałam jej ich, zabrałam ją do marketu obok i kupiłam ciepłe rękawiczki ponieważ miała bardzo zmarznięte rączki. Prosiła a nawet błagała żeby kupić pampersy dla jej brata. Kupiłam… Krótko po tym obserwowałam dziewczynkę i pojawił się mężczyzna który zabrał pampersy i rękawiczki a dziewczynka dalej żebrała. Szczerze mówiąc bardzo zraziło mnie to do udzielania pomocy takim osobom. Fakt, że nie wiemy która z tych osób naprawdę potrzebuje pomocy ale pojawia się nieufność…Oczywiście jestem przeciwniczką agresji czy to słownej czy to fizycznej wobec takich osób, jest to bardzo rażące. Nie chcesz pomóc nie pomagaj ale nie znęcaj się również, przejdź obojętnie, będzie to mniej krzywdzące.

Dodaj komentarz