Ocalenie

Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim. Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź się już napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?” On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: „Milcz, ucisz się”. Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego: „Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?” Mk 4, 36-41

Wyobraź sobie, ze jesteś na tej łodzi… Miotają Tobą fale… Jeszcze chwila i łódź zatonie… Budzisz Jezusa i krzyczysz w przerażeniu: ,,ginę…, a Ciebie to nic nie obchodzi?!” … A teraz przypomnij sobie wszystkie sytuacje, w których miałeś kompletnie dość… Twoja głowa napełniała się nieopisanym bólem… Próbowałeś wszystkiego i nadal byłeś bezradny… W duszy wyrzucałeś Bogu bierność… W końcu zawołałeś w rozpaczy: ,,nie mam już siły, cała nadzieja tylko w Tobie”… Co było dalej?… Wiesz tylko Ty… A może nadal jesteś na etapie wyrzucania Bogu całego bólu?… Może wciąż sądzisz Go za błędy rodziców, nauczycieli i wszystkich, którzy Cie zranili… Może jesteś na Niego zły za to, że dał Ci zbyt słabą wolę i dopuścił zniewolenie nałogiem?… W sumie możesz zarzucić Mu wszystko…
Popatrz teraz na zachowanie Jezusa… Śpi spokojnie –mimo fal i doświadczeń… Wie, że Jego Ojciec czuwa nad wszystkim… Zbudzony, wstaje i jednym rozkazem ucisza burzę… Taki jest Twój Bóg… Jego wszechmoc ogarnia wszystkich i wszystko… Chciałoby się powiedzieć: ,,skorzystaj Panie z tej wszechmocy w mojej sytuacji… Ucisz burzę, którą mną miota… Czy, ja nie zasługuję na odrobinę Twojej łaski?…” Pewnie, że zasługujesz, ale czy Ty w to wierzysz?…
Przestań być niedowiarkiem, lecz wierzącym… On w jednej chwili może uratować Twoje życie, małżeństwo, relacje z bliskimi, pracę, przyjaźń, powołanie… Tak samo może wyzwolić Cię z paskudnego nałogu, który non stop glebi Twoje serce…
Popatrz na słowo z Księgi Hioba:

Z wichru Pan powiedział Hiobowi te słowa: „Kto bramą zamknął morze, gdy wyszło z łona wzburzone, gdym chmury mu dał za ubranie, za pieluszki ciemność pierwotną? Złamałem jego wielkość mym prawem, wprawiłem wrzeciądze i bramę. I rzekłem: «Aż dotąd, nie dalej. Tu zapora dla twoich nadętych fal»”. Hi 38, 1. 8-11

Piękne słowa, w których Bóg pokazuje, że szatan nic nie może, jeżeli Bóg powie stop!

Wierny jest Bóg i nie pozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób je pokonania, abyście mogli przetrwać” 1 Kor 10, 13

Na zakończenie umocnienie od dzisiejszego psalmisty:

Wołali w niedoli do Pana,
a On ich uwolnił od trwogi.
Zamienił burzę na powiew łagodny,
umilkły morskie fale.
Radowali się w ciszy, która nastała,
przywiódł ich do upragnionej przystani.
Niechaj dziękują Panu za Jego miłosierdzie Ps 107, 28-31

Panie, dziękuję za to, że wszystkie moje burze zamieniłeś w łagodny powiew…

Dodaj komentarz