Nie zatrzymuj Mnie…

Jezus rzekł do niej: „Mario!” A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: Nauczycielu. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: «Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego»”. J 20, 16-17

Wyobraź sobie Marię Magdalenę, która płacze nad grobem Jezusa… Ten ukazuje się jej i mówi stanowczo, by nie zatrzymywała Go… Skończył się etap emocjonalnej bliskości z Jezusem… Czas na świadectwo i dzielenie się Zmartwychwstałym Panem… Po to były te wszystkie cuda i doświadczenia, by głosić Jego słowa i dzieła… Czuję, jakby Jezus chciał powiedzieć dzisiaj konkretnie do mnie i do Ciebie: ,,Nie zatrzymuj Mnie dla siebie…”. Czy masz w sobie pragnienie głoszenia Chrystusa?… Czy pokochałeś Go już tak, by Jego miłość promieniowała w każdej Twojej czynności?… Czy robisz wszystko na Jego chwałę?…
Taką postawę przyjął w dzisiejszym pierwszym czytaniu Apostoł Piotr, który głosił Chrystusa z mocą… Efekt 3 tysiące ochrzczonych jednego dnia… 🙂

W wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał: „Ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia”. Ci więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz. Dz 2, 40-41

Może Twój przykład i konkretne świadectwo nie dadzą tak wielkich owoców… Mimo wszystko warto starać się nawet dla jednej duszy, która w przyszłości przyciągnie do Chrystusa kolejne…
Panie proszę Cię, abym nie zatrzymywał Cię dla siebie, ale potrafił żyć Tobą i dzielić się z każdym człowiekiem… Uczyń mnie Twoim świadkiem! Proszę o odwagę i pokorę w głoszeniu Twojej miłości!

Dodaj komentarz