Jaskinia zbójców

Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: „Napisane jest: «Mój dom będzie domem modlitwy», a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców”. Lk 19, 45-46

Zamykam oczy, wyobrażam sobie Jezusa, który wyrzuca przekupniów. Nikt z nas nie chciałby znaleźć się na ich miejscu. Jak wygląda twarz Jezusa? Wczoraj płakał, ponieważ ludzie mieli serca zamknięte na Jego słowa i czyny, a dzisiaj obnaża ich umysły zatroskane tylko o pieniądze. Pierwszym pytaniem, które sobie zadałem, było: Dlaczego nazwał świątynię jaskinią zbójców? Szybko przeskoczyłem na odnośnik, który dał mi światło na ten obraz:

Oto wy na próżno pokładacie ufność w zwodniczych słowach. Nieprawda? Kraść, zabijać, cudzołożyć, przysięgać fałszywie, palić kadzidło Baalowi, chodzić za obcymi bogami, których nie znacie… A potem przychodzicie i stajecie przede Mną w tym domu, nad którym wzywano mojego imienia, i mówicie: „Oto jesteśmy bezpieczni”, by móc nadal popełniać te wszystkie występki. Może jaskinią zbójców stał się w waszych oczach ten dom, nad którym wzywano mojego imienia? Ja [to] dobrze widzę – wyrocznia Pana. Jr 7, 8-11

I wszystko jasne… Rozbroiła mnie moc tego obrazu. Czy z nami też tak nie jest, że najpierw grzeszymy, a potem przychodzimy do świątyni i udajemy innych ludzi (świętych, pobożnych, nienajgorszych, bo przecież, żeby to ludzie byli tacy jak ja, to ile świat byłby lepszy 🙂 ) Jezus mówi, że osoba dwulicowa traktuje kościół jak zbój jaskinię, która jest jego kryjówką. Czy kościół jest moim schronem po kolejnych ograbieniach ludzi z dobrego imienia, zdrowia fizycznego i psychicznego, prawa do własnego zdania, mienia itp.? Jak często przychodzę do świątyni, spowiadam się i nadal grzeszę w ten sam sposób? … Obym wziął się za swoje życie i był albo zimny albo gorący, bo inaczej Bóg wyrzuci mnie ze swoich ust… Oczywiście w zupełności rozumie Boże miłosierdzie, ale staram się pamiętać, że Bóg nie będzie całe życie tolerował mojego gorszenia. Obym był tym samym człowiekiem w świątyni i poza nią.

Dodaj komentarz